[Recenzja] The Keith Tippett Group - "You Are Here... I Am There" (1970)



Pianista Keith Tippett pamiętany jest głównie dzięki współpracy z King Crimson. Trudno wyobrazić sobie albumy "In the Wake of Poseidon", "Lizard" i "Islands" bez jego udziału. Robert Fripp proponował mu nawet stałą posadę, w roli współlidera. Tippett jednak odmówił, bo tak naprawdę interesowało go tworzenie nieco innej muzyki, co mógł realizować z własną grupą. The Keith Tippett Group, znany też jako Keith Tippett Sextet, powstał w 1967 roku. Trzon składu tworzyli muzycy, których pianista poznał w trakcie muzycznego kursu: saksofonista Elton Dean, kornecista Marc Charig i puzonista Nick Evans (wszyscy trzej współpracowali później z Soft Machine, dwaj ostatni także z King Crimson). Oczywiście, potrzebna była też sekcja rytmiczna - jej skład jednak kilkakrotnie się zmieniał. Podczas sesji nagraniowych debiutanckiego albumu, zatytułowanego "You Are Here... I Am There", rolę basisty pełnił Jeff Clyne (późniejszy muzyk Nucleus), a za perkusją zasiadł Alan Jackson (znany m.in. ze współpracy z Johnem Surmanem). Nagrania odbyły się w 1968 roku, ale z powodu zaniedbań wytwórni, longplay ukazał się dopiero w 1970 roku.

Na albumie znalazło się osiem utworów skomponowanych i zaaranżowanych przez Tippetta. Lider w tamtym okresie przyznawał się do inspiracji XX-wiecznymi kompozytorami Dariusem Milhaudem, Vaughanem Williamsem i Frederickiem Deliusem, a także jazzmanami, jak John Coltrane, Pharoah Sanders, Charles Mingus czy George Russell. Efektem jest bardzo nowoczesna odmiana jazzu,  trochę w stylu ówczesnych dokonań wspomnianego Johna Surmana (np. wydanego w tym samym roku "How Many Clouds Can You See?"), momentami kierująca się w stronę free lub (zdecydowanie rzadziej) fusion, niepozbawiona chwytliwych tematów, porywających popisów instrumentalnych i ciekawej interakcji między muzykami.

Umiejętności zespołu najlepiej pokazują dwa najdłuższe utwory, wypełniające pierwszą stronę winylowego wydania. Dziewięciominutowy "The Evening Was Like Last Year (To Sarah)" przyciąga uwagę posępnymi partiami Clyne'a grającego na kontrabasie smyczkiem, klasycyzującą grą Tippetta i świetną współpracą sekcji dętej, z której na pierwszy plan wybijają się freejazzowe solówki Deana. Klimat jest tu momentami niemalże uduchowiony, niczym w dokonaniach Johna i Alice Coltrane'ów czy Sandersa. Z kolei czternastominutowy "I Wish There Was a Nowhere" charakteryzuje się wieloma zmianami motywów, tempa czy nastroju. Nie brakuje tutaj naprawdę świetnych momentów, jak bardzo nośny pierwszy temat, z fantastycznie uzupełniającymi się partiami Tippetta i Clyne'a, ekspresyjny popis Deana, czy bardziej kameralny Chariga. Jedynie ten finałowy, żartobliwy temat wydaje mi się zupełnie niepotrzebny i zostawia pewien niesmak. Nie pasuje do reszty utworu, ani reszty albumu.

Drugą stronę wypełniają w większości krótsze formy, trwające od dwóch do niewiele ponad czterech minut. Pomimo swojej zwięzłości, nierzadko potrafią zachwycić wspaniałymi melodiami ("Thank You for the Smile", "View from Battery Point"), niemalże freejazzową ekspresją ("Violence"), czy umiejętnością tworzenia intrygującego nastroju ("Three Minutes from an Afternoon in July"). W tych krótszych formach interakcja całego składu również jest wzorowa, zarówno wtedy, gdy muzycy ze sobą współpracują, jak i zdają się ze sobą rywalizować. Strona B zawiera też jeden dłuższy utwór - prawie siedmiominutowy "Stately Dance for Miss Primm". To jedyny utwór na albumie, w którym zespół kieruje się w bardziej rockowe rejony za sprawą rytmiki oraz zelektryfikowanego brzmienia basu i pianina. Nie zabrakło tu jednak jazzujących partii dęciaków. Efekt tego połączenia jest naprawdę świetny. Na zakończenie pojawia się krótsza wersja "This Evening Was Like Last Year", będąca przede wszystkim popisem Tippetta, grającego z nieznacznym wsparciem Clyne'a; dopiero pod koniec dołączają do nich pozostali muzycy, przypominając główny temat.

"You Are Here... I Am There" to dojrzały debiut, doskonale pokazujący kompozytorski i aranżacyjny talent Keitha Tippetta oraz wykonawczy kunszt całego składu. Fani King Crimson niekoniecznie docenią ten album, ze względu na jego jazzowy charakter, ale wielbiciele pozostałych wspomnianych w tekście wykonawców z pewnością będą zachwyceni.

Ocena: 8/10



The Keith Tippett Group - "You Are Here... I Am There" (1970)

1. This Evening Was Like Last Year (To Sarah); 2. I Wish There Was a Nowhere; 3. Thank You for the Smile (To Wendy and Roger); 4. Three Minutes from an Afternoon in July (To Nick); 5. View from Battery Point (To John and Pete); 6. Violence; 7. Stately Dance for Miss Primm; 8. This Evening Was Like Last Year (Short Version)

Skład: Keith Tippett - pianino, elektryczne pianino; Elton Dean - saksofon altowy; Marc Charig - kornet; Nick Evans - puzon; Jeff Clyne - kontrabas, gitara basowa; Alan Jackson - perkusja i instr. perkusyjne
Gościnnie: Giorgio Gomelsky - instr. perkusyjne
Producent: Giorgio Gomelsky


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Death - "The Sound of Perseverance" (1998)