Posty

Wyświetlam posty z etykietą king crimson

[Recenzja] King Crimson Collectors' Club (przegląd, część II)

Obraz
W drugiej części przeglądu wydawnictw z serii "King Crimson Collectors' Club" przyjrzę się wydawnictwom zarejestrowanym pomiędzy październikiem 1972, a lipcem 1974 roku. W składzie zespołu, obok Roberta Frippa, występowali wówczas John Wetton, Bill Bruford, David Cross i (przez kilka pierwszych miesięcy) Jamie Muir. Był to zdecydowanie najmocniejszy koncertowy skład King Crimson, któremu udało się do perfekcji opanować sztukę zespołowej improwizacji. Występy zespołu były w tamtym czasie czymś naprawdę niezwykłym, daleko wkraczającym poza standardy rockowych koncertów. Nie były tylko elementem promocji nowych wydawnictw. Wręcz przeciwnie, zespół całkowicie odwrócił panujący porządek. Najpierw były występy, podczas których muzycy testowali swoje nowe, jeszcze niewydane kompozycje, stopniowo szlifując ich kształt, a także grali długie improwizacje, podczas których nierzadko rodziły się pomysły na nowe utwory. Po serii takich występów, zespół wchodził do studia, gdzie podsum

[Recenzja] King Crimson Collectors' Club (przegląd, część I)

Obraz
"King Crimson Collectors' Club" (początkowo "D.G.M. Collectors' Club") to seria archiwalnych wydawnictw King Crimson, głównie z materiałem koncertowym, nad których przygotowaniem osobiście czuwał Robert Fripp. Dystrybucja odbywała się wyłącznie za pośrednictwem oficjalnej strony wytwórni D.G.M. - początkowo w formie fizycznych kopii wysyłanych pocztą, później pojawiła się także możliwość odpłatnego pobrania cyfrowych plików. W latach 1998-2016 ukazało się w ramach tej serii łącznie czterdzieści sześć wydawnictw. Celem niniejszego przeglądu jest zaprezentowanie najciekawszych albumów wydanych w ramach KCCC. W pierwszej części przyjrzę się wydawnictwom zarejestrowanym przez dwa pierwsze koncertowe składy King Crimson. Skład I Robert Fripp - gitara, melotron; Greg Lake -  gitara basowa , wokal; Ian McDonald - saksofon, flet, melotron; Michael Giles - perkusja i instr. perkusyjne Skład zespołu z debiutanckiego "In the Court of the Crimson K

[Recenzja] Jakszyk, Fripp and Collins (A King Crimson ProjeKct) - "A Scarcity of Miracles" (2011)

Obraz
Choć album "A Scarcity of Miracles" nie został wydany pod szyldem King Crimson, wiele osób traktuje go jako album zespołu. Jest w tym sporo racji, bowiem w jego nagraniu wzięli udział muzycy, z których większość grała wcześniej w tym zespole (zaś wszyscy są członkami obecnego, istniejącego od 2013 roku wcielenia King Crimson). Już sama obecność Roberta Frippa, jedynego niezmiennego członka zespołu, jest wystarczającym powodem, by zaliczyć ten album do dyskografii King Crimson. A poza nim grają tu przecież także inni muzycy, którzy przewinęli się przez skład grupy: saksofonista Mel Collins występował w niej w latach 70., basista Tony Levin - od lat 80., z przerwą na przełomie wieków, a perkusista Gavin Harrison dołączył w 2007 roku. Jedyną nową twarzą jest śpiewający gitarzysta Jakko Jakszyk, znany z występów w 21st Century Schizoid Band (czyli cover bandzie King Crimson, w którym oprócz niego występował Collins i inni byli członkowie zespołu), zaś prywatnie zięć Michaela

[Recenzja] King Crimson - "The Power to Believe" (2003)

Obraz
Charakterystyczną cechą King Crimson zawsze był nieustanny rozwój. Robert Fripp wytrwale realizował swój cel, stąd tak często wymieniał resztę składu, dobierając sobie muzyków, którzy akurat w danej chwili najlepiej pasowali do stale ewoluującego stylu grupy. Tymczasem album "The Power to Believe" - jak dotąd ostatnie studyjne wydawnictwo sygnowane nazwą zespołu - nie tylko został nagrany w tym samym składzie, co poprzedni "The construKction of light", ale także jest jego bezpośrednią kontynuacją. Na szczęście, Fripp i spółka wyciągnęli wnioski z artystycznej porażki tamtego wydawnictwa i nie powtórzyli popełnionych na nim błędów. "The Power to Believe" nie jest tak przytłaczającym albumem, zarówno dzięki bardziej naturalnemu brzmieniu, jak i bardziej różnorodnym kompozycjom. Podobnie jak na poprzednim albumie, także tutaj zespół chętnie nawiązuje do własnej przeszłości. Tym razem ze znacznie ciekawszym efektem. A sięga do niej zdecydowanie głębiej,

[Recenzja] King Crimson - "Ladies of the Road" (2002)

Obraz
Wydane w latach 1997-98 archiwalne koncertówki "Epitaph", "The Night Watch" i "Absent Lovers" całkiem sprawnie podsumowały trzy różne etapy działalności King Crimson - właściwie to trzech bardzo odmiennych zespołów, które łączyła nazwa oraz osoba Roberta Frippa i jego ciągłych poszukiwań. Jeżeli czegoś wówczas zabrakło, to podobnego wydawnictwa z okresu "Islands". Wprawdzie skład z saksofonistą Melem Collinsem, śpiewającym basistą Bozem Burrellem oraz perkusistą Ianem Wallance'em doczekał się koncertówki już we wczesnych latach 70., jednak "Earthbound" pozostawia spory niedosyt z powodu skromnego repertuaru i - przede wszystkim - fatalnej jakości brzmienia. Dopiero trzydzieści lat później koncertowe poczynania tego składu doczekały się godnego - choć niepozbawionego wad - podsumowania, w postaci dwupłytowego albumu "Ladies on the Road". Pierwszy dysk wypełniają fragmenty trzech koncertów: z 11 maja '71 w Plymou

[Recenzja] King Crimson - "The construKction of light" (2000)

Obraz
"The construKction of light" to prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny studyjny album King Crimson, często uznawany po prostu za najsłabszy. Zespół przystąpił do jego nagrywania w drugiej połowie 1999 roku, po zakończeniu koncertowania jako tzw. "ProjeKcty". W składzie zabrakło Billa Bruforda i Tony'ego Levina. Pierwszy z nich odszedł z powodu narastającego konfliktu z Robertem Frippem, oraz różnic artystycznych (coraz bardziej nużyło go granie rocka, chciał realizować swoje jazzowe ambicje); drugi natomiast zaangażował się w pomoc innym wykonawcom jako muzyk sesyjny i koncertowy, przez co nie miał już czasu dla Crimson. Mało brakowało, a z zespołu odszedłby także Adrian Belew, pesymistycznie nastawiony do przyszłości zespołu i zmęczony dyktaturą Frippa. Ostatecznie jednak dał się odwieść od swojego zamiaru. W składzie pozostali także Trey Gunn i Pat Mastelotto. Fripp żartobliwie określił to wcielenie grupy jako "podwójny duet". "The con

[Recenzja] King Crimson - "The ProjeKcts" (1999)

Obraz
W sierpniu 1996 roku grupa King Crimson zakończyła intensywną trasę promującą album "THRAK". Po powrocie do domu, Robert Fripp zabrał się za przegląd bogatych archiwów zespołu, w celu wydania co ciekawszych materiałów na płytach. Powoli zaczął też myśleć nad nagraniem nowego albumu. Niestety, ponowne zebranie razem sześcioosobowego składu nie było łatwe, a gdy już do tego doszło - prawie rok po ostatnim wspólnym występie - okazało się, że muzycy nie mają żadnych pomysłów na nowe utwory. Problem został rozwiązany przypadkiem, gdy Bill Bruford zaproponował Frippowi zagranie w duecie kilku całkowicie improwizowanych występów. Pomysł spodobał się Robertowi tak bardzo, że postanowił podzielić King Crimson na kilka mniejszych, 3-4 osobowych "fraKcji". Tak narodziła się idea "ProjeKctów". W sumie powstały wówczas cztery "ProjeKcty" (później pojawiło się ich jeszcze kilka, ale to już temat na inną okazję). W składzie każdego z nich znaleźli się Frip

[Recenzja] King Crimson - "Absent Lovers" (1998)

Obraz
Trzecia z kolei koncertówka King Crimson z archiwalnym materiałem to zapis występu z 11 lipca 1984 roku. Był to ostatni koncert na trasie promującej album "Three of a Perfect Pair", a zarazem ostatni występ grupy przed dziesięcioletnią przerwą. Repertuar w znacznym stopniu opiera się na kompozycjach z "kolorowej trylogii" - obejmuje po sześć utworów z czerwonego "Discipline" i żółtego "Three of a Perfect Pair", oraz trzy z niebieskiego "Beat". Ze starszego repertuaru muzycy sięgnęli tylko po "Red" i "Larks' Tongues in Aspic (Part II)". Podczas pierwszej części koncertu (której odpowiada pierwsza płyta) wybrzmiały głównie bardziej skomplikowane, pokręcone utwory, w rodzaju "Larks' Tongues in Aspic (Part III)", "Thela Hun Ginjeet", "Industry" czy "Indiscipline" (wzbogacony solówką Billa Bruforda na elektronicznej perkusji). Podobny charakter ma otwierająca całość,

[Recenzja] King Crimson - "The Night Watch" (1997)

Obraz
"The Night Watch" to kolejna archiwalna koncertówka King Crimson. Tym razem jest to zapis jednego występu, który odbył się 23 listopada 1973 roku w Amsterdamie. Występ ten przeszedł do historii, bowiem to właśnie w jego trakcie zarejestrowano znaczną część albumu "Starless and Bible Black" - utwór tytułowy, "Fracture", "Trio" i fragmenty "The Night Watch". Na potrzeby tamtego longplaya, nagrania zostały specjalnie obrobione, aby brzmiały jak studyjne rejestracje. Dokonano też licznych dogrywek (szczególnie w ostatnim z nich, gdyż podczas koncertu w trakcie tego utworu uszkodzeniu uległ melotron). Tutaj natomiast, na dwóch płytach kompaktowych, umieszczony został zapis niemal całego występu, bez żadnych ingerencji w nagrany na żywo materiał. Zespół promował wówczas album "Larks' Tongues in Aspic", z którego wykonał wszystkie utwory. Niestety, ze względu na problemy techniczne, nie udało się zarejestrować otwierająceg

[Recenzja] King Crimson - "Epitaph" (1997)

Obraz
Przez blisko trzy dekady od powstania King Crimson, koncertowa dyskografia zespołu prezentowała się bardzo skromnie. Solidnie udokumentowane zostały tylko występy składu, w którym Robertowi Frippowi towarzyszyli John Wetton, Bill Bruford i David Cross (najpierw albumem "USA", później obszernym, 4-płytowym boksem "The Great Deceiver"). Poza tym, był jeszcze album "Earthbound" - fatalnej jakości rejestracja z czasów "Islands". I to wszystko. Sytuacja zaczęła się zmieniać w drugiej połowie lat 90. - koncertowe poczynania zespołu zaczęły być dokumentowane na bieżąco, a ponadto zaczęto publikować wydawnictwa z materiałem archiwalnym. Pierwszy album tego drugiego typu to wydany na początku 1997 roku "Epitaph", zawierający nagrania z 1969 roku, dokonane w oryginalnym składzie King Crimson, który wraz z Frippem tworzyli Greg Lake, Ian McDonald i Michael Giles. Dwupłytowe wydawnictwo rozpoczynają fragmenty radiowych sesji dla radia BB

[Recenzja] King Crimson - "THRaKaTTaK" (1996)

Obraz
"THRaKaTTaK" to najdziwniejsze i najbardziej kontrowersyjne wydawnictwo w dyskografii King Crimson. Trwający prawie godzinę album został zmontowany z koncertowych improwizacji granych przez zespół w trakcie utworu "THRAK". W sumie wykorzystano nagrania z kilkunastu występów, które odbyły się między 2 października, a 29 listopada 1995 roku, w Japonii i Stanach. Całość została bardzo sprawnie zmiksowana, nie słychać żadnych cięć, poszczególne fragmenty płynnie przechodzą w kolejne. Można odnieść wrażenie, że to jeden długi jam, zagrany przez muzyków dokładnie w takiej formie, w jakiej znalazł się na tej płycie. Warto też zwrócić uwagę na "studyjne" brzmienie albumu - publiczność daje o sobie znać może ze dwa razy, przez bardzo krótki czas. "THRaKaTTaK" to nie jest przyjemny, ani łatwy album. Dla wielu - jeśli nie większości - słuchaczy może być wręcz asłuchalny. To King Crimson w najbardziej awangardowym wydaniu. Kompletna improwizacja bez ż