[Recenzja] Charles Mingus - "Blues & Roots" (1960)



Pod koniec lat 50. Charles Mingus był już bardzo uznanym muzykiem. Niektórzy krytycy zarzucali mu jednak zbyt ociężały, niezbyt swingujący styl gry. Stąd pomysł Nesuhiego Ertegüna z Atlantic Records, aby basista nagrał dla jego wytwórni album zawierający muzykę o zdecydowanie bardziej bujającym charakterze. Mingus na to przystał. Tworząc nowy materiał (postawił wyłącznie na autorski repertuar) postanowił sięgnąć do swoich muzycznych korzeni - do bluesa i gospel, z którymi miał do czynienia już jako dziecko, za pośrednictwem kościoła. Stąd też tytuł wydawnictwa, "Blues & Roots".

Sesja nagraniowa odbyła się 4 lutego 1959 roku w nowojorskim Atlantic Studios (trzy miesiące przed nagraniem dla innej wytwórni "Mingus Ah Um", który ukazał się wcześniej). Mingus lubił pracować z dość rozbudowanymi składami - nie inaczej było tym razem. W nagraniach wzięło udział czterech saksofonistów: John Handy i Jackie McLean na altach, Booker Ervin na tenorze oraz Pepper Adams na barytonie, dwóch puzonistów: Jimmy Knepper i Willie Dennis, perkusista Dannie Richmond, a także pianista Horace Parlan (w jednym utworze zastąpiony przez Mala Waldrona). Album wypełniło sześć mocno swingujących, opartych na bluesie utworów. Nagrania w rodzaju "Wednesday Night Prayer Meeting", "Tensions" czy najbardziej rozimprowizowanego "Moanin'" mają mnóstwo luzu i energii, niemal taneczny charakter (na ile tylko taneczny może być jazz), ale i doskonale sprawdzają się jako muzyka do słuchania, za sprawą niebanalnych partii instrumentalnych i udanej współpracy rozbudowanego składu.

"Blues & Roots" nie należy może do ścisłej czołówki dokonań Charlesa Mingusa, ale zdecydowanie należy do tych wydawnictw basisty, które warto poznać. Tym bardziej, że pokazuje nieco inne oblicze słynnego muzyka, grającego tutaj może i bardziej mainstreamowo, idąc na pewien kompromis, ale wciąż dbającego o artystyczny poziom.

Ocena: 8/10



Charles Mingus - "Blues & Roots" (1960)

1. Wednesday Night Prayer Meeting; 2. Cryin' Blues; 3. Moanin'; 4. Tensions; 5. My Jelly Roll Soul; 6. E's Flat Ah's Flat Too

Skład: Charles Mingus - kontrabas; John Handy - saksofon altowy; Jackie McLean - saksofon altowy; Booker Ervin - saksofon tenorowy; Pepper Adams - saksofon barytonowy; Jimmy Knepper - puzon; Willie Dennis - puzon; Dannie Richmond - perkusja; Horace Parlan - pianino (1-5); Mal Waldron - pianino (6)
Producent: Nesuhi Ertegün


Komentarze

  1. Przy pierwszym przesłuchaniu podobała mi się ta płyta. Jednak z kolejnymi wydała mi się dosyć banalna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banalna to za dużo powiedziane, ale z pewnością nie jest to wybitny album.

      Usuń
  2. Nie wiem na czym lub z czego sluchaliscie tego albumu, ale to najbardziej żywy album jaki miałem okazję usłyszeć zaraz obok komcertu na żywo w Antibes... wokalizacje Minugusa, nakręcanie zespołu... niesamowita energia płynie z samego słuchania, która jednocześnie przechodzi na słuchacza i opanowuje jego ciało... dla mnie to najbardziej żywy kawał west coast jazzu utrwalony na taśmie, fakt nie przenosi w nieznane, lecz na pewno przenosi do tamtej epoki, czysta energia i świetnie dobrane do tego utwory. Pisanie, że album jest banalny (komentarz), bo kompozycje są proste? świadczy o braku czucia nie tylko jazzu ale w ogóle muzyki. Ten album od pierwszego do ostatniego utworu jest jak wehikuł czasu, bo ten album żyje zaraz po opuszczeniu igły!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest grubo i gęsto, pompa też jest ale byłoby jej mniej gdyby nie darcie mordy nakręcające cały skład aby grać jeszcze soczyściej i intensywniej. Jakby się tego słuchało w klubie na żywo też by się pewnie chciało wydrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)