[Recenzja] New Order - "Technique" (1989)
"Technique" to album, jaki muzycy New Order prawdopodobnie chcieli nagrać od dawna, ale trochę się bali. Bo przecież duża część fanów mogłaby nie zaakceptować całkowitego odcięcia się od post-punkowych korzeni. Najwyraźniej jednak sukces kompilacji "Substance" - na której zebrano niemal wszystkie najbardziej taneczne kawałki i prawie całkiem zignorowano to stricte gitarowe oblicze - zachęcił grupę do podjęcia ryzyka. W celu nagrania nowego materiału kwartet udał się na Ibizę, miejsce nierozerwalnie kojarzące się z klubową elektroniką. Był to jednak dość naturalny ruch, biorąc pod uwagę, że szeroka publiczność i tak kojarzyła New Order z tanecznymi singlami, a jego związki z klubową sceną sięgały początku dekady. Już 1982 roku muzycy, wspólnie z przedstawicielami wytwórni Factory, otworzyli w Manczesterze pierwowzór dzisiejszych klubów muzycznych, The Haçienda. To tam, w narkotykowych oparach, rodziła się scena acid techno, acid house, rave czy baggy, czyli madcheste