Posty

Wyświetlam posty z etykietą canterbury

[Recenzja] National Health - "D.S. Al Coda" (1982)

Obraz
W chwili, gdy powstał ten album, zespół praktycznie nie istniał. Niedługo po wydaniu przez niego drugiego albumu, "Of Queues and "Cures", ze składu odszedł Dave Stewart. Klawiszowiec postanowił przejść do grupy Bruford, założonej przez byłego perkusistę Yes i King Crimson (ale też przez krótki czas National Health), Billa Bruforda. Gdy jednak w 1981 roku zmarł na białaczkę Alan Gowen - lider zespołów Gilgamesh i Soft Heap, a także współzałożyciel National Health - Stewart zdecydował się ponownie połączyć siły z  Philem Millerem, Pipem Pyle'em i Johnem Greavesem, by nagrać album w hołdzie dla zmarłego kolegi. W nagraniach wspomogli ich zresztą liczni zaprzyjaźnieni muzycy ze sceny Canterbury, jak np. saksofonista Elton Dean (ex-Soft Machine, The Keith Tippett Group), flecista Jimmy Hastings (współpracownik m.in. Caravan), wokalistki Amanda Parsons i Barbara Gaskin, a także Richard Sinclair (tym samym, w utworze z jego udziałem występuje cały skład nieistniejącego

[Recenzja] Gong - "Camembert Electrique" (1971)

Obraz
Muzycy Gong bardzo aktywnie spędzili 1971 rok, skupiając się przede wszystkim na pracy studyjnej. Na początku roku Daevid Allen nagrał swój pierwszy solowy album, "Banana Moon" (w późniejszych latach czasem wznawiany pod szyldem Gong). W nagraniach nieznacznie wspomogli go inni członkowie zespołu - Gilli Smyth i basista Christian Tritsch - jednak głównym współpracownikiem został Robert Wyatt. Ten ostatni sprowadził na sesję także perkusistę Pipa Pyle'a (znanego z późniejszej działalności w Hatfield and the North i National Health), który wkrótce otrzymał propozycję dołączenia do Gong. W kwietniu zespół (w składzie: Allen, Smyth, Tritsch, Pyle i Didier Malherbe) ponownie wszedł do studia - efektem był album "Continental Circus", będący soundtrackiem do tak samo zatytułowanego filmu w reżyserii Jérôme'a Laperrousaza. W maju cała piątka wsparła niejakiego Dashiella Hedayata w nagraniu jego autorskiego albumu "Obsolete". A już w czerwcu rozpoczęła

[Recenzja] The Keith Tippett Group - "Dedicated to You, But You Weren't Listening" (1971)

Obraz
Po nagraniu debiutanckiego "You Are Here... I Am There", grupa pozostawała aktywna koncertowo, pomimo tego, że jej członkowie zaangażowali się w inne projekty. Keith Tippett nawiązał współpracę z wokalistką Julie Driscoll (swoją późniejszą żoną) i - przede wszystkim - z grupą King Crimson. Tymczasem Elton Dean, Marc Charig i Nick Evans zostali członkami Soft Machine. Dwaj ostatni wkrótce musieli opuścić ten zespół, gdyż działalność w dużym składzie - wówczas septecie - okazała się nieopłacalna. Tylko Dean wziął udział - na początku 1970 roku - w nagrywaniu przełomowego  albumu "Third". Dla Evansa i Chariga szybko jednak znalazło się inne zajęcie - późnym latem 1970 roku dołączyli do Tippetta i King Crimson na sesję nagraniową albumu "Lizard". Mniej więcej w tym samym czasie (dokładna data nie jest, niestety, znana), rozpoczęły się prace nad nagraniem drugiego albumu The Keith Tippett Group. Trzon zespołu pozostał bez zmian, dalej tworzyli go Tippett

[Recenzja] Gong - "Magick Brother" (1970)

Obraz
Gong jest w Polsce zespołem stosunkowo mało znanym. To jeden z wielkich nieobecnych na radiowych playlistach i na łamach najpopularniejszego krajowego miesięcznika o muzyce. Tymczasem jest to jedna z najciekawszych i najbardziej oryginalnych grup rockowych. Bo jak wielu wykonawców stworzyło swoją własną mitologię, do której nawiązywało tekstami, okładkami płyt i wizerunkiem? No właśnie... Pomysłodawcą i założycielem zespołu był Daevid Allen (właść. Christopher David Allen), australijski muzyk, który w latach 60. przybył do Europy. W połowie dekady stworzył swój pierwszy zespół, The Daevid Allen Trio (z Hughem Hopperem i Robertem Wyattem), który wkrótce przekształcił się w legendarny The Wilde Flowers, na którego gruzach powstały następnie grupy Caravan i Soft Machine. Allen trafił do drugiej z nich, jednak z powodu kończącej się wizy, musiał opuścić Wielką Brytanię, a tym samym nie mógł pozostać członkiem Soft Machine. Zamieszkał we Francji, gdzie szybko stworzył kolejny zespół

[Recenzja] Matching Mole - "Matching Mole" (1972)

Obraz
Niezadowolony z kierunku, w jakim zmierzał Soft Machine, Robert Wyatt zdecydował się opuścić zespół. Wkrótce potem zaczął kompletowanie nowego składu, w którym znaleźli się: klawiszowiec David Sinclair z Caravan, gitarzysta Phil Miller z Delivery (a później członek Hatfield and the North i National Health), a także basista Bill MacCormick z Quiet Sun. Wyatt planował nagranie albumu solowego, jednak wytwórnia nalegała na to, by jego projekt był regularnym zespołem. Wybrano nazwę Matching Mole, będącą grą słów - jej wymowa jest podobna do machine molle , co po francusku znaczy dokładnie to samo, co Soft Machine. Pomiędzy grudniem 1971, a lutym 1972 roku zespół, wsparty przez dodatkowego klawiszowca, Davida MacRae, zarejestrował materiał na swój debiutancki album. Jednym z powodów odejścia Wyatta z Soft Machine, było odejście od grania utworów z partiami wokalnymi. W tym kontekście eponimiczny album Matching Mole zaskakuje, bo wyraźnie dominuje tu granie instrumentalne. Śpiew pojaw

[Recenzja] National Health - "Of Queues and Cures" (1978)

Obraz
Drugi album National Health powstał już całkowicie bez udziału współzałożyciela grupy, Alana Gowena. Nastąpiła też zmiana na stanowisku basisty - miejsce Neila Murraya, który odszedł do Whitesnake, zajął John Greaves, znany przede wszystkim z Henry Cow. Wyszło zdecydowanie na dobre, gdyż jego sposób gry i muzyczne doświadczenia zdecydowanie bardziej pasowały do tego zespołu. W sesji nagraniowej - odbywającej się w lipcu 1968 roku w Ridge Farm Studio - wzięli udział też liczni goście, w tym rozbudowana sekcja dęta, składająca się ze stałego współpracownika kanterberyjskich grup Jimmy'ego Hastingsa na klarnetach i flecie, trębacza Phila Mintona, puzonisty Paula Niemana i oboisty Keitha Thompsona, ponadto wystąpiła tu ówczesna basistka Henry Cow, Georgie Born - tutaj grająca na wiolonczeli - oraz inny muzyk związany niegdyś z tą grupą, Peter Blegvad, a także perkusjonalista Selwyn Baptiste i basista Rick Biddulph (zastępuje Greavesa we fragmencie "Dreams Wide Awake").

[Recenzja] National Health - "National Health" (1978)

Obraz
Jeden z ostatnich przedstawicieli sceny Canterbury, National Health, powstał z inicjatywy klawiszowców Dave'a Stewarta i Alana Gowena. Na pomysł założenia wspólnego zespołu wpadli już w 1973 roku, podczas wspólnych koncertów swoich ówczesnych grup - Hatfield and the North i Gilgamesh. Gdy dwa lata później ta pierwsza zakończyła działalność (z powodu osobistych problemów Dave'a Sinclaira), przystąpili do realizacji projektu. W oryginalnym składzie towarzyszyli im: gitarzyści Phil Miller (z HatN) i Phil Lee (Gilgamesh), basista Mont Campbell (Gilgamesh, a wcześniej razem ze Stewartem w Egg) oraz perkusista Bill Bruford (nie trzeba przedstawiać). Ostatnia trójka szybko jednak zrezygnowała. W ten sposób do zespołu trafił kolejny były członek HatN, perkusista Pip Pyle. Miejsce basisty zajął natomiast muzyk spoza sceny Canterbury, Neil Murray (ex-Colosseum II, późniejszy członek Whitesnake i Black Sabbath). Eponimiczny debiut zespołu został zarejestrowany pomiędzy lutym i marc

[Recenzja] Hatfield and the North - "The Rotters' Club" (1975)

Obraz
Choć znam ten album od dość dawna, dopiero niedawno autentycznie mnie zachwycił i od kilku dni słucham go na okrągło (z krótkimi przerwami na inną muzykę). W przeciwieństwie do eponimicznego debiutu Hatfield and the North, na którym jedynie fragmenty robią na mnie duże wrażenie, "The Rotters' Club" porwał mnie w całości. Muzycy trzymają się stylu wypracowanego na debiucie, ale dopiero tutaj doprowadzili go do prawdziwej perfekcji, maksymalnie wykorzystując wszystkie swoje atuty. Pomysł na album jest właściwie taki sam, jak na poprzednie wydawnictwo - poszczególne utwory niespodziewanie przechodzą w kolejne, tworząc swego rodzaju suitę, bardzo różnorodną, pełną interesujących pomysłów. Tym razem muzycy zadbali jednak o to, by każdy pomysł został należycie rozwinięty, nie pozostawiając niedosytu, ale też nie doprowadzając do przeciwnej sytuacji, w której słuchacz mógłby odczuć znużenie. Album rozpoczyna się od niesamowicie chwytliwego "Share It", który pomi

[Recenzja] Hatfield and the North - "Hatfield and the North" (1974)

Obraz
Hatfield and the North to prawdziwa supergrupa, zrzeszająca byłych członków czołowych zespołów należących do sceny Canterbury. W jej oryginalnym składzie znaleźli się: śpiewający basista Richard Sinclair (Caravan), gitarzysta Phil Miller (Delivery, Matching Mole, znany też z gościnnego udziału na "Waterloo Lily" Caravan), perkusista Pip Pyle (Delivery, Gong), a także klawiszowiec Steve Miller (Delivery, Caravan). Tego ostatniego wkrótce zastąpił Dave Sinclair (Caravan, Matching Mole), a następnie Dave Stewart (Arzachel, Egg, Khan). Po tej ostatniej zmianie, zespół przystąpił do zarejestrowania swojego debiutanckiego albumu. W nagraniach wzięli udział liczni goście, także silnie związani ze sceną Canterbury, jak Robert Wyatt (Soft Machine, Matching Mole), Didier Malherbe (Gong) czy Geoff Leigh (Henry Cow). Muzyczna zawartość eponimicznego debiutu to typowe granie dla grup z Canterbury. I trudno mieć o to do muzyków pretensje, skoro to m.in. właśnie oni przyczynili się d

[Recenzja] Kultivator ‎- "Barndomens Stigar" (1981)

Obraz
Pod koniec lat 70. progowy mainstream stał się wtórny i nieinteresujący, jednak poza głównym nurtem wciąż działo się wiele ciekawych rzeczy. Sam 1981 rok przyniósł mnóstwo interesującej muzyki z okolic progresywnego rocka, w większości niezbyt znanej. King Crimson wrócił z bardzo świeżym "Discipline", ukazał się trzeci album Art Bears - "The World as It Is Today", a Fred Frith wziął też udział w kilku innych interesujących projektach ("Killing Time" Massacre, "Memory Serves" Material), Dün wydał swój jedyny longplay "Eros", Magma opublikowała potężny materiał koncertowy - "Rétrospective". Nie można też zapomnieć o "Deceit" This Heat, ani o "Desire" Tuxedomoon. Jednym z ciekawszych wydawnictw - i to nie tylko tego roku - jest również dzieło niemal zupełnie nieznanej szwedzkiej grupy Kultivator. Album "Barndomens Stigar" został nagrany we wrześniu 1980 roku. Oryginalne wydanie ukazało się pod

[Recenzja] Henry Cow - "Concerts" (1976)

Obraz
Tytuł tego wydawnictwa mówi wszystko. "Concerts" to album koncertowy, zarejestrowany podczas różnych występów. Nagrań dokonano pomiędzy wrześniem 1974, a październikiem 1975 roku. Materiał został ułożony według pewnego klucza. Na pierwszą płytę trafiły utwory wcześniej skomponowane. Wybrano po jednym z każdego studyjnego albumu, a dodatkowo niealbumowy "Ottawa Song" oraz przeróbki "Gloria Gloom" z repertuaru Matching Mole i "Little Red Riding Hood Hits the Road" z solowego albumu Roberta Wyatta, "Rock Bottom". Na drugiej płycie znalazły się natomiast kompletne improwizacje. Całą pierwszą stronę wypełniają nagrania z sesji dla radia BBC, zarejestrowane w sierpniu 1975 roku i wyemitowane później w audycji Johna Peela. Na drugiej stronie znalazły się natomiast dwa fragmenty ("Bad Alchemy", "Little Red Riding...") występu z maja tego samego roku w New London Theatre, z gościnnym udziałem Wyatta, a także jeden utwó

[Recenzja] Soft Machine - "The Peel Sessions" (1990)

Obraz
Działalność Soft Machine definitywnie zakończyła się w 1978 roku. Wydany trzy lata później pod nazwą zespołu "Land of Cockayne" jest w rzeczywistości solowym albumem Karla Jenkinsa, stylistycznie odległym nawet od "Softs" i "Alive and Well". Z kolei tegoroczny "Hidden Details" został nagrany przez muzyków późniejszych składów (Johna Marshalla, Roya Babbingtona i Johna Etheridge'a, z pomocą Theo Travisa) i jest zwykłym żerowaniem na sentymencie fanów, niezbyt udanym pod względem artystycznym. Warto natomiast zwrócić uwagę na liczne wydawnictwa koncertowe, dokumentujące działalność zespołu z okresu jego rzeczywistej aktywności. Zwłaszcza, że doskonale uzupełniają one podstawową dyskografię, pokazując jak błyskawicznie rozwijała się muzyka zespołu pomiędzy poszczególnymi albumami. Czasem nawet pokazując wcześniej nieznane oblicza Soft Machine. Jednym z pierwszych archiwalnych wydawnictw (poprzedzonym przez nie do końca satysfakcjonujący &

[Recenzja] Soft Machine - "Alive & Well: Recorded in Paris" (1978)

Obraz
Pomimo nazwy Soft Machine na okładce, jest to już zupełnie inny zespół, bez żadnego muzyka - choćby w roli gościa - z oryginalnego składu. Karl Jenkins, John Marshall i John Etheridge nagrali ten album z dwójką nowych muzyków - basistą Steve'em Cookiem i grającym na skrzypcach Rickiem Sandersem. Jest to pierwszy longplay sygnowany nazwą zespołu od czasu eponimicznego debiutu, na którym nie pojawia się żaden instrument dęty, a zarazem pierwszy w ogóle, na jakim słychać instrument smyczkowy. Materiał został w większości zarejestrowany w lipcu 1977 roku podczas czterech występów w paryskim Théâtre Le Palace, a następnie poddano go studyjnej obróbce, usuwając odgłosy publiczności i poprawiając niektóre partie instrumentalne, dzięki czemu brzmi album jak wydawnictwo studyjne. Całość rozpoczyna się od typowej dla Soft Machine zabawy z subtelną, repetycyjną elektroniką ("White Kite"). Później jednak zespół kontynuuje jazzrockową stylistykę z albumów "Bundles" i

[Recenzja] Arzachel - "Arzachel" (1969)

Obraz
Grupa Arzachel istniała tylko przez kilka godzin, w trakcie których zarejestrowała jeden z najbardziej kultowych - choć nieco zapomniany - albumów psychodeliczno rockowych. Był to projekt czwórki wciąż nastoletnich muzyków, którzy wcześniej występowali razem pod szyldem Uriel - gitarzysty Steve'a Hillage'a, grającego na elektrycznych organach Dave'a Stewarta, basisty Monta Campbella i perkusisty Clive'a Brooksa. Uriel był typowym dla tamtych czasów zespołem grającym blues rocka z elementami psychodelii, a na jego repertuar składały się głównie przeróbki Jimiego Hendrixa, Johna Mayalla i Cream. Gdy w połowie 1968 roku ze składu odszedł Hillage, pozostali muzycy zmienili nazwę na Egg i zaczęli grać bardziej progresywną muzykę, z czasem stając się jednym z ważniejszych przedstawicieli Sceny Canterbury. Zanim jednak zarejestrowali swój pierwszy longplay, pojawił się pomysł nagrania psychodelicznego albumu z udziałem byłego muzyka, zawierającego utwory napisane w czasac

[Recenzja] Henry Cow - "Legend" (1973)

Obraz
Henry Cow to jeden z najciekawszych i najwybitniejszych przedstawicieli rocka progresywnego. Zespół zresztą tak bardzo oddalił się od rockowego mainstreamu i grał tak zaawansowaną muzykę, że można mieć wątpliwości, czy to w ogóle rock. Początkowo jego twórczość była zaliczana do sceny Canterbury - głównie ze względu na silne wpływy jazzu (i personalne powiązania). Obecnie częściej określa się ją terminem Rock in Opposition (RIO), jednak jest to nie tyle konkretny styl, co pewna ideologia. Nazwa pochodzi od założonej pod koniec lat 70. przez członków Henry Cow organizacji zrzeszającej wykonawców grających muzykę zbyt trudną, by dotrzeć do szerszej publiczności, a także głoszących (niestety) skrajnie lewicowe poglądy. Samą muzykę chyba najlepiej byłoby określić jako avant-prog. Debiutancki album "Legend" (tytuł czasem pisany jest też "Leg End") nie jest jeszcze tak radykalny, jak większość późniejszych wydawnictw zespołu. Słychać tutaj pewne podobieństwa do prz

[Recenzja] Soft Machine - "Softs" (1976)

Obraz
Zespół grający na "Softs" nie ma już nic wspólnego ani z oryginalnym, ani kilkoma późniejszymi wcieleniami Soft Machine. Co prawda, można tu jeszcze usłyszeć Mike'a Ratledge'a, jednak tylko w dwóch utworach, a na okładce podpisany jest jako gość. Z podstawowego składu najdłuższy staż ma  tutaj perkusista John Marshall, który dołączył do grupy w trakcie nagrywania jej piątego albumu. Po odejściu Ratledge'a, multiinstrumentalista Karl Jenkins postanowił skupić się całkowicie na grze na klawiszach, oddając rolę saksofonisty nowemu muzykowi - Alanowi Wakemanowi (z tych Wakemanów - to kuzyn Ricka, słynnego klawiszowca Yes). W tym samym czasie odszedł także gitarzysta Allan Holdsworth, którego miejsce zajął John Etheridge. Ponieważ już od dłuższego czasu decydujący wpływ na kształt muzyki Soft Machine miał nie Ratledge, a Jenkins, "Softs" nie przynosi żadnej drastycznej zmiany stylistycznej. Jest raczej rozwinięciem pomysłów z kilku poprzednich albumów,

[Recenzja] Soft Machine - "Bundles" (1975)

Obraz
Przy okazji ósmego albumu muzycy Soft Machine zrezygnowali z tradycji tytułowania swoich wydawnictw kolejnymi cyframi. Jednak największa zmiana, jaka zaszła od czasu wydania "Seven", to poszerzenie składu o piątego muzyka, Allana Holdswortha - jednego z najsłynniejszych jazzrockowych gitarzystów, wówczas jeszcze mało znanego (choć miał już na koncie m.in. udział w nagraniu solowego albumu Iana Carra z Nucleus, "Belladonna"). "Bundles" jest pierwszym albumem Soft Machine, na którym pojawia się gitara elektryczna. Pod względem stylistycznym stanowi on kontynuację kierunku obranego na dwóch poprzednich longplayach - czyli mainstreamowego fusion - lecz dodanie ostrych partii Holdswortha wprowadza zupełnie nową jakość, nadając muzyce zespołu bardziej rockowego charakteru. Prawie całą stronę A winylowego wydania wypełnia cykl utworów o wspólnym tytule "Hazard Profile". Pierwsza i czwarta część to przede wszystkim mocno rockowe granie Allana (głó

[Recenzja] Soft Machine - "Seven" (1973)

Obraz
Przed nagraniem tego albumu, ze składu Soft Machine odszedł kolejny ważny muzyk. Hugh Hopper, niezadowolony z kierunku narzuconego przez Karla Jenkinsa, postanowił zająć się innymi rzeczami, w tym solową karierą. Nowym basistą został znany już z gościnnych występów na albumach "Fourth" i "Fifth" Roy Babbington - kolejny były muzyk Nucleus, jaki zasilił szeregi Soft Machine. Co oznacza, że w nagraniu "Seven" uczestniczyło więcej dawnych członków Nucleus, niż muzyków klasycznego składu Soft Machine, z których pozostał już tylko Mike Rattledge. "Seven" kontynuuje ścieżkę wytoczoną przez poprzedni album. Zespół porzucił awangardę i zbliżył się do bardziej mainstreamowego fusion. Longplay rozpoczyna się zaskakująco prostym i banalnym, niemalże piosenkowym "Nettle Bed". Dalej na szczęście jest dużo lepiej, ale wciąż wyjątkowo, jak na ten zespół, przystępnie. Dominują bardziej stonowane utwory. Na wyróżnienie zasługuje bardzo ładny i de

[Recenzja] Soft Machine - "Six" (1973)

Obraz
Soft Nucleus. Pod takim szyldem mógłby ukazać się ten album. Aż połowa nagrywającego go składu to byli muzycy dowodzonej przez Iana Carra jazzrockowej grupy Nucleus. Do perkusisty Jamesa Marshalla, który grał już w części utworów z poprzedniego albumu Soft Machine ("Fifth"), dołączył multiinstrumentalista Karl Jenkins, który zajął miejsce saksofonisty Eltona Deana. Tym samym, z muzyków klasycznego wcielenia Soft Machine pozostali jedynie klawiszowiec Mike Ratledge i basista Hugh Hopper. Ten drugi odszedł zresztą jeszcze przed wydaniem "Szóstki". Na longplay składają się dwie płyty - koncertowa, zawierająca materiał zarejestrowany w październiku i listopadzie 1972 roku, oraz studyjna, z materiałem nagranym tuż potem, jeszcze przed końcem roku. Choć obie płyty mają nieco inny charakter - także pod względem muzycznym - to łączy je przede wszystkim wyraźnie odejście od stylistyki dwóch poprzednich longplayów grupy, wypełnionych elektryczną odmianą jazzowej awanga