Posty

[Recenzja] Genesis - "Duke" (1980)

Obraz
Drugi album Genesis nagrany przez trio Collins, Banks i Rutherford to kolejny przełomowy moment w karierze zespołu. Przede wszystkim pod względem komercyjnym. "Duke" pobił wszystkie dotychczasowe rekordy, dochodząc do 11. miejsca na liście sprzedaży w Stanach i na szczyt brytyjskiego notowania. Niewątpliwie pomogły w tym aż trzy single, z czego dwa stały się sporymi przebojami. Tym samym album jest często uznawany za początek "popowego" okresu twórczości Genesis. Nie jest to jednak takie proste. Pod względem brzmienia faktycznie sporo się zmieniło, jest bardziej wypolerowane, syntetyczne. Zmieniło się instrumentarium, całkowicie zrezygnowano z melotronu, znacznie ograniczono rolę gitary akustycznej. Zamiast tego jeszcze bardziej zwiększono rolę syntezatorów, zaczęto też eksperymentować z automatem perkusyjnym. Jednak same utwory rzadko popadają w piosenkowy banał, w większości są dość złożone. Muzycy w końcu zdają się grać z większym przekonaniem i lepszym przy

[Recenzja] Genesis - "...And Then There Were Three..." (1978)

Obraz
I zostali we trzech. Tony Banks, Mike Rutherford i Phil Collins zdecydowali nie szukać następcy Steve'a Hacketta. W studiu wszystkie partie gitar akustycznych, elektrycznych i basowych mógł wykonywać Rutherford. Jedynie na koncertach potrzebny był dodatkowy muzyk - w tej roli zatrudniono Daryla Stuermera. Pierwszy album nagrany w trio, odpowiednio zatytułowany "...And Then There Were Three...", został zarejestrowany jesienią 1977 roku i wydany wczesną wiosną roku następnego. Jako, że w tamtym czasie największą popularnością cieszyły się punk rock i disco, muzycy Genesis postanowili zwrócić się w stronę krótszych, bardziej zwartych kawałków o piosenkowych strukturach. Jednocześnie nie zrywając całkiem z dotychczasowym stylem. "...And Then There Were Three..." to album jeszcze bardziej zdominowany przez (coraz bardziej syntetyczne) brzmienia klawiszowe, gdyż Rutherford nie czuł się zbyt pewnie jako gitarzysta i wolał nie wychodzić często na pierwszy plan.

[Recenzja] Genesis - "Wind & Wuthering" (1976)

Obraz
Steve Hackett nie był w Genesis postacią pierwszoplanową - ani jako kompozytor, ani instrumentalista. Jednak to właśnie on, jako pierwszy muzyk klasycznego składu grupy, wydał album solowy. W 1975 roku, korzystając z przerwy w działalności zespołu, spowodowanej poszukiwaniami nowego wokalisty, zarejestrował autorski materiał na longplay zatytułowany "Voyage of the Acolyte" (w nagraniach wspomogli go Phil Collins i Mike Rutherford). Wkład gitarzysty w materiał nagrany parę miesięcy później na album "A Trick of the Tail" był znów niewielki. Ale już podczas kolejnej sesji, której wynikiem jest "Wind & Wuthering", miał mnóstwo pomysłów. Jednak wiele z nich odrzucono w wyniku demokratycznego głosowania (głównie na korzyść kompozycji Tony'ego Banksa). Ostatecznie na album trafiły tylko cztery utwory, których współkompozytorem jest Hackett (przy czym "Unquiet Slumbers for the Sleepers…" i "…In That Quiet Earth" to tak naprawdę j

[Artykuł] The Household Objects. Zaginiony album Pink Floyd

Obraz
To mógł być jeden z najdziwniejszych i najbardziej oryginalnych albumów, jakie kiedykolwiek zostały nagrane przez zespół rockowy. Niestety, nigdy nie został ukończony. Mowa o projekcie "The Household Objects" Pink Floyd. Muzycy chcieli wydać album, na którym zamiast tradycyjnych instrumentów byłoby słychać jedynie... przedmioty codziennego użytku. Skąd taki pomysł i dlaczego płyta nigdy się nie ukazała? Pink Floyd: Rick Wright, Roger Waters, Nick Mason i David Gilmour. Sam pomysł narodził się już w 1969 roku i częściowo został zrealizowany w utworze "Alan's Psychedelic Breakfast" z albumu "Atom Heart Mother". Nie był to pierwszy eksperyment zespołu z wplataniem tzw. nagrań terenowych - już wcześniej w wielu kawałkach pojawiły się dźwięki przyrody - jednak tym razem partie instrumentalne wzbogacono odgłosami przyrządzanego, a następnie spożywanego śniadania oraz opowieścią o tych czynnościach. Za wszystkie efekty oraz narrację odpowiada Alan

[Recenzja] Genesis - "A Trick of the Tail" (1976)

Obraz
Po odejściu Petera Gabriela z Genesis, pozostali muzycy długo próbowali znaleźć odpowiedniego następce. Przesłuchali ponad czterysta taśm nadesłanych przez chętnych na stanowisko wokalisty. Nie udało się wyłonić odpowiedniego kandydata. Pomimo tego, w październiku 1975 roku Tony Banks, Steve Hackett, Mike Rutherford i Phil Collins weszli do studia, by rozpocząć pracę nad nowym materiałem - wciąż nie mając pomysłu, kto na nim zaśpiewa. W trakcie sesji okazało się, że odpowiedni muzyk już jest w składzie. Co prawda Collins już wcześniej występował w roli dodatkowego, a nawet głównego wokalisty (utwory "For Absent Friends" z "Nursery Cryme" i "More Fool Me" z "Selling England by the Pound"), jednak zarówno on sam, jak i koledzy z zespołu, wciąż powątpiewali w jego umiejętności. Gdy jednak perkusista wykonał partię wokalną z "Squonk", wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Od tamtej pory Collins miał dzielić w studiu obowiązki perku

[Recenzja] Genesis - "The Lamb Lies Down on Broadway" (1974)

Obraz
Choć Genesis w końcu osiągnął sukces komercyjny, dzięki któremu mógł spłacić swoje ogromne długi i spokojnie kontynuować karierę, wewnątrz grupy rozpoczął się rozłam. Peter Gabriel zaczynał mieć dość działalności w rockowym zespole i współpracy z resztą składu. W rezultacie, nad następcą "Selling England by the Pound" muzycy po raz pierwszy w swojej karierze pracowali osobno. Gabriel samodzielnie zajął się warstwą tekstową, podczas gdy instrumentaliści zajęli się tworzeniem muzyki bez jego udziału. I być może ze względu na zmianę metody pracy, "The Lamb Lies Down on Broadway" - jak ostatecznie zatytułowano dzieło - jest tak odmienny od wcześniejszych dokonań Genesis. Nie tylko ze względu na swoją objętość - w sumie ponad półtora godziny muzyki - i teksty układające się w jedną historię (jest to tzw. album koncepcyjny). Zespół odszedł tutaj od swojego dotychczasowego stylu, rezygnując z typowego dla siebie baśniowego klimatu i wielowątkowych kompozycji. Utwo

[Recenzja] Ghost - "If You Have Ghost" (2013)

Obraz
Pół roku po premierze drugiego studyjnego albumu, "Infestissumam", Ghost powraca z nowym wydawnictwem. Tym razem jest to tylko EPka, z czterema, w większości premierowymi utworami studyjnymi oraz jednym koncertowym. Materiał przygotowano z istotną pomocą Dave'a Grohla, który nie tylko wyprodukował całość, ale też zagrał niektóre partie gitarowe i perkusyjne. Pojawiły się nawet pogłoski, że to on jest jednym z zamaskowanych Bezimiennych Upiorów. Wciąż bowiem nie zidentyfikowano tożsamości muzyków, z wyjątkiem wokalisty Tobiasa Forge, wcielającego się w postać Papy Emeritusa. Studyjne utwory to wyłącznie przeróbki cudzych kompozycji. I trzeba przyznać, że wybór jest dość zaskakujący. Łatwo byłoby przecież wyobrazić sobie Ghost wykonujący np. "(Don't Fear) the Reaper" czy inne utwory Blue Öyster Cult, ale kawałki z repertuaru ABBY czy Depeche Mode już niekoniecznie. Wydawnictwo rozpoczyna się od "If You Have Ghost" z solowego repertuaru Roky'e