[Artykuł] Najciekawsze opakowania płyt winylowych

W związku z obchodzonym dzisiaj Record Store Day (międzynarodowym dniem sklepów z płytami i płyt winylowych) postanowiłem opublikować listę najciekawszych okładek. Bynajmniej nie chodzi tutaj o same grafiki, a o najbardziej pomysłowe, oryginalne i niekonwencjonalne projekty. Kolejność chronologiczna. 



1. The Beatles - "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" (1967)

Beatlesi zrewolucjonizowali praktycznie wszystkie dziedziny muzycznego biznesu. Także okładki. Do połowy lat 60. były to tylko zwykłe opakowania, ze zdjęciem wykonawcy, jego nazwą, tytułem płyty, listą utworów i logiem wytwórni. Za sprawą Wspaniałej Czwórki stały zaczęły stawać się małymi dziełami sztuki, stanowiącymi integralną część albumu, tak samo ważną, jak zawartość muzyczna. Przełomowym wydawnictwem był "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" z 1967 roku, z okładką, której czas przygotowania i budżet znacznie wykraczały poza ówczesne standardy. Chociaż już samo okładkowe zdjęcie było wyjątkowe jak na tamte czasy, na tym się nie skończyło. Był to bowiem pierwszy jednopłytowy album w historii muzyki, który został wydany w rozkładanej kopercie. Płyta znalazła się w jej prawym "skrzydle", natomiast w lewym umieszczono kartonową wkładkę, z której można było wyciąć przeróżne dodatki: zdjęcie zespołu, znaczki, a nawet... sztuczne wąsy, będące repliką tych, które nosił Paul McCartney, gdy chciał zachować anonimowość. Warto dodać, że to własnie McCartney był pomysłodawcą okładki albumu, a w realizacji pomogli mu graficy Peter Blake i Jann Haworth.



2. The Beatles - "Magical Mystery Tour" (1967)

I jeszcze raz Beatlesi. Brytyjskie wydanie "Magical Mystery Tour" jest o tyle intrygujące, że wchodzące w jego skład dwie 7-calowe EPki zostały umieszczone w 28-stronicowej książeczce w twardej oprawie, zawierającej teksty utworów i kolorowe zdjęcia. Dziś takie wydania są standardem, ale wówczas był to szczyt ekstrawagancji.



3. Soft Machine - "Soft Machine" (1968)

Do frontowej strony koperty przymocowano obrotową tarczę z otworami, przez które można oglądać fragmenty schowanego pod nią kolażu zdjęć. Podobny patent został wykorzystany na albumie "Led Zeppelin III" grupy Led Zeppelin - tam jednak tarcza umieszczona jest wewnątrz frontowego skrzydła rozkładanej koperty, a umieszczoną na niej grafikę można oglądać, we fragmentach, przez otwory w kopercie.




4. Jethro Tull - "Stand Up" (1969)

"Stand Up", czyli - w wolnym tłumaczeniu - powstań. Po otarciu rozkładanej koperty albumu, podnoszą się z niej kartonowe sylwetki muzyków. Pomysł został wykorzystany także przez grupę Badger na jej albumie "One Live Badger" z 1973 roku.



5. The Rolling Stones - "Sticky Fingers" (1971)

W okładkę niektórych wydań albumu został "wszyty" prawdziwy zamek błyskawiczny. Była to jedna z czterech interaktywnych okładek The Rolling Stones, następna po "Their Satanic Majesties Request" z 1967 roku (trójwymiarowe zdjęcie muzyków), a jeszcze przed "Some Girls" z 1978 (wycięte otwory niczym na "Physical Graffiti" - patrz niżej) oraz "Undercover" z 1983 (naklejki zasłaniające zdjęcie nagiej modelki).



6. Uriah Heep - "Look at Yourself" (1971)

Do okładki albumu zostało "wstawione" lusterko (a właściwie srebrna folia). Pomysł nie był całkowicie nowy, ponieważ pierwsza "lustrzana" okładka pojawiła się już w 1968 roku ("Head" grupy The Monkees), jednak w przypadku "Look at Yourself" o wiele lepiej koresponduje ona z tytułem albumu. W późniejszych wydaniach zrezygnowano z folii.



7. Jethro Tull - "Thick as a Brick" (1972)

Płyta została opakowana w... 12-stronicową gazetę o wymiarach 12 x 16 cali, z artykułami napisanymi przez członków zespołu. Wytwórnia początkowo nie zgadzała się na zrealizowanie tego pomysłu, twierdząc, że koszt produkcji będzie zbyt duży. Przekonał ich argument, że prawdziwe gazety są przecież codziennie drukowane w ogromnych nakładach, a sprzedaje się je za grosze, a nawet rozdaje za darmo.



8. Emerson, Lake & Palmer - "Brain Salad Surgery" (1973)

We wczesnych wydaniach albumu okładka otwierała się jak wrota, za którymi kryła się kolejna grafika. Więcej na jej temat w poświęconej jej części cyklu "Historie okładek" - do przeczytania tutaj. Patent został wykorzystany także na albumie "Lifemask" Roya Harpera, który ukazał się w tym samym roku.



9. Led Zeppelin - "Physical Graffiti" (1975)

W okładce, przedstawiającej gmachy dwóch budynków, w miejscu ich okien wycięto szesnaście otworów, w których można ustawić jeden z sześciu dostępnych kompletów grafik (po dwa na każdej z wewnętrznych kopert podwójnego albumu i dwa kolejne na dodatkowej wkładce). Identyczny pomysł wykorzystany został wcześniej na albumie "Compartments" Jose'a Feliciano (1973), ale z mniejszym rozmachem, niż na dziele Led Zeppelin. Później patent wykorzystano m.in. na kopercie "Some Girls" Stonesów.



10. Public Image Ltd - "Metal Box" (1979)

Zgodnie z tytułem, album został zapakowany w metalowe pudełko, przypominające te, w których przechowuje się 16-milimetrowe taśmy filmowe. Pomysł interesujący, ale niedopracowany, ze względu na trudności z wyciąganiem płyt (tych umieszczono tu trzy).


Komentarze

  1. W tej chwili z takich ciekawych okładek pamiętam jeszcze:
    Man - Be Good To Yourself At Least Once A Day (po otwarciu ukazuje nam się wielka mapa)
    Twisted Sister - Come Out And Play (świetny motyw z klapa kanałową)
    Alice Cooper - School's Out (tu było coś z gaciami damskimi)
    coś jeszcze było ale na tę chwilę nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W albumie "School's Out" zamiast zwykłej koperty wewnętrznej były papierowe majtki ;) Ciekawa jest również okładka albumu "The Low Spark of High Heeled Boys" grupy Traffic, z obciętymi narożnikami, przez co sprawia wrażenie trójwymiarowej. Ale postanowiłem ograniczyć wybór do dziesięciu pozycji.

      Usuń
    2. Od siebie dorzucę w takim razie Velvet Underground & Nico z odklejanym bananem.
      Pamiętam, że daaawno temu był cykl artykułów na ten sam temat w "Tylko Rock" (kiedy jeszcze się tak nazywał).

      Usuń
  2. Polecam obadać opakowanie LP BATUSHKA "LITOURGIYA" drewniany Box, do wieszania na ścianie jak ikona, tylko nakład się już wyczerpał :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024