[Recenzja] Cecil Taylor - "Conquistador!" (1966)
Cecil Taylor w 1966 roku nagrał nie jedno, a dwa wiekopomne dzieła, stanowiące niekwestionowany kanon free jazzu. Niespełna pięć miesięcy po sesji "Unit Structures", 6 października pianista wrócił do Van Gelder Studio, gdzie pod okiem Alfreda Liona jako producenta oraz, oczywiście, samego Rudy'ego Van Geldera jako inżyniera dźwięku, zarejestrował materiał na swój drugi album dla Blue Note. Ponownie wsparli go saksofonista Jimmy Lyons, basiści Alan Silva i Henry Grimes oraz perkusista Andrew Cyrille. Tym razem obyło się bez drugiego saksofonisty, natomiast za partie trąbki odpowiada Bill Dixon, znany ze współpracy z Archie'em Sheppem i z własnego dzieła "Intents and Purposes" (którego najstarsze fragmenty zostały zarejestrowane zaledwie cztery dni po sesji u Taylora, 10 października). Album zatytułowano "Conquistador!" i wydano go, najprawdopodobniej, jeszcze w tym samym roku (choć przynajmniej jedno źródło podaje, że ukazał się dopiero w marcu