Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

[Recenzja] Bobby Hutcherson - "Dialogue" (1965)

Obraz
Wibrafon nie należy do najczęściej stosowanych instrumentów. Zwłaszcza obecnie wydaje się reliktem przeszłości (choć jego historia zaczęła się ledwie sto lat temu). Znalazł jednak zastosowanie w wielu gatunkach muzycznych, przede wszystkim w jazzie. W latach 60. wielu z tych jazzmanów, którzy poszukiwali nowych środków artystycznego wyrazu, chętnie wzbogacało brzmienie o wibrafon, pełniący rolę instrumentu harmonicznego (często zastępując nim pianino). Jednym z najbardziej rozchwytywanych wibrafonistów był Bobby Hutcherson. Jazzem interesował się od najmłodszych lat, początkowo próbując sił jako saksofonista, trębacz i pianista. Jednak dopiero usłyszenie nagrań wibrafonisty Milta Jacksona wskazało mu właściwą drogę. Jak wielu innych jazzowych muzyków w tamtym czasie, Hutcherson przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie szybko zwrócił na siebie uwagę. W pierwszej połowie lat 60. współpracował m.in. z Erikiem Dolphym (np. "Out to Lunch"), Tonym Williamsem ("Life Time&quo

[Recenzja] Embryo - "Father, Son And Holy Ghosts" (1972)

Obraz
Okres po wydaniu "Embryo's Rache" był niezwykle dla zespołu niezwykle pracowity. W ciągu ośmiu miesięcy, począwszy od września 1971 roku, Embryo zarejestrował materiał na aż trzy albumy. Udało się to pomimo licznych zmian w składzie, jakie nastąpiły w tym okresie. Jeszcze przed przystąpieniem do nagrań odszedł flecista Hansi Fischer, a po dołączeniu basisty Davida Kinga, Roman Bunka przerzucił się na gitarę, by w trakcie tych sesji zastąpił go Siegfried Schwab. Ponadto, przez skład przewinęli się klawiszowcy Mal Waldron i Jimmy Jackson, jak również basista Jörg Evers. Jedynymi muzykami, biorącymi udział we wszystkich nagraniach, byli Christian Burchard, Edgar Hofmann i David King. Ówczesny wydawca zespołu, United Artists Records, uznał większość materiału za zbyt mało komercyjny i zgodził się opublikować tylko jeden album (pozostałe nagrania zostały opublikowane w następnym roku przez wytwórnię Brain na albumach "Steig Aus" i "Rocksession"). Na 

[Recenzja] Return to Forever - "Where Have I Known You Before" (1974)

Obraz
Zanim zespół przystąpił do nagrywania tego albumu, doszło do kolejnej zmiany składu. Bill Connors postanowił odejść, gdyż nie był zwolennikiem elektrycznego brzmienia ani tras koncertowych. Ponadto, nie dogadywał się ponoć najlepiej z Chickiem Coreą. Jego następcą został wówczas 19-letni Al Di Meola. W ten sposób powstał najsłynniejszy i najtrwalszy skład Return to Forever, mający na koncie w sumie trzy albumy. Pierwszy z nich, czyli właśnie "Where Have I Known You Before", został zarejestrowany latem 1974 roku w nowojorskim Record Plant Studio. Pod względem stylistycznym, album stanowi bezpośrednią kontynuację poprzedniego w dyskografii "Hymn of the Seventh Galaxy". Dalej słyszalna jest inspiracja Mahavishnu Orchestra i rockiem progresywnym. Wciąż dominuje brzmienie elektrycznych instrumentów, nadające właśnie rockowego charakteru. Ale doszły też nowe elementy. Przede wszystkim, jest to pierwszy album, na którym Corea sięgnął po syntezatory - Minimooga i ARP

[Recenzja] Massacre - "Killing Time" (1981)

Obraz
Wkrótce po przeprowadzce do Nowego Jorku, Fred Frith - brytyjski gitarzysta, znany z grup Henry Cow i Art Bears - stał się aktywnym członkiem tamtejszej podziemnej sceny muzycznej. A w tamtym czasie, pod koniec lat 70., działo się na niej sporo, żeby wspomnieć tylko o nurcie no wave. Był on twórczym rozwinięciem punk rocka, zachowującym jego bezkompromisowość i agresję, zarazem odrzucając jego schematyczność i prostotę, na rzecz inspiracji awangardą, noisem, free jazzem czy funkiem. Frith otarł się o tę stylistykę podczas współpracy z grupą Material, a jeszcze bardziej w nią zagłębił z własnym trio Massacre. Składu dopełnili członkowie wspomnianego Material - basista Bill Laswell (znany przede wszystkim z późniejszej działalności jako producent) i perkusista Fred Maher. W ciągu swojej kilkunastomiesięcznej kariery, trio intensywnie koncertowało po Stanach i Europie, a także wydało jeden album. "Killing Time" zarejestrowano częściowo w nowojorskim OAO Studio (czerwiec

[Recenzja] Albert Ayler Trio - "Spiritual Unity" (1965)

Obraz
Ornette Coleman pokazał jazzowej publiczności, że można zrezygnować z tonalności i grania akordami. Saksofonista Albert Ayler poszedł o krok dalej, odrzucając ograniczenia stwarzane przez rytm. Swoją koncepcję wyzwolonego jazzu zaprezentował na albumie "Spiritual Unity", nagranym 10 lipca 1964 roku z pomocą basisty Gary'ego Peacocka i perkusisty Sunny'ego Murraya. Na oryginalnym wydaniu longplaya znalazły się trzy kompozycje lidera, w tym jedna w dwóch wersjach. Ów powtarzający się utwór, "Ghosts", stał się prawdopodobnie najbardziej znaną kompozycją Aylera. Dla przypadkowego słuchacza, "Spiritual Unity" może sprawiać wrażenie kompletnego chaosu. Brzmi to trochę tak, jakby trio chciało grać zwyczajny hardbop, taki z ładnymi tematami i ich rozwinięciami, ale nie potrafiło grać w tonacji, trzymać się rytmu, ani współpracować ze sobą. Saksofon charczy, skrzypi, co chwilę słychać przedęcia i nagłe skoki rejestrowe. Partie kontrabasu są tak swobo

[Recenzja] The Keith Tippett Group - "You Are Here... I Am There" (1970)

Obraz
Pianista Keith Tippett pamiętany jest głównie dzięki współpracy z King Crimson. Trudno wyobrazić sobie albumy "In the Wake of Poseidon", "Lizard" i "Islands" bez jego udziału. Robert Fripp proponował mu nawet stałą posadę, w roli współlidera. Tippett jednak odmówił, bo tak naprawdę interesowało go tworzenie nieco innej muzyki, co mógł realizować z własną grupą. The Keith Tippett Group, znany też jako Keith Tippett Sextet, powstał w 1967 roku. Trzon składu tworzyli muzycy, których pianista poznał w trakcie muzycznego kursu: saksofonista Elton Dean, kornecista Marc Charig i puzonista Nick Evans (wszyscy trzej współpracowali później z Soft Machine, dwaj ostatni także z King Crimson). Oczywiście, potrzebna była też sekcja rytmiczna - jej skład jednak kilkakrotnie się zmieniał. Podczas sesji nagraniowych debiutanckiego albumu, zatytułowanego "You Are Here... I Am There", rolę basisty pełnił Jeff Clyne (późniejszy muzyk Nucleus), a za perkusją zas

[Recenzja] Oliver Nelson with Eric Dolphy - "Straight Ahead" (1961)

Obraz
Niespełna tydzień po sesji nagraniowej "The Blues and Abstract Truth", 1 marca 1961 roku, Oliver Nelson i Eric Dolphy wrócili do studia Rudy'ego Van Geldera, by zarejestrować kolejny materiał. Tym razem towarzyszyli im pianista Richard Wyands, basista George Duvivier i perkusista Roy Haynes, natomiast rolę producenta pełnił Esmond Edwards. Wszyscy współpracowali ze sobą już przy okazji albumu "Screamin' the Blues" Nelsona (nagranego w maju 1960, wydanego na początku 1961 roku), a niektórzy mieli okazję pracować ze sobą już więcej razy, więc sesja odbyła się w błyskawicznym tempie. Według eseju Joego Goldberga z okładki albumu, nagrania nie trwały nawet trzech godzin - muzykom tak świetnie się razem grało, że całość została zarejestrowana w jednym podejściu. Pięć premierowych kompozycji autorstwa Nelsona, a także interpretacja kompozycji "Ralph's New Blues" Milta Jacksona, są utrzymane w charakterystycznym dla tamtych czasów, hardbopowy

[Recenzja] Tangerine Dream - "Atem" (1973)

Obraz
W początkowym okresie działalności Tangerine Dream, styl grupy nieustannie się rozwijał, dosłownie z albumu na album. Nie inaczej jest w przypadku "Atem" - czwartej pozycji w dyskografii niemieckiego zespołu, a zarazem drugiej nagranej przez najsłynniejszy skład. Tym razem Edgar Froese, Christopher Franke i Peter Baumann nie skorzystali z pomocy dodatkowych muzyków, jak miało to miejsce na wydanym w poprzednim roku "Zeit". Sesja nagraniowa odbyła się na przełomie grudnia 1972 i stycznia 1973 roku, w studiu Dietera Dierksa. Longplay ukazał się w marcu, tradycyjnie - choć po raz ostatni - nakładem wytwórni Ohr. Na niezbyt urodziwej okładce widać czteroletniego syna Edgara Froese'a, Jerome'a - późniejszego członka Tangerine Dream. Zespół kontynuuje na "Atem" swoje elektroniczne eksperymenty. Tym razem przybierają one jednak inny kształt, niż na wspomnianym "Zeit". Zamiast bardzo długich utworów, w których pozornie niewiele się dzieje,

[Recenzja] Weather Report - "Mysterious Traveller" (1974)

Obraz
Nagrywając ten album, Weather Report przestał być zespołem, a stał się praktycznie projektem Joego Zawinula. Nawet rola Wayne'a Shortera została zmniejszona. Choć to i tak nic przy tym, jak potraktowany został trzeci z współzałożycieli, Miroslav Vitouš, któremu najbardziej nie podobał się nowy kierunek. Za jego plecami na sesję został zaproszony basista Alphonso Johnson, którego styl bardziej pasował do aktualnych koncepcji Zawinula. W rezultacie, oryginalnego basistę można usłyszeć jedynie w utworze "American Tango", którego jest współautorem (razem z Zawinulem). W wyniku tej sytuacji, Vitouš opuścił zespół na dobre, a jego następcą został właśnie Johnson. W składzie wciąż pozostał Dom Um Romão, natomiast Eric Gravatt już podczas trasy promującej poprzedni album, "Sweetnighter", został zastąpiony przez Grega Errico, zaś w trakcie nagrywania "Mysterious Traveller" za zestawami perkusyjnymi zasiedli Ishmael Wilburn i Skip Hadden. W nagraniach wzięł

[Recenzja] Joy Division - "Substance" (1988)

Obraz
Zbiór niealbumowych utworów Joy Division. W przeciwieństwie do wydanego siedem lat wcześniej "Still", zbierającego głównie niewydane nagrania, na "Substance" trafił wyłącznie materiał znany już z licznych singli, EPek i kompilacji różnych wykonawców. Dwa utwory powtarzają się ze wspomnianym "Still" ("Dead Souls", "Glass"), jest tu też "She's Lost Control" znany z "Unknown Pleasures" (to jednak zupełnie inna wersja, zarejestrowana w 1980 roku). W sumie trafiło tu siedemnaście nagrań w wersji kompaktowej i kasetowej, a w wersji winylowej tylko dziesięć z nich (na pojedynczą płytę weszłoby jeszcze trochę materiału, choć nie całość). W krótszej wersji kolejność nagrań jest ułożona mniej więcej chronologicznie, w dłuższej - dodatkowe utwory także uporządkowano według tego schematu, ale wszystkie zamieszczono na końcu, co wprowadza nieco chaosu. Nie mam też pojęcia, jakie zastosowano kryterium przy selekcji mate

[Recenzja] Alameda 5 - "Eurodrome" (2019)

Obraz
"Eurodrome" to kolejne wydawnictwo kolektywu Alameda, występującego w różnych konfiguracjach personalnych, poruszających się po różnych stylistykach. Od akustycznych nagrań Alamedy Duo, przez bardziej rockowe granie Alamedy 3 i 4, po elektroniczną Alamedę 5. Za najnowszy album odpowiada właśnie ten ostatni skład, tworzony przez Jakuba Ziołka i Mikołaja Zielińskiego (jedynych muzyków grających we wszystkich wcieleniach) wraz z Łukaszem Jędrzejczakiem, Rafałem Iwańskim i Jackiem Buhlem. Kwintet zadebiutował już w 2015 roku albumem "Duch tornada". Jak jednak przyznają muzycy - skład dopiero się wtedy formował, więc materiał wyszedł niespójny. Nagrywając "Eurodrome" byli już bardziej zgrani i mieli więcej czasu, by wszystko dopracować i dokładnie przemyśleć. Pierwsza zapowiedź albumu ukazała się już w maju zeszłego roku - była to EPka "CDTE" (oprócz utworu tytułowego i "Birds of Passage", zawierająca także dwa nagrania niepowtórzone na

[Recenzja] Pharoah Sanders - "Thembi" (1971)

Obraz
Album "Thembi" przynosi zmianę wypracowanej formuły. Tym razem Pharoah Sanders postawił na krótsze utwory, nieprzekraczające dziesięciu minut, czasem ledwo pięć. Poszerzył za to instrumentarium, dodając m.in. elektryczne klawisze, skrzypce, afrykański balafon (odmiana marimby) czy japońskie koto. W składzie, oprócz mniej lub bardziej stałych współpracowników - Lonniego Listona Smitha, Cecila McBee, Clifforda Jarvisa i Roya Hayensa - znalazł się także Michael White (znany m.in. z recenzowanych już albumów "Recorded Live" Johna Handy'ego i "The Elements" Joego Hendersona) oraz liczni perkusjonaliści. Na perkusjonaliach grają tu zresztą wszyscy. Dziwić może, że współproducentem albumu, obok sprawdzonego Eda Michela, został Bill Szymczyk (kojarzony raczej z mało ambitnym rockiem w rodzaju The Eagles, choć mający na koncie również współpracę z B.B. Kingiem). Sesja nagraniowa odbyła się w dwóch turach, w listopadzie 1970 i styczniu 1971 roku. Materiał

[Recenzja] Matching Mole - "Matching Mole" (1972)

Obraz
Niezadowolony z kierunku, w jakim zmierzał Soft Machine, Robert Wyatt zdecydował się opuścić zespół. Wkrótce potem zaczął kompletowanie nowego składu, w którym znaleźli się: klawiszowiec David Sinclair z Caravan, gitarzysta Phil Miller z Delivery (a później członek Hatfield and the North i National Health), a także basista Bill MacCormick z Quiet Sun. Wyatt planował nagranie albumu solowego, jednak wytwórnia nalegała na to, by jego projekt był regularnym zespołem. Wybrano nazwę Matching Mole, będącą grą słów - jej wymowa jest podobna do machine molle , co po francusku znaczy dokładnie to samo, co Soft Machine. Pomiędzy grudniem 1971, a lutym 1972 roku zespół, wsparty przez dodatkowego klawiszowca, Davida MacRae, zarejestrował materiał na swój debiutancki album. Jednym z powodów odejścia Wyatta z Soft Machine, było odejście od grania utworów z partiami wokalnymi. W tym kontekście eponimiczny album Matching Mole zaskakuje, bo wyraźnie dominuje tu granie instrumentalne. Śpiew pojaw

[Recenzja] Charles Mingus - "The Black Saint and the Sinner Lady" (1963)

Obraz
"The Black Saint and the Sinner Lady" był najambitniejszym przedsięwzięciem, jakiego do tamtej pory podjął się Charles Mingus. Jego wcześniejsza twórczość nie odbiegała od przyjętych w bopie standardów. Utwory obierały się na tradycyjnym schemacie temat-solówki-temat. Tym razem muzyk postanowił jednak zmierzyć się ze skomponowaniem dłuższej formy, wykorzystując pewne rozwiązania stosowane w muzyce klasycznej (choć sam, w okładkowej notce, określił stylistykę tego dzieła jako etniczna, folkowa muzyka taneczna ). Rezultatem jest sześcioczęściowa (z czego ostatnie trzy części są grane bez przerw, tworząc jedną ścieżkę), wielowątkowa kompozycja, pomyślana jako muzyka do nieistniejącego baletu. Mingus skomponował muzykę samodzielnie, ale w zorkiestrowaniu pomógł mu Bob Hammer. Sesja nagraniowa "The Black Saint and the Sinner Lady" odbyła się 20 stycznia 1963 roku w Nowym Jorku. Lider zagrał nie tylko na kontrabasie, ale także część partii pianina. Wspomógł go dzie

[Recenzja] Manuel Göttsching - "E2-E4" (1984)

Obraz
Najsłynniejsze dokonanie Manuela Göttschinga i zarazem jedno z najbardziej wpływowych nagrań w muzyce elektronicznej. Uznawane za prekursorskie dla takich stylów, jak techno czy house, wielokrotnie samplowane i remiksowane, a swego czasu niezwykle popularne w amerykańskich klubach. Co ciekawe, sam twórca początkowo nie przywiązywał większej wagi do tego materiału. Nawet nie planował go publikować. Był to po prostu zapis godzinnej sesji, którą zarejestrował, żeby mieć czego słuchać podczas podróży samolotem. Dopiero gdy trzy lata później Klaus Schulze założył nową wytwórnię i zapytał Göttschinga, czy ma jakiś materiał do wydania, muzyk dał mu taśmę z tym nagraniem. Album został zatytułowany "E2-E4" w nawiązaniu zarówno do popularnego otwarcia szachowego (co dostarczyło inspiracji projektantowi okładki), jak i standardowego stroju gitary (najniższa struna nastrojona na E2, najwyższa na E4), który stosował podczas tej sesji Manuel. Choć materiał został podzielony na dziew

[Recenzja] Wayne Shorter - "Odyssey of Iska" (1971)

Obraz
W latach 70. solowa kariera Wayne'a Shortera drastycznie zwolniła tempo. Saksofonista skupiał się na działalności Weather Report, sporadycznie nagrywając na własny rachunek. Jednym z jego nielicznych solowych wydawnictw z tej dekady jest album "Odyssey of Iska", zarejestrowany tuż przed powstaniem wspomnianego zespołu. Sesja nagraniowa odbyła się 26 sierpnia 1970 roku, w nowojorskim A&R Studios. Oprócz lidera wzięli w niej udział tacy muzycy, jak gitarzysta Gene Bertoncini, basiści Ron Carter i Cecil McBee, perkusiści Billy Hart, Alphonse Mouzon i Frank Cuomo oraz grający na wibrafonie i marimbie David Friedman. "Odyssey of Iska" pod względem stylistycznym stanowi kontynuację poprzedniego w dyskografii Shortera "Super Nova". Saksofonista po raz kolejny zapuszcza się w rejony fusion, wykorzystując doświadczenia zdobyte podczas nagrywania słynnych "In a Silent Way" i "Bitches Brew", ale też podczas późniejszych sesji Milesa