[Recenzja] Tomasz Stańko - "Fish Face" (1973)
"Fish Face" to jeden z najbardziej oryginalnych polskich albumów jazzowych. A zarazem jedno z najmniej znanych dokonań Tomasza Stańki. I w sumie nic dziwnego - album ukazał się w limitowanym nakładzie, rozprowadzanym wyłącznie wśród członków Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego (z informacją na labelu: "płyta do użytku wewnętrznego"). Od tamtego czasu materiał nie został ani razu wznowiony. Nagrania zostały zarejestrowane w sierpniu 1973 roku, a więc niedługo po rozwiązaniu kwintetu Tomasza Stańki. Liderowi wciąż towarzyszy tu perkusista Janusz Stefański, a składu dopełnił amerykański perkusista Stu Martin, tutaj jednak grający głównie na syntezatorze. Całość została podzielona na trzy utwory, ale tak naprawdę sprawia wrażenie jednego czterdziestominutowego jamu. Agresywne partie trąbki Stańki - raz bardziej freejazzowe, kiedy indziej niemal cytujące Milesa Davisa z "Bitches Brew" - uzupełniana jest potężną grą perkusistów, czasem prawie krautrock