[Recenzja] Neil Young - "Tonight's the Night" (1975)

Neil Young - Tonight's the Night


"Tonight's the Night" to zwieńczenie najbardziej ponurego okresu w życiu Neila Younga, jakim był początek lat 70. W ciągu kilku lat muzyk przeszedł przez rozwód z pierwszą żoną, narodziny syna, u którego zdiagnozowano porażenie mózgowe, a w końcu śmierć po przedawkowaniu dwóch kumpli i współpracowników - gitarzysty Crazy Horse Danny'ego Whittena oraz roadie Bruce'a Berry'ego. Właśnie Whittenowi i Berry'emu album jest poświęcony, choć na okładce oryginalnego wydania informuje o tym jedynie enigmatyczna notka: Przykro mi. Nie znasz tych ludzi. Nic to nie znaczy dla ciebie. Mimo tego wiele tekstów na płycie zostało im poświęcone, a traumatyczne wydarzenia wpłynęły też na jej muzyczną zawartość - to najbardziej posępny, surowy i brudny album w dorobku Kanadyjczyka. Przedstawicieli Reprise Records, spodziewających się raczej bardziej przystępnego grania w stylu "Harvest", do tego stopnia przeraziła zaproponowana przez Younga muzyka - a raczej jej niekomercyjny charakter - że materiał trafił na półkę. Przeleżał tam blisko dwa lata, po czym niespodziewanie dano mu zielone światło. W międzyczasie zdarzył się ukazać zarejestrowany póżniej "On the Beach", na którym pesymistyczna atmosfera zaczęła już się rozwiewać.


Prace nad "Tonight's the Night" trwały na przestrzeni sierpnia i września 1973 roku, jednak większość materiału zarejestrowano podczas nocnej sesji 26 sierpnia. Towarzyszący wówczas Youngowi zespół, The Santa Monica Flyers, składał się ze sprawdzonych instrumentalistów - gitarzysty Bena Keitha, pianisty i gitarzysty Nilsa Lofgrena oraz sekcji rytmicznej Crazy Horse, basisty Billy'ego Talbota oraz perkusisty Ralpha Moliny. W gęstych oparach nikotyny i alkoholu, które miały ochronić muzyków przed padnięciem z wyczerpania, zarejestrowano fragmenty o najsilniejszym oddziaływaniu emocjonalnym. Pełna dramatyzmu ballada country-rockowa "Mellow My Mind", z łamiącym się głosem lidera, brzmi jakby była wykonana gdzieś nad ranem, resztką sił, lecz z pełnym zaangażowaniem. To samo zresztą dotyczy bardziej wyciszonego "Tired Eyes" czy obu części tytułowego "Tonight's the Night", spinających album jak klamra. Szczególnie druga odsłona, bardziej swobodna, zagrana z niemal punkową surowością i niechlujnością, ma ten klimat ciągnącej się przez całą noc sesji. Świetnie do nich pasuje także surowy blues "Speakin' Out". Znalazły się tu jednak także łagodniejsze nagrania, wykonane z większą ogładą, jak wspaniałe melodycznie "Albuquergue" i "New Mama" - ten drugi przywołuje nawet klimat Crosby, Stills, Nash & Young. Gdzieś pomiędzy mieści się natomiast "World on a String", zagrany po części z wręcz hardrockowym czadem, ale niepozbawiony subtelności oraz atrakcyjnej melodii.


Poza utworami przygotowanymi z myślą o tym albumie, na "Tonight's the Night" znalazły się też dwa starsze nagrania. "Come on Baby Let's Go Downtown" to fragment występu Crazy Horse z 7 marca 1970 roku w nowojorskim Fillmore East. Wybór akurat tego nagrania nie dziwi - to kompozycja Danny'ego Whittena, podporządkowana jego gitarze i zaśpiewana przez niego w duecie z Youngiem. W dodatku świetnie uzupełnia się z resztą materiału za sprawą brudnego brzmienia i dość dalekiego od perfekcji wykonania. Studyjna wersja utworu, jako "Downtown", ukazała się niemal równo rok po występie, na eponimicznym albumie Crazy Horse. Kompletny zapis koncertu wydano natomiast dopiero w 2006 roku, pod tytułem "Live at the Fillmore East 1970". "Tonight's the Night", jak wspomniałem, zawiera jeszcze jeden starszy kawałek. "Lookout Joe" zarejestrowano w grudniu 1972 roku na ranczu Younga, z udziałem Bena Keitha, Jacka Nitzsche, Tima Drummonda i Kenny'ego Buttreya, czyli efemerycznej grupy The Stray Gators, zebranej na sesje nagraniowe "Harvest". Kawałek, mimo ostrego brzmienia, już tak dobrze nie pasuje do całości, ze względu na bardziej pogodny nastrój. Co ciekawe, zarówno ten, jak i inny pogodniejsze numer - "Borrowed Time", Young dorzucił do repertuaru na ostatnią chwilę, czego sam później trochę żałował. Bez nich byłaby to płyta jeszcze bardziej bezkompromisowa.


"Tonight's the Night", pomimo obaw wydawcy oraz faktycznie niezbyt komercyjnego charakteru, sprzedawał się całkiem nieźle. Na światowych listach osiągnął pozycje niewiele niższe od swojego bardziej przystępnego poprzednika: 48. miejsce w Wielkiej Brytanii, 25. w Stanach i 13. w rodzimej Kanadzie (dla porównania, "On the Beach" doszedł odpowiednio do 42., 16. oraz 12. miejsca). Dziś "Tonight's the Night" uchodzi już całkiem powszechnie za jedno z największych osiągnięć Neila Younga, pojawiając się regularnie w różnych podsumowaniach. Zresztą zasłużenie. Ogromną siłą tego albumu są jego szczere emocje oraz autentyczne, niedoskonałe wykonanie, które niczego nie ujmuje grającym tu muzykom. 

Ocena: 9/10



Neil Young - "Tonight's the Night" (1975)

1. Tonight's the Night; 2. Speakin' Out; 3. World on a String; 4. Borrowed Tune; 5. Come on Baby Let's Go Downtown; 6. Mellow My Mind; 7. Roll Another Number (For the Road); 8. Albuquerque; 9. New Mama; 10 Lookout Joe; 11. Tired Eyes; 12. Tonight's the Night (Part II)

Skład: Neil Young - wokal, pianino (1,2,4,12), gitara (3,5-11), harmonijka (3,4,6), wibrafon (9); Ben Keith - gitara pedal steel (1-3,6-8,11,12), gitara slide (10), dodatkowy wokal (1,2,7-12); Nils Lofgren - gitara (1,2,11), pianino (3,6-9,11), dodatkowy wokal (7,8,11); Billy Talbot - gitara basowa (1-3,5-8,11,12); Ralph Molina - perkusja (1-3,5-8,11,12), dodatkowy wokal (1-3,5-8,11,12); Jack Nitzsche - pianino elektryczne (5), pianino (10); Danny Whitten - gitara (5), wokal (5); George Whitsell - dodatkowy wokal (9); Tim Drummond - gitara basowa (10); Kenny Buttrey - perkusja (10)
Producent: David Briggs, Neil Young i Tim Mulligan; Elliot Mazer (10)


Komentarze

  1. Warto by dodać, że "Borrowed Tune" opiera się na melodii "Lady Jane" Stonesów. Nawet w samym tekście pojawia się taka wzmianka ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Recenzja] Gentle Giant - "Octopus" (1972)