[Recenzja] Tomasz Stańko Quintet - "Jazzmessage from Poland" (1972)



Tomasz Stańko praktycznie już na początku swojej solowej kariery zyskał uznanie nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Wkrótce zaczął współpracować z zagranicznymi jazzmanami. W 1970  roku dołączył do międzynarodowego Globe Unity Orchestra, gdzie występował u boku m.in. Alexandra von Schlippenbacha, Petera Brötzmanna, Manfreda Schoofa, Kenny'ego Wheelera, Evana Parkera i Dereka Baileya. Nawiązał też współpracę z Donem Cherrym. Wciąż jednak działał także ze swoim polskim kwintetem. 28 maja 1972 roku zespół wystąpił na jazzowym festiwalu w niemieckim (wówczas zachodnioniemieckim) mieście Iserlohn. Zapis tego występu został wydany przez niemiecką wytwórnię JG Records na albumie "Jazzmessage from Poland". Longplay nigdy nie został opublikowany w Polsce, a jedyne oficjalne wznowienie to niemiecki winyl z 2016 roku (przynajmniej według danych z Discogs).

Kwintet odchodzi od freejazzowego łojenia, które prezentował na debiutanckim "Music for K", na rzecz muzyki wyraźnie stworzonej pod wpływem "Bitches Brew". Jednak nie można tu mówić o żadnej wtórności, a jedynie twórczej inspiracji. Przede wszystkim inne jest instrumentarium, wciąż w pełni akustyczne. Skład nie zmienił się od czasu poprzedniego albumu, ale brzmienie zostało wzbogacone o skrzypce, które stały się głównym instrumentem Zbigniewa Seiferta, wcześniej grającego w kwintecie tylko na saksofonie altowym. Dzięki wykorzystaniu tego nietypowego (choć już wcześniej używanego) w jazzie instrumentu, muzykom udało się stworzyć unikalny, rozpoznawalny styl.

Longplay składa się z trzech, zwykle mocno rozbudowanych nagrań. Piętnastominutowy "AEOIOE" to bardzo gęsta, intensywna improwizacja, napędzana przez mocną grę perkusisty Janusza Stefańskiego i fantastyczne basowe podchody Bronisława Suchanka. Na tym tle rozbrzmiewają porywające popisy Stańki, Seiferta i grającego na flecie Janusza Muniaka. Muzycy płynnie przechodzą w krótki, niespełna siedmiominutowy "Heban" - łagodniejszy, z bardziej rozluźnioną grą sekcji rytmicznej, stanowiącą podkład dla solówki Seiferta. Całą drugą stronę winyla wypełnia natomiast prawie półgodzinny "Piece for Diana". To kolejna wspaniała improwizacja, w której instrumentaliści płynnie przechodzą od subtelnego, stopniowo się rozwijającego grania do atonalnych, freejazzowych jamów.

Muzyka zawarta na "Jazzmessage from Poland" jest z jednej strony dość poukładana, co dla niektórych może być wadą, ale nie brakuje też tu ekspresji i pewnej nieprzewidywalności. Dla mnie to jeden z najlepszych polskich albumów jazzowych, bardzo oryginalny i prezentujący prawdziwie światowy poziom.

Ocena: 9/10



Tomasz Stańko Quintet - "Jazzmessage from Poland" (1972)

1. AEOIOE / Heban; 2. Piece for Diana

Skład: Tomasz Stańko - trąbka; Zbigniew Seifert - skrzypce, saksofon altowy; Janusz Muniak - flet, saksofon sopranowy, saksofon tenorowy, instr. perkusyjne; Bronisław Suchanek - kontrabas; Janusz Stefański - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: Karlheinz Klüter


Komentarze

  1. Jak to jest możliwe, że taki polski skarb jeszcze nie ukazał się nakładem jakiejś rodzimej wytwórni? :(

    Z tego co wiem, wznowienie z 2016 roku ukazało się też na CD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne kwestia praw do tych nagrań. A ten kompakt z 2016 wg Discogs jest nieoficjalny.

      Usuń
    2. Hah, faktycznie :D Discogs to akurat rzetelny portal, więc raczej można wierzyć.

      Usuń
    3. Zwykle tak, ale czasem zdarzają się tam błędy. Zwróć uwagę, że to winylowe wydanie z tego samego roku jest oznaczone jako oficjalne, pomimo że... zostało wydane przez tę samą firmę, co ten nieoficjalny CD. Prawdopodobnie oba są nieoficjalne, ale przy winylu tego nie zaznaczono. Dlatego w tekście recenzji zaznaczyłem, że to informacje z Discogs.

      Usuń
  2. To moja ulubiona plyta Stanki.Solowki Zeiferta na skrryzpcach elektrrycznch sa absolutnie fantastyczne,to prawdziwy mistrz.Takze nie jest to w pelni akustczne instrumentarium.9 na10.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024