[Recenzja] Death - "The Sound of Perseverance" (1998)
Nieczęsto się zdarza, by dyskografię zamykał jej najmocniejszy punkt. Ogólnie niewielu było wykonawców, którzy z płyty na płytę stawaliby się coraz lepsi, w międzyczasie pomagając w stworzeniu nowego muzycznego stylu, a następnie nieustannie poszerzając jego ramy. Takim zespołem był Death, jeden pionierów death metalu - niewykluczone, że to właśnie od jego szyldu nazwano całą stylistykę, choć znawcy wskazują też inną możliwą etymologię. Dowodzona przez śpiewającego gitarzystę Chucka Shuldinera grupa pozostawiła po sobie siedem albumów. Trzy pierwsze wyznaczyły ramy deathmetalowej stylistyki, które wkrótce miały okazać się dla zespołu zbyt ciasne. Prawdziwym przełomem okazał się czwarty w dyskografii "Human", przynoszący zwrot w stronę grania bardziej złożonego pod względem technicznym, pokazującego wręcz progresywne myślenie o strukturze utworów. "Individual Thought Patterns" i "Symbolic" przynoszą równie pomysłowe podejście do ekstremalnego metalu, n