[Recenzja] New Order - "Substance" (1987)

New Order - Substance


Teoretycznie jest to tylko kompilacja największych przebojów. Wypełniacz dyskografii przed kolejnym albumem z premierowym materiałem. W rzeczywistości jest to jednak coś więcej. New Order miał nietypową, jak na lata 80., politykę polegającą na unikaniu dublowania tych samych utworów na płytach długogrających i singlach. Większość najbardziej popularnych kompozycji zespołu została zatem wydana wyłącznie na tych ostatnich. A tym samym dopiero dzięki "Substance" doczekały się premiery na pełnowymiarowym wydawnictwie. Dwupłytowa edycja winylowa zawiera dwanaście z czternastu dotychczasowych singli New Order, w tym dziewięć utworów niewydanych do tamtej pory na żadnym albumie. Jeszcze ciekawiej prezentuje się wersja kompaktowa, gdzie pierwszy dysk powtarza materiał z winyli, zaś drugi zawiera dwa brakujące przeboje ("Procession" i "Murder") oraz dziesięć rarytasów ze stron B singli. Jednak komplet singlowych nagrań przynosi dopiero wydanie kasetowe, wzbogacone o kolejne pięć kawałków.

Nawet jeśli powtarzają się tutaj kompozycje z regularnych albumów - a znajdziemy tu takie trzy: "The Perfect Kiss" i "Sub-culture" z "Low-Life" oraz "Bizarre Love Triangle" z "Brotherhood" - to nie są to te same wersje. Większość nagrań została bowiem zaczerpnięta z 12-calowych wersji singli, zawierających dłuższe miksy poszczególnych utworów. Dokonano tu jednak paru dziwnych zabiegów. "Sub-culture", "Shellshock", "Hurt", a w wersji kompaktowej także "The Perfect Kiss", zostały nieco przycięte na potrzeby tej kompilacji, natomiast "Temptation" i "Confusion" zarejestrowano zupełnie na nowo w 1987 roku. Także w przypadku "Ceremony" nie mamy do czynienia z pierwotnie wydaną na singlu wersją, zarejestrowaną przez Bernarda Sumnera, Petera Hooka i Stephena Morrisa tuż po sformowaniu New Order, ale z późniejszym o kilka miesięcy nagraniem, już z udziałem Gillian Gilbert, które podmieniło oryginał na reprintach singla. Może to być nieco kłopotliwe dla kolekcjonerów, którzy woleliby otrzymać pełne / oryginalne wersje. Nie wpływa to jednak znacząco na charakter wydawnictwa, które w rozbudowanej formie stanowi potrzebne uzupełnienie czterech pierwszych longplayów New Order, zaś w tej najkrótszej jest po prostu fantastycznym zbiorem hitów.

Rozpoczynający każde z wydań "Ceremony", a także pochodzący ze strony B tego samego singla "In a Lonely Place", to nagrania całkowicie tkwiące w gotycko-post-punkowych korzeniach grupy. Oba zresztą powstały w czasach Joy Division, a ich współautorem jest Ian Curtis. Szczególnie ten drugi, utrzymany w posępnej atmosferze, nie trudno wyobrazić sobie wśród utworów z "Closer". "Ceremony" to żywsze nagranie, bardziej w stylu singlowych kawałków poprzedniej grupy Sumnera, Hooka i Morrisa. W podobnym stylu utrzymany jest jeszcze "Procession", choć uwagę zwraca istotna rola syntezatora oraz całkiem optymistyczne chórki Gilbert. Jednak dopiero od trzeciego singla, "Everything Gone Green" / Cries and Whispers", słychać prawdziwy przełom. Zespół zaczął odważniej odważniej korzystać z elektroniki - nie tylko syntezatorów, ale też automatu perkusyjnego - natomiast dawny mrok całkowicie ustąpił miejsca melancholijnej przebojowości i tanecznemu potencjałowi. W takich klimatach pozostajemy już do samego końca. Ale przecież właśnie w takim graniu New Order najbardziej błyszczy. Utwory w rodzaju "Blue Monday", "Thieves Like Us", "The Perfect Kiss", "Shellshock", "Bizarre Love Triangle" czy przygotowanego na tę kompilację "True Faith" to wzorowe ejtisowe przeboje, z zapamiętywalnymi melodiami oraz sympatycznym, choć nieco kiczowatym brzmieniem. Fajnie, że większość utworów pojawia się w remiksach, które jeszcze lepiej podkreślają ich taneczny charakter. Nawet "Sub-culture" w tej wersji trochę zyskuje, już tak bardzo nie kojarząc się z italo-disco, choć pozostaje najsłabszym fragmentem podstawowego repertuaru.

Muszę przyznać, że nie jestem wielbicielem drugiego dysku wersji kompaktowej, na którym znalazły się głównie nagrania gorszego sortu. W dużej części są to po prostu alternatywne wersje kawałków z podstawowego dysku. Pozbawione warstwy wokalnej "Confusion", "Blue Monday" (tym razem jako "The Beach") i "Thieves Like Us" kompletnie nic tu nie wnoszą. Podobnie zresztą jak mało błyskotliwy remiks "The Perfect Kiss" ("Kiss of Death"). O wiele lepiej wyszedł "Shame of the Nation", czyli jeszcze bardziej przebojowa i taneczna wersja "State of the Nation", wzbogacona żeńskimi chórkami. W sumie wolałbym ten miks w głównym repertuarze. Poza tym znalazło się tutaj siedem kompozycji innych niż na pierwszym dysku. Najmocniejsze punkty to te wspomniane już wcześniej, czyli bardzo klimatyczny "In a Lonely Place" - osobną kwestią jest to, że zdaje się kompletnie nie pasować do całości - a także całkiem chwytliwe "Procession" i "Cries and Whispers", którym jednak daleko do chwytliwości tych największych hitów. Jeszcze mniej atrakcyjne pod tym względem okazują się "Hurt" i "1963". Wyróżniają się natomiast dwa nagrania może i dalekie od wybitności, za to wnoszące do całości więcej różnorodności: wolniejszy "Lonesome Tonight" oraz bardziej intensywny instrumental "Murder", który przypomina, że zespół obok bardziej tanecznych kawałków nagrywał też cały czas rzeczy bliższe post-punka.

Winylowe wydanie "Substance" to zdecydowanie najlepsze, co przynajmniej do tamtej pory - a zapewne też później - ukazało się pod szyldem New Order. Takiej dawki przebojowych melodii, energii oraz tanecznego potencjału niebyło na żadnym z czterech wcześniejszych albumów grupy. Zdarzały się tam za to mniej ekscytujące fragmenty, których tutaj - choćby poprzez pominięcie "Procession" i przede wszystkim "Murder" - udało się niemal całkiem uniknąć, jeśli przymknąć oko na "Sub-culture". Znacznie gorzej prezentuje się wersja kompaktowa, gdzie materiału jest dwa razy tyle, ale większość tych bonusów jedynie zaniża ogólny poziom. Zawsze można jednak słuchać tylko pierwszej płyty - dublującej materiał z winyla - którą wypełnia wyłącznie muzyka o bardzo wysokiej wartości użytkowej, idealna na imprezę, ale nadająca się też do słuchania na co dzień.

Ocena: 8/10
Dla wersji winylowej.



New Order - "Substance" (1987)

LP1: 1. Ceremony; 2. Everything's Gone Green; 3. Temptation; 4. Blue Monday; 5. Confusion; 6. Thieves Like Us
LP2: 1. The Perfect Kiss; 2. Sub-culture; 3. Shellshock; 4. State of the Nation; 5. Bizarre Love Triangle; 6. True Faith

CD1: 1. Ceremony; 2. Everything's Gone Green; 3. Temptation; 4. Blue Monday; 5. Confusion; 6. Thieves Like Us; 7. The Perfect Kiss; 8. Sub-culture; 9. Shellshock; 10. State of the Nation; 11. Bizarre Love Triangle; 12. True Faith
CD2: 1. In a Lonely Place; 2. Procession; 3. Cries and Whispers; 4. Hurt; 5. The Beach; 6. Confusion (instrumental); 7. Lonesome Tonight; 8. Murder; 9. Thieves Like Us (instrumental); 10. Kiss of Death; 11. Shame of the Nation; 12. 1963

MC1: 1. Ceremony; 2. Everything's Gone Green; 3. Temptation; 4. Blue Monday; 5. Confusion; 6. Thieves Like Us; 7. Murder; 8. The Perfect Kiss; 9. Sub-culture; 10. Shellshock; 11. State of the Nation; 12. Bizarre Love Triangle; 13. True Faith
MC2: 1. In a Lonely Place; 2. Procession; 3. Mesh; 4. Cries and Whispers; 5. Hurt; 6. The Beach; 7. Confusion (instrumental); 8. Lonesome Tonight; 9. Thieves Like Us (instrumental); 10. Kiss of Death; 11. Dub-vulture; 12. Shellcock; 13. Shame of the Nation; 14. Bizarre Dub Triangle; 15. 1963; 16. True Dub

Skład: Bernard Sumner - wokal, gitara, melodyka, syntezator, programowanie, instr. perkusyjne; Gillian Gilbert - syntezator, programowanie, gitara; Peter Hook - gitara basowa, elektroniczna perkusja, dodatkowy wokal; Stephen Morris - perkusja, syntezator, programowanie, gitara
Producent: New Order; Martin Hannett; Arthur Baker; John Robie; Shep Pettibone; Stephen Hague


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Van der Graaf Generator - "The Least We Can Do Is Wave to Each Other" (1970)