[Recenzja] Sonic Youth - "Sister" (1987)
Słuchając kolejnych płyt Sonic Youth z lat 80., wyraźnie daje się zauważyć bardzo konsekwentny rozwój. Na każdym następnym albumie noise'owy zgiełk coraz bardziej ustępuje wyrazistym melodiom. Już na "EVOL" te ostatnie objawiły się w całej okazałości, jednak wciąż dominowało bardziej hałaśliwe granie. Na kolejnym w dyskografii "Sister" proporcje uległy odwróceniu. I jest to być może najciekawszy etap ewolucji zespołu. Z jednej strony to wciąż ten bezkompromisowy Sonic Youth z wcześniejszych wydawnictw, który nie chce się ograniczać konwencjonalnymi strukturami i nawet w najbardziej melodyjnych kawałkach w końcu musi przejść do jazgotu. Ale z drugiej strony, to już ten bardziej komunikatywny Sonic Youth, którego twórczość trafia także do osób, dla których muzyka pełni przede wszystkim, lub wyłącznie, rolę użytkową. To już granie momentami bliskie indie rocka, ale stroniące od piosenkowych schematów i tylko czasem, choć częściej niż dotychczas, bardziej ugrzecznio