[Recenzja] Return to Forever - "Where Have I Known You Before" (1974)



Zanim zespół przystąpił do nagrywania tego albumu, doszło do kolejnej zmiany składu. Bill Connors postanowił odejść, gdyż nie był zwolennikiem elektrycznego brzmienia ani tras koncertowych. Ponadto, nie dogadywał się ponoć najlepiej z Chickiem Coreą. Jego następcą został wówczas 19-letni Al Di Meola. W ten sposób powstał najsłynniejszy i najtrwalszy skład Return to Forever, mający na koncie w sumie trzy albumy. Pierwszy z nich, czyli właśnie "Where Have I Known You Before", został zarejestrowany latem 1974 roku w nowojorskim Record Plant Studio.

Pod względem stylistycznym, album stanowi bezpośrednią kontynuację poprzedniego w dyskografii "Hymn of the Seventh Galaxy". Dalej słyszalna jest inspiracja Mahavishnu Orchestra i rockiem progresywnym. Wciąż dominuje brzmienie elektrycznych instrumentów, nadające właśnie rockowego charakteru. Ale doszły też nowe elementy. Przede wszystkim, jest to pierwszy album, na którym Corea sięgnął po syntezatory - Minimooga i ARP Odyssey. Tutaj jeszcze korzystał z nich z umiarem i dobrym smakiem, dzięki czemu ich brzmienie dość dobrze zniosło próbę czasu. Wzbogacenie w ten sposób palety dźwiękowej wyszło temu albumowi na dobre.

Drugim udanym urozmaiceniem jest umieszczenie na longplayu trzech akustycznych miniaturek, skomponowanych i zagranych przez samego lidera ("Where Have I Loved You Before", "Where Have I Danced with You Before" i "Where Have I Known You Before"). Dodają one całości przestrzeni i przynoszą odrobinę wytchnienia pomiędzy bardziej intensywnymi utworami. Instrumentaliści, włącznie z młodym gitarzystą, są prawdziwymi wirtuozami, jednak w tych dłuższych utworach nie dają o tym ani przez chwilę zapomnieć, co na dłuższą metę bywa męczące. Dlatego tak bardzo cieszą te delikatniejsze przerywniki.

Nie znaczy to bynajmniej, że reszta albumu wypada słabo. To tutaj znalazła się prawdopodobnie najwspanialsza kompozycja jazzrockowego wcielenia Return to Forever - trwająca niemal kwadrans "Song to the Pharoah Kings" autorstwa Chicka. Oparta na skali minorowej harmonicznej, ciekawie zróżnicowana i zgodnie z tytułem przywołująca orientalny klimat. Wszyscy muzycy mają tutaj okazję do zaprezentowania swoich umiejętności podczas długich solówek, ale zachwycają także dobrym zgraniem ze sobą. Udało się im nie popaść w przesadną pretensjonalność i nadmierne epatowanie wirtuozerią. Niemal równie udanie wypadają dwa ośmiominutowe nagrania: bardzo energetyczny, pełen ciekawych zwrotów akcji "Vulcan Worlds" i przynajmniej w pierwszej połowie bardziej wyluzowany "The Shadow of Love" (skomponowane odpowiednio przez basistę Stanleya Clarke'a i perkusistę Lenny'ego White'a). Niewiele ponad trzyminutowa kompozycja lidera "Beyond the Seventh Galaxy" (nie przypadkiem nawiązująca tytułem do poprzedniego albumu) wyróżnia się bardziej konwencjonalną, niemal piosenkową strukturą; pełniący rolę quasi-refrenu motyw jest całkiem fajny, ale ogólnie jest to mniej udany fragment longplaya. Podobnie jak niewiele dłuższy "Earth Juice", podpisany przez cały skład; konwencjonalny funkowy rytm i klawiszowe tło stanowią tu podkład dla nieco zbyt monotonnego popisu gitarzysty.

"Where Have I Known You Before" jest zatem albumem bardziej udanym od swojego poprzednika. Cieszy większa różnorodność i bardziej charakterystyczne kompozycje, które tym razem nie zlewają się ze sobą. Nie jest to może album wybitny, ale przynajmniej momentami o wybitność się ociera. Moim zdaniem jest to największe osiągnięcie Return to Forever (nie licząc albumu "Return to Forever", który de facto jest solowym dziełem Chicka Corei). Jest to także jeden z ostatnich tak udanych albumów w nurcie fusion. I jeden z najbardziej przystępnych dla rockowych słuchaczy, ze względu na brzmienie, grę sekcji rytmicznej i dużą ilość gitary. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak gorąco polecić ten album.

Ocena: 8/10



Return to Forever - "Where Have I Known You Before" (1974)

1. Vulcan Worlds; 2. Where Have I Loved You Before; 3. The Shadow of Lo; 4. Where Have I Danced with You Before; 5. Beyond the Seventh Galaxy; 6. Earth Juice; 7. Where Have I Known You Before; 8. Song to the Pharaoh Kings

Skład: Chick Corea - instr. klawiszowe, instr. perkusyjne; Al Di Meola - gitara; Stanley Clarke - gitara basowa, organy, instr. perkusyjne; Lenny White - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: Chick Corea


Komentarze

  1. Tej płyty jeszcze nie słuchałem ,ale zamierzam niedługo.
    Al Di Meola znany jest jako jeden z najlepszych,najsłynniejszych gitarzystów akustycznych,jest słynny konceret z Paco De Lucią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. John McLaughlin też gra na tym albumie. Dobre wydawnictwo, ale trochę nie w moim guście.

      Usuń
  2. Ciekawy album,niedawno odswiezylem go sobie.
    Przy okazji - a propos Ala di
    Meoli -co Pan sądzi o jego solowych albumach.Który z nich wart jest uwagi?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024