[Recenzja] Night Sun - "Mournin'" (1972)
Cykl "Trzynastu pechowców" - część 5/13 Po raz pierwszy w tym cyklu przyjrzymy się wykonawcy nie pochodzącemu z Wielkiej Brytanii, lecz z Niemiec. Na początku lat 70. tamtejsza scena zdominowała była przez ambitne zespoły, przekładające artystyczne ambicje nad sukcesy komercyjne. Pomimo wielu różnic, prasa muzyczna wrzuciła je wszystkie do jednego nurtu, pogardliwie nazwanego krautrockiem. Nie brakowało jednak grup, których nie interesowało eksperymentowanie, lecz naśladowanie anglosaskich twórców z głównego nurtu. Niektórym z nich wychodziło to na tyle dobrze, że przy nieco większym szczęściu, mogłyby zdobyć pewną popularność. Jednym z takich przypadków jest Night Sun. Zespół powstał w 1970 roku na gruzach właśnie rozwiązanej grupy Take Five (nazwanej tak od słynnego jazzowego standardu, napisanego przez Paula Desmonda dla Dave Brubeck Quartet), specjalizującej się w jazzujących przeróbkach rockowych i bluesowych hitów. Nazwa początkowo brzmiała Night Sun Mournin