[Recenzja] Lingua Ignota - "Sinner Get Ready" (2021)

Lingua Ignota - Sinner Get Ready


Lingua Ignota, czyli nieznany język w dosłownym tłumaczeniu z łaciny, to sztuczny język opisany przez Hildegardę z Bingen, XII-wieczną kompozytorkę, pisarkę, mistyczkę, filozofkę i zakonnicę. To także nazwa całkiem współczesnego projektu amerykańskiej artystki Kristin Hayter, klasycznie wyszkolonej wokalistki i pianistki, która zaczynała od grania w kapelach metalowych. Jako Lingua Ignota eksploruje rejony bliższe neoclassical darkwave i już dziś jest jednym z najciekawszych przedstawicieli tego nurtu, obok Dead Can Dance czy Anny von Hausswolff. Jej inspiracje wykraczają jednak poza tę stylistykę. Na debiutanckim "All Bitches Die" z 2017 roku istotną rolę odgrywały industrialne hałasy, noise'owe szumy czy przypominające o metalowych korzeniach wrzaski, ale nie brakowało też subtelniejszych, nastrojowych momentów. Taka stylistyka została znakomicie rozwinięta na młodszym o dwa lata albumie "Caligula". Tymczasem tegoroczny "Sinner Get Ready" przynosi zdecydowany odwrót od agresywnych brzmień, na rzecz niemal akustycznego brzmienia.

Hayter w swoje nowe oblicze wprowadza stopniowo, za pomocą dwóch utworów, które najmniej odstają od wcześniejszej twórczości, łącząc subtelność z agresją. Rozpoczynający album "The Order of Spiritual Virgins", choć z początku zdominowany przez delikatne pianino oraz rozpisaną na kilka głosów partią wokalną, to w połowie atakuje industrialnymi odgłosami, które jeszcze bardziej podkreślają jego złowrogi nastrój. Podobne kontrasty zawiera następujący tuż po nim "I Who Bend the Tall Grasses", w którym dostojne brzmienie organów czasem ulega zdeformowaniu, a śpiew Hayter płynnie przechodzi w wrzask. W kolejnych nagraniach agresja znika już całkowicie, jednak muzyka wcale nie staje się uboższa. Wręcz przeciwnie, brak takich elementów sprzyja stworzeniu naprawdę niesamowitego, mistycznego klimatu, nawiązującego do muzyki dawnej, najczęściej sakralnej, z odniesieniami do twórczości wspomnianej Hildegardy z Bingen, ale też kameralnej oraz folkowej. Jednocześnie, zaowocowało to większym niż dotąd naciskiem na melodie, które często okazują się naprawdę piękne.

Gdy muzyka posiada dwa tak duże atuty, jak mocarny klimat oraz wyraziste melodie, nie musi zawierać nie wiadomo jak wielu urozmaiceń, by budzić zachwyt. W singlowych "Pennsylvania Furnace" i "Perpetual Flame of Centralia" w zupełności wystarczają znakomite partie wokalne Hayter z prostym akompaniamentem pianina oraz elektronicznymi dodatkami w pierwszym i dźwiękami bandżo w drugim. Daje się odczuć w tych utworach, szczególnie w pierwszym, pewien wpływ Tima Buckleya, zarówno w sztuce wokalnej, jak i turpistycznym nastroju. Pozostałe utwory charakteryzują się jednak bogatszymi aranżacjami. Fantastycznie wypada avant-folkowa warstwa instrumentalna "Many Hands", "Repent Now Confess Now" czy "The Sacres Linament of Judgement" (przy tym ostatnim mam nawet skojarzenia z "The Marble Index" Nico), znakomicie dopełniona przez wokal, który jeszcze bardziej podkreśla ten rytualny nastrój. Widziałbym te kawałki na ścieżce dźwiękowej jakiegoś horroru o religijnej sekcie, którego akcja mogłaby dziać się chociażby w wiejskich rejonach Pensylwanii. W takim zresztą otoczeniu powstawał ten materiał, a jego warstwa tekstowa skupia się wokół tematyki religijnego fanatyzmu. Idealnie pasuje ona do tej ponurej, lecz uduchowionej muzyki. Mroczny nastrój zostaje jednak nieco przełamany w finałowym "The Solitary Brethren of Ephrata", który zawiera trochę gospelowego ciepła. Nie jest to zakończenie, jakiego można się było spodziewać na podstawie wcześniejszych nagrań, ale naprawdę się tu sprawdza.

"Sinner Get Ready" to najbardziej dojrzały z dotychczasowych albumów Kristin Hayter pod szyldem Lingua Ignota, który pomimo subtelniejszego charakteru zdaje się wydawnictwem jeszcze potężniejszym, właśnie za sprawą tego powalającego klimatu. Nie jest to na pewno idealna płyta, bo chociażby delikatne skrócenie kilku kawałków i wycięcie pozamuzycznych wstawek między utworami mogłoby dać jeszcze bardziej miażdżący efekt. Mnie jednak ten longplay zachwycił, może nie już przy pierwszym odsłuchu, ale z kolejnymi tylko zyskiwał. Pod względem nastroju nic lepszego z tegorocznych wydawnictw nie słyszałem. "Sinner Get Ready" to kolejna bardzo udana pozycja w tym roku.

Ocena: 9/10



Lingua Ignota - "Sinner Get Ready" (2021)

1. The Order of Spiritual Virgins; 2. I Who Bend the Tall Grasses; 3. Many Hands; 4. Pennsylvania Furnace; 5. Repent Now Confess Now; 6. The Sacred Linament of Judgement; 7. Perpetual Flame of Centralia; 8. Man Is Like a Spring Flower; 9. The Solitary Brethren of Ephrata

Skład: Kristin Hayter - wokal, instrumenty
Gościnnie: J. Mamana - bandżo
Producent: Kristin Hayter i Seth Manchester


Komentarze

  1. Znając twoją słabość do DCD (którą także podzielam ;)), wiedziałem, że prędzej czy później zaczniesz opisywać albumy "Linguły". Myślałem, że zaczniesz od początku, ale z drugiej strony rozumiem, że jest jeszcze tyle płyt do opisania, że wystarczy o nich wspomnieć, a słuchacze sami po nie sięgną. Sprawdziłem jakiś czas temu debiut i Caligulę i mogę powiedzieć, że to jedne z moich ulubionych płyt zeszłej dekady. Tę też sprawdzę w najbliższym czasie i opiszę wrażenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)