Posty

[Recenzja] Genesis - "Wind & Wuthering" (1976)

Obraz
Steve Hackett nie był w Genesis postacią pierwszoplanową - ani jako kompozytor, ani instrumentalista. Jednak to właśnie on, jako pierwszy muzyk klasycznego składu grupy, wydał album solowy. W 1975 roku, korzystając z przerwy w działalności zespołu, spowodowanej poszukiwaniami nowego wokalisty, zarejestrował autorski materiał na longplay zatytułowany "Voyage of the Acolyte" (w nagraniach wspomogli go Phil Collins i Mike Rutherford). Wkład gitarzysty w materiał nagrany parę miesięcy później na album "A Trick of the Tail" był znów niewielki. Ale już podczas kolejnej sesji, której wynikiem jest "Wind & Wuthering", miał mnóstwo pomysłów. Jednak wiele z nich odrzucono w wyniku demokratycznego głosowania (głównie na korzyść kompozycji Tony'ego Banksa). Ostatecznie na album trafiły tylko cztery utwory, których współkompozytorem jest Hackett (przy czym "Unquiet Slumbers for the Sleepers…" i "…In That Quiet Earth" to tak naprawdę j

[Artykuł] The Household Objects. Zaginiony album Pink Floyd

Obraz
To mógł być jeden z najdziwniejszych i najbardziej oryginalnych albumów, jakie kiedykolwiek zostały nagrane przez zespół rockowy. Niestety, nigdy nie został ukończony. Mowa o projekcie "The Household Objects" Pink Floyd. Muzycy chcieli wydać album, na którym zamiast tradycyjnych instrumentów byłoby słychać jedynie... przedmioty codziennego użytku. Skąd taki pomysł i dlaczego płyta nigdy się nie ukazała? Pink Floyd: Rick Wright, Roger Waters, Nick Mason i David Gilmour. Sam pomysł narodził się już w 1969 roku i częściowo został zrealizowany w utworze "Alan's Psychedelic Breakfast" z albumu "Atom Heart Mother". Nie był to pierwszy eksperyment zespołu z wplataniem tzw. nagrań terenowych - już wcześniej w wielu kawałkach pojawiły się dźwięki przyrody - jednak tym razem partie instrumentalne wzbogacono odgłosami przyrządzanego, a następnie spożywanego śniadania oraz opowieścią o tych czynnościach. Za wszystkie efekty oraz narrację odpowiada Alan

[Recenzja] Genesis - "A Trick of the Tail" (1976)

Obraz
Po odejściu Petera Gabriela z Genesis, pozostali muzycy długo próbowali znaleźć odpowiedniego następce. Przesłuchali ponad czterysta taśm nadesłanych przez chętnych na stanowisko wokalisty. Nie udało się wyłonić odpowiedniego kandydata. Pomimo tego, w październiku 1975 roku Tony Banks, Steve Hackett, Mike Rutherford i Phil Collins weszli do studia, by rozpocząć pracę nad nowym materiałem - wciąż nie mając pomysłu, kto na nim zaśpiewa. W trakcie sesji okazało się, że odpowiedni muzyk już jest w składzie. Co prawda Collins już wcześniej występował w roli dodatkowego, a nawet głównego wokalisty (utwory "For Absent Friends" z "Nursery Cryme" i "More Fool Me" z "Selling England by the Pound"), jednak zarówno on sam, jak i koledzy z zespołu, wciąż powątpiewali w jego umiejętności. Gdy jednak perkusista wykonał partię wokalną z "Squonk", wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Od tamtej pory Collins miał dzielić w studiu obowiązki perku

[Recenzja] Genesis - "The Lamb Lies Down on Broadway" (1974)

Obraz
Choć Genesis w końcu osiągnął sukces komercyjny, dzięki któremu mógł spłacić swoje ogromne długi i spokojnie kontynuować karierę, wewnątrz grupy rozpoczął się rozłam. Peter Gabriel zaczynał mieć dość działalności w rockowym zespole i współpracy z resztą składu. W rezultacie, nad następcą "Selling England by the Pound" muzycy po raz pierwszy w swojej karierze pracowali osobno. Gabriel samodzielnie zajął się warstwą tekstową, podczas gdy instrumentaliści zajęli się tworzeniem muzyki bez jego udziału. I być może ze względu na zmianę metody pracy, "The Lamb Lies Down on Broadway" - jak ostatecznie zatytułowano dzieło - jest tak odmienny od wcześniejszych dokonań Genesis. Nie tylko ze względu na swoją objętość - w sumie ponad półtora godziny muzyki - i teksty układające się w jedną historię (jest to tzw. album koncepcyjny). Zespół odszedł tutaj od swojego dotychczasowego stylu, rezygnując z typowego dla siebie baśniowego klimatu i wielowątkowych kompozycji. Utwo

[Recenzja] Ghost - "If You Have Ghost" (2013)

Obraz
Pół roku po premierze drugiego studyjnego albumu, "Infestissumam", Ghost powraca z nowym wydawnictwem. Tym razem jest to tylko EPka, z czterema, w większości premierowymi utworami studyjnymi oraz jednym koncertowym. Materiał przygotowano z istotną pomocą Dave'a Grohla, który nie tylko wyprodukował całość, ale też zagrał niektóre partie gitarowe i perkusyjne. Pojawiły się nawet pogłoski, że to on jest jednym z zamaskowanych Bezimiennych Upiorów. Wciąż bowiem nie zidentyfikowano tożsamości muzyków, z wyjątkiem wokalisty Tobiasa Forge, wcielającego się w postać Papy Emeritusa. Studyjne utwory to wyłącznie przeróbki cudzych kompozycji. I trzeba przyznać, że wybór jest dość zaskakujący. Łatwo byłoby przecież wyobrazić sobie Ghost wykonujący np. "(Don't Fear) the Reaper" czy inne utwory Blue Öyster Cult, ale kawałki z repertuaru ABBY czy Depeche Mode już niekoniecznie. Wydawnictwo rozpoczyna się od "If You Have Ghost" z solowego repertuaru Roky'e

[Recenzja] Genesis - "Selling England by the Pound" (1973)

Obraz
Album "Foxtrot" osiągnął spory sukces komercyjny, który wytwórnia postanowiła zdyskontować wydaniem koncertówki. "Live" ukazał się w połowie 1973 roku i zawierał co lepsze kompozycje z trzech najnowszych wówczas albumów (choć wielu fanów rozczarował brak "Supper's Ready"). Wydawnictwo to nie wniosło jednak nic nowego do twórczości zespołu - wykonania są zbyt wierne studyjnym pierwowzorom, a repertuar nie wykracza poza kompozycje znane ze studyjnych longplayów. Najwidoczniej Genesis na żywo nie miał do zaoferowania wiele, poza przebierankami Petera Gabriela. Tymczasem grupa pracowała nad nowym materiałem, który ukazał się jeszcze przed końcem roku, pod tytułem "Selling England by the Pound". Muzycy nie odchodzą tu daleko od wypracowanej wcześniej formuły, choć pojawia się też parę nowych rozwiązań. Tym razem repertuar obejmuje aż cztery rozbudowane utwory. "Dancing with the Moonlit Knight" to niemal idealny początek albumu.

[Recenzja] Genesis - "Foxtrot" (1972)

Obraz
Genesis mógł podzielić los wielu innych grup, które nie odniosły sukcesu i szybko zakończyły działalność. Na początku lat 70. zespół tonął w długach, a jako taką rozpoznawalność zdobył jedynie na mniej istotnych, pod względem biznesowym, rynkach ("Trespass" był notowany w Belgii, "Nursery Cryme" we Włoszech). Muzycy byli jednak wytrwali i... mieli odrobinę szczęścia. W 1972 roku przedstawiciele Charisma Records najwyraźniej zrozumieli, że inwestowanie w folkowy Lindisfarne w czasach, gdy taka muzyka traciła popularność, jest zbyt ryzykowne. Zamiast tego postanowili wesprzeć któregoś ze swoich bardziej postępowych podopiecznych. Na promocję Van der Graaf Generator okazało się za późno, bo zespół właśnie zawiesił działalność. Udzielono więc wsparcia Genesis. W rezultacie, czwarty album grupy, zatytułowany "Foxtrot", zyskał znacznie lepszą promocję od poprzednich, co zaowocowało 12. miejscem na liście UK Albums Chart. Był to początek pasma sukcesów, ja

[Recenzja] Genesis - "Nursery Cryme" (1971)

Obraz
"Nursery Cryme" to debiut klasycznego składu Genesis. Do Petera Gabriela, Tony'ego Banksa i Mike'a Rutherforda dołączyli gitarzysta Steve Hackett i perkusista Phil Collins. Pod względem stylistycznym, album stanowi bezpośrednią kontynuację wydanego rok wcześniej "Trespass". Zespół oddala się (choć nie całkiem) od folkowych brzmień na rzecz rocka symfonicznego, ale zachowuje ten charakterystyczny baśniowy klimat. I właśnie ten nastrój stał się największą zaletą Genesis. Idealnie pasował do warstwy tekstowej, odgrywającej w tym przypadku istotna rolę, w której Gabriel opowiadał, w nieco teatralny sposób, różne historie. Właśnie na tym polu grupa mogła zabłysnąć, bo jej członkowie nie byli ani wybitnymi kompozytorami, ani instrumentalistami. Na tle ogółu muzyki rockowej prezentowali ponad przeciętny poziom, ale już w porównaniu z innymi przedstawicielami rocka progresywnego, mieli zdecydowanie większe ambicje, niż umiejętności. Próbowali przeróżnych rozw