[Recenzja] Savoy Brown - "Raw Sienna" (1970)
Savoy Brown tempo wydawania płyt miał niezwykłe. "Raw Sienna" to trzeci album opublikowany w ciągu dwunastu miesięcy. Jednak w przeciwieństwie do dwóch poprzednich - "Blue Matter" i "A Step Further" - tym razem nie było potrzeby posiłkowania się nagraniami koncertowymi. Do czasu sesji nagraniowej Chris Youlden zdążył napisać sześć utworów, Kim Simmonds dostarczył kolejne trzy. Po zarejestrowaniu wszystkich, zespół miał niespełna czterdzieści minut materiału, czyli w sam raz na płytę winylową. Warto dodać, że wyjątkowo udanego materiału. Nigdy wcześniej, ani już nigdy później, muzykom tworzącym pod szyldem Savoy Brown nie udało się stworzyć tak dobrego zestawu piosenek, które tworzyłyby tak spójną, choć różnorodną, całość. W aranżacjach bardzo istotną rolę odgrywają instrumenty dęte, czasem pojawiają się też smyczki, pianino lub perkusjonalia. Muzyka zespołu nabrała trochę jakby soulowego charakteru - także za sprawą śpiewu Youldena, a momentami na