Posty

Wyświetlam posty z etykietą kraftwerk

[Recenzja] Kraftwerk - "Computerwelt" (1981)

Obraz
"Computerwelt", dla większości świata wydany jako "Computer World", należy do najbardziej wizjonerskich albumów pod względem tekstowym. Już czterdzieści lat temu kwartet z Düsseldorfu przewidział współczesną rzeczywistość, kiedy każdy może posiadać swój własny komputer ("Heimcomputer" / "Home Computer") i za jego pośrednictwem korzystać z rozrywki czy bankowości, ale też dokonywać przestępstw (nagranie tytułowe) lub odwiedzać serwisy randkowe ("Computerliebie" / "Computer Love"). Gdyby tak jeszcze zamiast piosenki o kieszonkowym kalkulatorze ("Taschenrechner" / "Pocket Calculator") znalazła się tu wzmianka o mobilnych telefonach... Bardzo ciekawie jest też pod względem muzycznym. O ile wydany trzy lata wcześniej "Die Mensch-Maschine", tudzież "The Man-Machine", ukształtował brzmienie ejtisowego mainstreamu, tak jego następca ma więcej wspólnego z ówczesną sceną klubową i często wskazuje

[Recenzja] Kraftwerk - "Die Mensch-Maschine" (1978)

Obraz
Jeden z najważniejszych albumów w dziejach fonografii. Kto wie, czy nie najważniejszy w kontekście muzyki powstałej po 1978 roku? Kraftwerk na "Die Mensch-Maschine" - poza ojczyzną zespołu opublikowanym jako "The Man-Machine" - znakomicie rozwinął pomysły ze swoich wcześniejszych wydawnictw, przede wszystkim "Trans-Europa Express" i "Radio-Aktivität". Zwiększając przebojowość i taneczny potencjał granej przez siebie muzyki, niemiecki kwartet dotarł do jeszcze większego grona odbiorców, w tym kilku pokoleniom twórców, dając im niewyczerpalne źródło inspiracji. Właściwie cała późniejsza elektronika, z synthpopem na czele, czerpie garściami z tego materiału. Jeśli nawet nie bezpośrednio, to przynajmniej za pośrednictwem tych, co czerpali wprost. Trudno zliczyć tyko tych wykonawców, którzy powoływali się na ten album w wywiadach, albo zdecydowali się na nagranie własnej wersji któregoś z sześciu zawartych tu utworów. W sukcesie "Die Mensch-Masch

[Recenzja] Kraftwerk - "Trans-Europa Express" (1977)

Obraz
Kiedy ostatecznie ukształtował się styl Kraftwerk? Według powszechnej, a nie do końca słusznej opinii, stało się to już na "Autobahn". To w końcu pierwszy album, do którego zespół się przyznaje i można usłyszeć na nim rozwiązania wykorzystywane przez muzyków w późniejszym czasie. Było to jednak dopiero wydawnictwo przejściowe pomiędzy tym wczesnym, eksperymentalnym, opartym na tradycyjnych instrumentach obliczem grupy, a jej w pełni elektronicznym i bardziej piosenkowym wcieleniem. Bliższe prawdy byłoby wskazanie na "Radio-Aktivität", na którym faktycznie kompletnie zmieniło się podejście do budowy utworów oraz brzmienia, choć pozostały jeszcze pewne echa dawnych eksperymentów. Po tych ostatnich nie ma już śladu na "Trans-Europa Express", który dodatkowo wprowadza kilka nowych elementów, charakterystycznych także dla kolejnych wydawnictw. To właśnie "Trans-Europa Express" jest pierwszym albumem, który przygotowano w dwóch wersjach. Pierwsza, prze

[Recenzja] Kraftwerk - "Radio-Aktivität" (1975)

Obraz
Kolejny przełomowy album w dyskografii Kraftwerk. Po pierwsze, to debiut klasycznego składu grupy, w którym znaleźli się Ralf Hütter, Florian Schneider, Wolfgang Flür oraz nowy muzyk. Karl Bartos. Po drugie, to pierwszy w pełni elektroniczny longplay grupy, zarejestrowany jedynie z pomocą syntezatorów, generatorów dźwięku, automatów, elektronicznej perkusji czy innych urządzeń, jak licznik Geigera, od którego charakterystycznego tykania całość się rozpoczyna. Jednocześnie muzycy poszli w nieco bardziej piosenkowym kierunku, proponując głównie krótkie, melodyjne nagrania. Wiąże się z tym kolejna kwestia, czyli coraz większa rola partii wokalnych. Warto zauważyć, że w Niemczech album ukazał się pod tytułem "Radio-Aktivität" i niemieckojęzycznymi nazwami poszczególnych kawałków, podczas gdy w pozostałych krajach opublikowano go jako "Radio-Activity", a wszystkie tytuły przetłumaczono na język angielski. Jednak w obu wersjach część tekstów jest śpiewana po niemiecku, a

[Recenzja] Kraftwerk - "Autobahn" (1974)

Obraz
"Autobahn" to pierwszy prawdziwy sukces Kraftwerk, ale też pierwszy album zespołu, do którego muzycy się przyznają. W przeciwieństwie do trzech poprzednich, można go bez problemu znaleźć na legalnych fizycznych nośnikach oraz w oficjalnym streamingu. Powszechnie przyjmuje się też, że to tutaj nastąpił drastyczny przełom stylistyczny, w którego dokonaniu - przynajmniej po części - pomogło dołączenie do składu dwóch dodatkowych muzyków, Klausa Rödera i Wolfganga Flüra. Udział tej dwójki jest tu jednak niewielki, a z tym punktem zwrotnym to też nie do końca prawda. Druga strona winylowego wydania to w dużym stopniu rozwinięcie wcześniejszych pomysłów, szczególnie z albumu "Ralf und Florian". Czymś ewidentnie nowym, wyznaczającym kierunek dla dalszych poszukiwań, jest natomiast wypełniająca pierwszą stronę kompozycja tytułowa. Blisko dwudziestotrzyminutowy "Autobahn" opiera się na bardzo melodyjnej, chwytliwej linii basu z syntezatora Mooga oraz motoryczny

[Recenzja] Kraftwerk - "Ralf & Florian" (1973)

Obraz
"Ralf & Florian" to ostatnia z trzech wyklętych płyt Kraftwerk. Już na kolejnym wydawnictwie zespół obrał inny, bardziej komunikatywny kierunek. A jeszcze przed końcem dekady całkowicie zrezygnował z grania swojego wczesnego materiału na koncertach i wznawiania tych albumów. Dziś wczesny dorobek Kraftwerk funkcjonuje wyłącznie poza oficjalnym obiegiem, choć bynajmniej nie przynosi wstydu swoim twórcom. "Ralf & Florian", podobnie jak poprzednia płyta i zgodnie ze swoim tytułem, został zarejestrowany w duecie przez Ralfa Hüttera i Floriana Schneidera. Każdy z nich gra na różnych instrumentach, wykorzystując je przeważnie w tradycyjny sposób, co stanowi odejście od bardziej eksperymentalnych początków. Jednocześnie muzycy jeszcze nie zbliżają się tutaj do stylistyki, która przyniosła im popularność. To czyni ten album niepowtarzalną w dyskografii Kraftwerk. Jeśli pominąć dwa żywsze utwory, jest to muzyka o bardziej wyciszonym, subtelnym nastroju. Nierzadko zdaj

[Recenzja] Kraftwerk - "Kraftwerk 2" (1972)

Obraz
Podoba mi się pomysł z bliźniaczymi okładkami dwóch pierwszych albumów Kraftwerk. Jednak ponoć nie wszyscy właściwie zrozumieli ten koncept. "Dwójka" rzekomo sprzedawała się słabiej od swojego poprzednika, ponieważ grafika sugerowała, że to tylko wznowienie debiutu. Dziś problem ten i tak jest nieaktualny, gdyż oba wydawnictwa - podobnie jak wydany tuż po nich "Ralf & Florian" - nie były oficjalnie wznawiane od końca lat 70. Legalne wydanie na płycie kompaktowej lub chociaż dostępność w serwisach streamingowych pozostaje marzeniem fanów. Od kilku lat mówi się o planowanym boksie zbierającym te wczesne dokonania (na wzór "The Catalogue" z późniejszymi albumami), jednak plany te nie nabierają realnych kształtów. Nieco mniej podoba mi się sama muzyka. W zasadzie niewiele zmieniło się od czasu "Jedynki". Ralf Hütter i Florian Schneider wciąż eksperymentują z tradycyjnymi instrumentami, jak organy, flet, skrzypce czy gitary, poszerzając ich

[Recenzja] Kraftwerk - "Kraftwerk" (1970)

Obraz
Niedawna śmierć Floriana Schneidera trochę zmieniła moje recenzenckie plany. Bo choć nie zamierzałem na razie pisać o Kraftwerk, to trudno o lepszą motywację. Elektrownia, bo tak należy tłumaczyć nazwę niemieckiego zespołu, to jeden z najważniejszych twórców muzyki elektronicznej z lat 70., uważany za jednego z głównych prekursorów synth-popu oraz electronic dance music, z jej różnymi odmianami jak techno i house. Podobnie jednak jak w przypadku innego słynnego przedstawiciela ówczesnej elektroniki, Tangerine Dream, korzenie Kraftwerk to krautrock. Jednak już od dawna muzycy niechętnie przyznają się do swoich wczesnych dokonań. Trzy pierwsze albumy ostatnich oficjalnych wznowień doczekały się na przełomie lat 70. i 80., a więc jeszcze przed popularyzacją płyt kompaktowych (na które trafiły wyłącznie w formie bootlegów). Ta wczesna twórczość przedstawia się jednak całkiem interesująco i bynajmniej nie jest powodem do wstydu. Eponimiczny debiut Kraftwerk został zarejestrowany wk