[Recenzja] King Crimson - "A Young Person's Guide to King Crimson" (1975)
Czy w przypadku takich zespołów, jak King Crimson, albumy składankowe mają jakikolwiek sens? Raczej nie. To nigdy nie był zespół singlowy. Promocyjne płytki ukazywały się sporadycznie i praktycznie nigdy nie trafiały do notowań - jedyny wyjątek to "The Court of the Crimson King", który ledwo zaznaczył swoją obecność na amerykańskiej liście Billboardu. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z albumami - te nieźle radziły sobie na listach w Wielkiej Brytanii, Stanach oraz innych krajach. Siedem płyt długogrających, jakie ukazały się w latach 1969-74, odniosło jednak przede wszystkim sukces artystyczny. Każda z nich to konsekwentna, spójna całość, na której zespół interesująco rozwija swój styl, nierzadko poszerzając przy tym ramy rocka. Podsumowanie tak owocnego okresu ledwie dwupłytową składanką wydaje się zatem zadaniem praktycznie niewykonalnym. Bez względu na to, jakie utwory by się tutaj znalazły, wielu innych będzie brakować. Sens wydania "A Young Person's Guid