[Recenzja] Amon Düül II - "Tanz Der Lemminge" (1971)



Album "Yeti" okazał się sporym sukcesem, ale skład Amon Düül II zaczął się powoli wykruszać. Najpierw odszedł perkusista Christian "Shrat" Thierfeld. Niedługo potem w jego ślady poszedł basista Dave Anderson, który postanowił wrócić do Wielkiej Brytanii (gdzie na krótko zasilił skład Hawkwind, by następnie dołączyć do bluesrockowego Groundhogs). Miejsce Andersona zajął Lothar Meid, były członek zaprzyjaźnionej grupy Embryo. Choć jego współpraca z Amon Düül II trwała do 1974 roku, tak naprawdę nigdy nie stał się pełnoprawnym członkiem grupy - był raczej kimś w rodzaju muzyka sesyjnego i koncertowego, mającego bardzo mały wkład w powstawanie materiału.

Pomimo sporych zawirowań personalnych, zespół zdołał nagrać swój trzeci longplay. Podobnie jak "Yeti", "Tanz Der Lemminge" jest albumem dwupłytowym. Tym razem jednak obie płyty stanowią dwa wyraźnie odrębne dzieła o różnym charakterze. Pierwsza płyta składa się z materiału wcześniej skomponowanego. W jego nagraniu uczestniczyli Chris Karrer, John Weinzierl, Peter Leopold i Lothar Meid, z Karl-Heinzem Hausmannem na miejscu Falka Rognera i z bardzo skromnym udziałem Renate Knaup (jej głos można usłyszeć tylko w "Riding on a Cloud"). Podstawowemu kwartetowi towarzyszą za to liczni goście: klawiszowiec Jimmy Jackson (późniejszy współpracownik Embryo), grający na sitarze Al Gromer, a także aktor Rolf Zacher (udzielający się w roli lektora w "H.G. Wells' Take Off"). Drugą płytę wypełniają natomiast wyłącznie instrumentalne jamy, które zostały zarejestrowane na potrzeby ścieżki dźwiękowej mało znanego i ponoć niezbyt dobrego filmu "Chamsin" w reżyserii Veita Relina. W tej sesji wziął udział kwintet złożony tylko z Karrera, Weinzierla, Rognera, Meida i Leopolda.

Płyta numer jeden to dwie większe formy o kształcie quasi-suity rockowej, z których każda wypełnia po jednej stronie winyla. Skomponowany głównie przez Karrera "Syntelman's March of the Roaring Seventies" składa się z czterech segmentów, a będący dziełem przede wszystkim Weinzierla "Restless Skylight-Transistor-Child" - z dziewięciu. Poszczególne fragmenty nie tworzą jednak spójnych całości, to raczej kolaże różnych pomysłów, aczkolwiek przejścia pomiędzy poszczególnymi częściami są całkiem płynne. Natomiast same w sobie te kawałki są naprawdę przyjemne. Zespół pokazuje tutaj zdecydowanie bardziej melodyjne, czasem wręcz piosenkowe oblicze, jednak wciąż jest to granie bardzo mocno przesiąknięte psychodelicznym klimatem i niepozbawione pewnej dawki spontaniczności. Słychać, że Karrer i Weinzierl stawali się coraz lepszymi kompozytorami, instrumentalistami i wokalistami. Ich towarzysze zresztą nie pozostają wiele w tyle. Dotyczy to zarówno sekcji rytmicznej, jak i gości. Szczególnie Jackson okazał się cennym nabytkiem, mającym spory wpływ na całokształt, jednak Hansmann i Gromer również ciekawie dopełniają brzmienie (choć tego sitaru mogłoby tu być więcej - pojawia się tylko w "A Short Stop at the Transylvanian Brain-Surgery"), prowadząc muzykę zespołu w zupełnie nowe rejony.

Jeśli pierwszy winyl pokazuje bardziej przystępną wersję zespołu, tak filmowa płyta ukazuje to bardziej eksperymentalne oblicze Amon Düül II. Intrygująco wypada wypełniające całą stronę C nagranie "The Marilyn Monroe-Memorial-Church", które klimatem bardzo kojarzy się z tymi najbardziej odjechanymi utworami z początku kariery Pink Floyd - mam tu przede wszystkim na myśli instrumentalne fragmenty koncertowej części albumu "Ummagumma". Istotną rolę ogrywają tu brzmienia organowe i elektroniczne Rognera, wsparte mocną perkusją Leopolda, a także nie zawsze konwencjonalnymi dźwiękami gitar, skrzypiec i pianina. To bardzo przyjemny przykład space rocka - klimat faktycznie jest tu nieziemski - choć raczej przydałoby się trochę skrócić to nagranie. Na stronie D znalazły się natomiast trzy bardziej energetyczne jamy, zdecydowanie bliższe twórczości zespołu z "Phallus Dei" oraz "Yeti". Nie brakuje tutaj ostrych, ale całkiem finezyjnych partii gitar, wyrazistej gry sekcji rytmicznej, a także urozmaicających brzmienie dźwięków organów i skrzypiec. To granie, które powinno przypaść do gustu każdemu wielbicielowi rockowych improwizacji z początku lat 70.

Całość pewnie trochę by zyskała, gdyby skondensować ją do jednej płyty, wybierając same najlepsze fragmenty obu części i unikając zdarzających się tu i ówdzie dłużyzn. Jednak nawet w takiej formie jest to fantastyczna porcja psychodelii, jakością niewiele ustępująca poprzednim wydawnictwom zespołu.

Ocena: 8/10



Amon Düül II - "Tanz Der Lemminge" (1971)

LP1: 1. Syntelman's March of the Roaring Seventies (In the Glass Garden / Pull Down Your Mask / Prayer to the Silence / Telephonecomplex); 2. Restless Skylight-Transistor-Child (Landing in a Ditch / Dehypnotized Toothpaste / A Short Stop at the Transylvanian Brain-Surgery / Race From Here to Your Ears. Part I - Little Tornadoes / Race From Here to Your Ears. Part II - Overheated Tiara / Race From Here to Your Ears. Part III - The Flyweighted Five / Riding on a Cloud / Paralyzed Paradise / H.G. Wells' Take Off)
LP2: 1. The Marilyn Monroe-Memorial-Church; 2. Chewing Gum Telegram; 3. Stumbling Over Melted Moonlight; 4. Toxicological Whispering

Skład: Chris Karrer - gitara, skrzypce, wokal;  John Weinzierl - gitara, pianino, wokal; Lothar Meid - gitara basowa, kontrabas, wokal; Peter Leopold - perkusja i instr. perkusyjne, pianino; Karl-Heinz Hausmann - instr. klawiszowe (LP1); Falk Rogner - instr. klawiszowe (LP2); Renate Knaup - wokal (LP1:2)
Gościnnie: Jimmy Jackson - instr. klawiszowe (LP1); Al Gromer - sitar (LP1:2); Rolf Zacher - wokal (LP1:2)
Producent: Amon Düül II i Olaf Kübler


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024