[Recenzja] King Crimson - "Epitaph" (1997)



Przez blisko trzy dekady od powstania King Crimson, koncertowa dyskografia zespołu prezentowała się bardzo skromnie. Solidnie udokumentowane zostały tylko występy składu, w którym Robertowi Frippowi towarzyszyli John Wetton, Bill Bruford i David Cross (najpierw albumem "USA", później obszernym, 4-płytowym boksem "The Great Deceiver"). Poza tym, był jeszcze album "Earthbound" - fatalnej jakości rejestracja z czasów "Islands". I to wszystko. Sytuacja zaczęła się zmieniać w drugiej połowie lat 90. - koncertowe poczynania zespołu zaczęły być dokumentowane na bieżąco, a ponadto zaczęto publikować wydawnictwa z materiałem archiwalnym. Pierwszy album tego drugiego typu to wydany na początku 1997 roku "Epitaph", zawierający nagrania z 1969 roku, dokonane w oryginalnym składzie King Crimson, który wraz z Frippem tworzyli Greg Lake, Ian McDonald i Michael Giles.

Dwupłytowe wydawnictwo rozpoczynają fragmenty radiowych sesji dla radia BBC, które odbyły się 6 maja i 19 sierpnia 1969 roku. Podczas pierwszej z nich zespół wykonał utwory "21st Century Schizoid Man" i "The Court of the Crimson King" (a także "I Talk to the Wind", którego tutaj nie ma), jeszcze nie tak dopracowane, jak późniejsze nagrania albumowe (longplay "In the Court of the Crimson King" nagrywany był od czerwca do sierpnia, ukazał się w październiku). Zwracają uwagę inne linie wokalne Lake'a i brak przesteru na jego partii w pierwszym z nich. Z drugiej sesji pochodzą natomiast utwory "Epitaph" (mający nieco lżejszy klimat od wersji albumowej, ale poza tym nieróżniący się od niej drastycznie) i "Get Thy Bearings" z repertuaru folkowego muzyka Donovana, przearanżowany na styl grupy i nieco wydłużony.

Na pierwszej płycie znalazł się ponadto materiał koncertowy, zarejestrowany 21 listopada w nowojorskim Fillmore East i 14 grudnia w Fillmore West w San Francisco. Na repertuar składają się: dwa utwory z debiutu, "Epitaph" i "21st Century Schizoid Man"; kompozycje "A Man, a City" i oparta na fragmencie "Planet" Gustava Holsta "Mars", czyli wczesne wersje utworów "Pictures of a City" i "The Devil's Triangle" (nagranych przez zespół na drugi album, "In the Wake of Poseidon"); a także niezarejestrowana nigdy w studiu kompozycja składająca się z trzech części - subtelnego wstępu z bardzo ładnymi partiami gitary Frippa i fletu McDonalda ("Mantra"), dość nijakiej części wokalnej o lekko jazzującym klimacie ("Travel Weary Capricorn") i nieciekawej improwizacji parodiującej muzykę z westernów ("Improv: Travel Bleary Capricorn").

Drugą płytę w całości wypełniają nagrania z występu w Fillmore West, ale z 15 grudnia. Oprócz niczym nie zaskakujących wykonań "The Court of the Crimson King", "A Man, a City", "Epitaph", "21st Century Schizoid Man" i "Mars", znalazło się tu także wykonanie utworu "Why Don't You Just Drop In" z repertuaru  Giles, Giles and Fripp. W tej wersji nie tylko skrócono tytuł, do samego "Drop In", ale też znacznie go przearanżowano, nadano mroczniejszego klimatu, dzięki czemu brzmi zupełnie inaczej, zdecydowanie ciekawiej i poważniej. Utwór stanowi przede wszystkim fantastyczny popis wokalny Grega Lake'a, zaś w warstwie instrumentalnej dominują pozornie chaotyczne partie saksofonu Iana McDonalda. Kompozycja nigdy nie została zarejestrowana w takiej postaci w studiu, jednak na fragmentach tutejszej aranżacji opiera się utwór "The Letters" z albumu "Islands".

"Epitaph" to bardzo ciekawe uzupełnienie dwóch pierwszych albumów King Crimson. Dzięki niemu można poznać wczesne wersje kilku klasycznych kompozycji zespołu, jak również te wcześniej niewydane. Nie jest to jednak wydawnictwo pozbawione wad. Bardzo wiele do życzenia pozostawia brzmienie pierwszej płyty, praktycznie bootlegowe (druga płyta brzmi jednak całkiem w porządku). Nie da się też ukryć, że choć oryginalny skład grupy potrafił tworzyć piękne kompozycje i wspaniały, magiczny klimat, to nie był zbyt dobry w koncertowych improwizacjach. W porównaniu z koncertówkami zarejestrowanymi w późniejszych składach, "Epitaph" wypada po prostu blado.

Ocena: 8/10



King Crimson - "Epitaph" (1997)

CD1: 1. 21st Century Schizoid Man; 2. The Court of the Crimson King; 3. Get thy Bearings; 4. Epitaph; 5. A Man, a City; 6. Epitaph; 7. 21st Century Schizoid Man; 8. Mantra; 9. Travel Weary Capricorn; 10. Improv: Travel Bleary Capricorn; 11. Mars
CD2: 1. The Court of the Crimson King; 2. Drop In; 3. A Man, a City; 4. Epitaph; 5. 21st Century Schizoid Man; 6. Mars

Skład: Greg Lake - wokal i gitara basowa; Robert Fripp - gitara; Ian McDonald - saksofon, flet, klarnet i instr. klawiszowe; Michael Giles - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: King Crimson


Komentarze

  1. To połowa tego wydawnictwa. Pierwotnie wyszedł box z dwoma dyskami. Następnie wydano suplement czyli następne dwie płytki kompatybilne z nożem. Te dwie dodatkowe to typowo botlegowa jakość. Wznowiono to potem jako dwa podwójne CD na wzór wznowienia boxu TGD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie traktowałbym dysków 3 i 4 jako pełnoprawnej części tego albumu - raczej jako bonusy specjalnej edycji.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Recenzja] Kin Ping Meh - "Kin Ping Meh" (1972)