[Recenzja] Manuel Göttsching - "Inventions for Electric Guitar" (1975)



Choć na okładce większości wydań "Inventions for Electric Guitar" widnieje nazwa Ash Ra Tempel, jest to w rzeczywistości pierwszy solowy album Manuela Göttschinga. Solowy w bardzo ścisłym tego słowa znaczeniu, bowiem muzyk nagrał go zupełnie samodzielnie, wykorzystując jedynie gitarę, podłączoną do efektów i odpowiednio spreparowanego magnetofonu. Inspiracją były dokonania twórców minimalistycznej elektroniki, w rodzaju Terry'ego Rileya i Steve'a Reicha.

Dwie około dwudziestominutowe kompozycje, "Echo Waves" i "Plurais", składają się z wielu nakładających się na siebie ścieżek z zapętlonymi dźwiękami gitary i układającymi się w repetycyjne figury rytmiczne, które ulegają stopniowym przekształceniom. W obu nagraniach, pod koniec, pojawiają się bardziej tradycyjne gitarowe solówki, stanowiące łącznik z twórczością Ash Ra Tempel. Odmienny charakter ma krótsza, sześciominutowa "Quasarsphere" - bardziej wyciszona, ambientowa, z przeciągłymi dźwiękami gitary, przypominającymi raczej syntezator. Naturalnie nasuwają się skojarzenia z ówczesną twórczością efemerycznego projektu Fripp & Eno.

"Inventions for Electric Guitar" zawiera muzykę niezwykle wciągającą, intrygującą i hipnotyzującą, zachwycającą kreatywnością i pięknym, krystalicznie czystym brzmieniem gitary. Podczas gdy albumy Ash Ra Tempel ukazują Manuela Göttschinga przede wszystkim jako zdolnego improwizatora i niekonwencjonalnego gitarzystę, ten longplay pokazał go jako jednego z najbardziej wartościowych twórców tzw. progresywnej elektroniki.

Ocena: 8/10



Manuel Göttsching - "Inventions for Electric Guitar" (1975)

1. Echo Waves; 2. Quasarsphere; 3. Pluralis

Skład: Manuel Göttsching - gitara
Producent: Manuel Göttsching


Komentarze

  1. Nie nazwałbym projektu Frippa i Eno "efemerycznym". W sumie 4 albumy, kompilacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa albumy w latach 70., dwa w XXI wieku, do tego tylko dwa występy na żywo - trudno to traktować inaczej, niż jako coś krótkotrwałego i sporadycznego.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024