[Recenzja] Weather Report - "Tale Spinnin'" (1975)



"Mysterious Traveller" przyniósł Weather Report pierwszy znaczący sukces komercyjny - album doszedł do 46. miejsca na liście Billboardu. Nie pomogło to jednak w utrzymaniu ówczesnego składu. Podczas trasy koncertowej perkusista Ishmail Wilburn stracił zainteresowanie, w rezultacie grając coraz gorzej. Aby rozwiązać ten problem, dokooptowano do składu drugiego bębniarza, Darryla Browna. Obaj jednak odeszli po zakończeniu trasy, razem z perkusjonistą Domem Um Romão. Pozostali członkowie - Joe Zawinul, Wayne Shorter i Alphonso Johnson - postanowili, za namową Herbiego Hancocka, zaprosić do grupy Leona Chanclera. Perkusista nie zgodził się na dołączenie na stałe - wolał kontynuować współpracę z Carlosem Santaną - jednak wziął udział w kolejnej sesji nagraniowej. Składu dopełnił grający na perkusjonaliach Alyrio Lima, który został w zespole nieco dłużej.

Po sukcesie "Mysterious Traveller" było jasne, że kolejny album, któremu nadano tytuł "Tale Spinnin'", będzie kontynuacją tamtego stylu. Dominują tu zatem utwory oparte na funkowych rytmach, z dość wyrazistymi melodiami, coraz bardziej konwencjonalne i przystępne nawet dla przypadkowego słuchacza. Zawinul coraz chętniej korzysta z syntezatorów, nadając im coraz bardziej tandetne brzmienie (szczególnie doskwiera to w "Man in the Green Shirt", "Between the Thighs" i "Freezing Fire"), wtórują mu wyraziste partie gitary basowej Johnsona, podczas gdy saksofon Shortera przeważnie jest na dalszym planie, a jego partiom coraz bliżej estetyki easy-listening, niż koltrejnowskiej ekspresji, jaką niegdyś prezentował na albumach nagranych pod własnym nazwiskiem lub z Milesem Davisem. Więcej saksofonu pojawia się w napisanym przez Wayne'a "Lusitanos", jednak i tutaj jego partie są dość bezpieczne. O dziwo, w drugiej kompozycji muzyka, "Freezing Fire", saksofon wybrzmiewa na pierwszym planie dopiero w końcówce. Zdecydowanie lepiej wypada pierwszy z tych utworów, ze względu na bardziej naturalne brzmienie, Z czterech pozostałych nagrań - wszystkich bez wyjątku napisanych przez Zawinula - wyróżnia się "Badia", czyli kolejny w dorobku grupy utwór inspirowany muzyką afrykańską. Kompozytor całkowicie zrezygnował tu z syntezatora na rzecz akustycznego pianina i innych tradycyjnych instrumentów, jak oud czy ksylofon. Rezultat jest, niestety, wtórny wobec "Jungle Book" z poprzedniego longplaya, a tym samym już nie tak intrygujący, Nieco odmienny charakter ma też finałowa ballada "Five Short Stories", nagrana przez Zawinula i Shortera w duecie. Brzmienie syntezatora jest tu tylko dodatkiem, za to problem stanowi nieco zbyt sentymentalny charakter tego utworu.

Tworząc "Tale Spinnin'", muzycy wyraźnie mieli na uwadze względy komercyjne, kosztem artystycznych. Cel swój osiągnęli, bowiem album okazał się jeszcze większym sukcesem od poprzedniego, dochodząc do 31. miejsca na liście Billboardu. Stało się to jednak ze stratą dla muzyki. "Tale Spinnin'" stanowi wyraźny spadek jakości w porównaniu z poprzednimi albumami. Zbyt wiele tutaj zagrań pod przeciętnego słuchacza - materiał jest bardziej piosenkowy, melodyjny, uproszczony, wygładzony brzmieniowo. Wciąż oczywiście słychać, że grają utalentowani muzycy, ale słychać także, że grają poniżej swoich rzeczywistych umiejętności. Zbyt bezpiecznie i konwencjonalnie. Choć głównym problemem, jaki mam z tym albumem, jest brzmienie syntezatorów, które po latach zdecydowanie się nie broni.

Ocena: 6/10



Weather Report - "Tale Spinnin'" (1975)

1. Man in the Green Shirt; 2. Lusitanos; 3. Between the Thighs; 4. Badia; 5. Freezing Fire; 6. Five Short Stories

Skład: Joe Zawinul - instr. klawiszowe, instr. perkusyjne, oud, ksylofon, melodyka, wokal; Wayne Shorter - saksofon sopranowy, saksofon tenorowy; Alphonso Johnson - gitara basowa; Leon "Ndugu" Chancler - perkusja i instr. perkusyjne; Alyrio Lima - instr. perkusyjne
Producent: Joe Zawinul i Wayne Shorter


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Recenzja] Gentle Giant - "Octopus" (1972)