[Recenzja] Traffic - "The Low Spark of High Heeled Boys" (1971)
Doświadczenie zbierane latami przez zespół w pełni zaprocentowało na albumie "The Low Spark of High Heeled Boys" - najwspanialszym wydawnictwie w dorobku Traffic. Już sama trójwymiarowa okładka (w wydaniach winylowych efekt ten został pogłębiony dzięki ścięciu dwóch rogów koperty) zapowiada nietuzinkowy longplay. Zawarta tu muzyka stanowi doskonałe rozwinięcie poprzednich wydawnictw grupy. To wciąż bardzo eklektyczne granie. Czego tu nie ma: jest psychodelia, jazz rock, wyraźne wpływy bluesa i soulu, odrobina hard rocka, a przede wszystkim mnóstwo folku w brytyjskim wydaniu. A wszystko to połączone w spójną całość, o swoim własnym, niepowtarzalnym charakterze. Jest to najbardziej progresywne wydawnictwo Traffic, na którym jednak udało się uniknąć typowych dla prog rocka wad, jak przesadny patos, nadmierne eksponowanie technicznych umiejętności czy też nieuzasadniona rozwiązłość kompozycji. Jest także albumem o zdecydowanie najbardziej brytyjskim klimacie, w odróżnieniu