[Recenzja] Savoy Brown - "A Step Further" (1969)



Sprawdziło się raz, czemu więc nie spróbować ponownie? "A Step Further" został przygotowany dokładnie według tego samego schematu, co wydany kilka miesięcy wcześniej "Blue Matter". W połowie wypełniły go nagrania studyjne, a w połowie koncertowe. Utwory zarejestrowane w studiu prezentują się całkiem przyjemnie i różnorodnie. Album rozpoczynają dwa bardzo energetyczne, pogodne kawałki: "Made Up My Mind" oraz instrumentalny, za to wzbogacony sekcją dętą, "Waiting in the Bamboo Grove". Dla odmiany "Life's One Act Play" to bardzo zgrabna, nastrojowa ballada. Świetnie wypada tu partia wokalna Chrisa Youldena, podobnie jak gitarowe solówki, pulsujący bas oraz urozmaicające brzmienie dźwięki organów, pianina i dęciaków. Bardzo piosenkowo, niemalże popowo wypada natomiast "I'm Tired", zresztą wydany na singlu i nawet odnotowany na amerykańskiej liście (doszedł do 74. miejsca). Kończący stronę A "Where Am I" to już tylko niezbyt potrzebna perkusyjna miniaturka. Pomijając ten fragment, materiał prezentuje się naprawdę przyzwoicie.

Zdecydowanie mniej przekonuje mnie "Savoy Brown Boogie", zarejestrowany na żywo w londyńskim The Cooks Ferry Inn, 12 maja 1969 roku. To ponad dwudziestominutowy melanż rock'n'rollowych standardów ("I Feel So Good" Chucka Willisa, "Whole Lotta Shakin' Going On" Big Maybelle, "Little Queenie" Chucka Berry'ego), hendrixowskiego "Purple Haze" oraz musicalowego "Hernando's Hideaway". To takie typowo koncertowe granie, przy którym zapewne świetnie bawiła się publiczność, ale słuchane z płyty wypada raczej nużąco. Muzycy nie wykazali się szczególną inwencją, po prostu odegrali cudze kompozycje, nierzadko przeciągając je w zupełnie nieinteresujący sposób, powtarzając jeden motyw jako akompaniament do pokrzykiwań zachęcających widzów do zabawy. Miejsce na płycie można było wykorzystać znacznie lepiej. Właściwie najlepszym wyjściem byłoby zastąpienie "Blue Matter" i "A Step Further" jednym wydawnictwem, złożonym wyłącznie z nagrań studyjnych. Taki album nie ustępowałby uważanemu za najlepsze wydawnictwo Savoy Brown "Raw Sienna". "A Step Further" odniósł jednak pewien sukces komercyjny, o czym świadczy 71. pozycja na liście Billboardu.

Ocena: 6/10



Savoy Brown - "A Step Further" (1969)

1. Made Up My Mind; 2. Waiting in the Bamboo Grove; 3. Life's One Act Play; 4. I'm Tired; 5. Where Am I; 6. Savoy Brown Boogie (live)

Skład: Chris Youlden - wokal (1-3,5); Kim Simmonds - gitara, instr. perkusyjne; Dave Peverett - gitara; Tony Stevens - gitara basowa; Roger Earl - perkusja i instr. perkusyjne, dodatkowy wokal (4,5); Bob Hall - pianino (1,3-6), klawesyn (2)
Gościnnie: Kenny Wheeler - trąbka (2,4,5); Eddie Blair - trabka (2,4,5); Butch Hudson - trąbka (2,4,5); Ray Davis - skrzydłówka (2-5); Bobby Haughey - skrzydłówka (2-5); Don Lusher - puzon (2-5); John Edwards - puzon (2-5); Bob Efford - saksofon tenorowy (2-5); Rex Morris - saksofon tenorowy (2-5); Don Honeywill - saksofon barytonowy (2-5); Mike Vernon - instr. perkusyjne
Producent: Mike Vernon


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)

[Recenzja] Van der Graaf Generator - "The Least We Can Do Is Wave to Each Other" (1970)

[Recenzja] Death - "Human" (1991)