[Recenzja] Weather Report - "Mysterious Traveller" (1974)



Nagrywając ten album, Weather Report przestał być zespołem, a stał się praktycznie projektem Joego Zawinula. Nawet rola Wayne'a Shortera została zmniejszona. Choć to i tak nic przy tym, jak potraktowany został trzeci z współzałożycieli, Miroslav Vitouš, któremu najbardziej nie podobał się nowy kierunek. Za jego plecami na sesję został zaproszony basista Alphonso Johnson, którego styl bardziej pasował do aktualnych koncepcji Zawinula. W rezultacie, oryginalnego basistę można usłyszeć jedynie w utworze "American Tango", którego jest współautorem (razem z Zawinulem). W wyniku tej sytuacji, Vitouš opuścił zespół na dobre, a jego następcą został właśnie Johnson. W składzie wciąż pozostał Dom Um Romão, natomiast Eric Gravatt już podczas trasy promującej poprzedni album, "Sweetnighter", został zastąpiony przez Grega Errico, zaś w trakcie nagrywania "Mysterious Traveller" za zestawami perkusyjnymi zasiedli Ishmael Wilburn i Skip Hadden. W nagraniach wzięło udział także wielu innych gości.

"Mysterious Traveller" stanowi rozwinięcie stylistyki "Sweetnighter". Utwory są coraz bardziej starannie skomponowane, podczas gdy na pierwszych albumach były w znacznym stopniu improwizowane. Elektryczne pianino ustąpiło miejsca syntezatorom; saksofon zszedł na dalszy plan. Natomiast sama muzyka coraz dalej oddala się od jazzu na rzecz coraz większych wpływów funku, R&B i rocka. Album jest jednak całkiem zróżnicowany. Są tutaj nagrania o zdecydowanie funkowym charakterze, jak "Cucumber Slumber" (świetny popis Johnsona) i tytułowy "Mysterious Traveller", ale też ballada oparta wyłącznie na dźwiękach saksofonu, pianina i melodyki ("Blackthorn Rose"). Albo wyraźnie zainspirowany muzyką afrykańską "Jungle Book". Ten ostatni należy zresztą do najbardziej zaskakujących momentów longplaya. Chociażby dlatego, że Zawinul gra nie tylko na klawiszach, ale także na gitarze, tamburze i różnych perkusjonaliach, natomiast Shorter w ogóle nie wystąpił w tym nagraniu - za partie instrumentów dętych, w tym okaryny, odpowiada Don Ashworth. Dominują tu jednak klimatyczne utwory z pierwszoplanową rolą syntezatora, jak "American Tango", "Scarlet Woman" czy najciekawszy na całym albumie "Nubian Sundance" - świetny popis Zawinula na tle interesującej warstwy rytmicznej i z towarzyszeniem kilku wokalistów, których partie kojarzą się trochę z muzyką afrykańską, a trochę z awangardowymi formami rocka progresywnego (zresztą podobne skojarzenia wywołuje warstwa instrumentalna); jedynie odgłosy publiczności, zarejestrowane podczas meczu, można było sobie w tym utworze darować.

"Mysterious Traveller" to album przejściowy, który ze względu na tę właśnie cechę, łączy wielbicieli wcześniejszego, eksperymentalnego oblicza grupy, jak i zwolenników późniejszego, bardziej komercyjnego. Dla tych pierwszych jest ostatnim wielkim dziełem zespołu, dla drugich - pierwszą oznaką wielkości Weather Report. Jednak jako wielbiciel wczesnych albumów, zwłaszcza "Live in Tokio", miałem problem z polubieniem tego longplaya. Przy pierwszych odsłuchach raczej mnie zniechęcał, potrzebowałem wielu kolejnych, by docenić tę muzykę. Podobnie mają zapewne fani komercyjnego wcielenia grupy. To jednak nic dziwnego w przypadku ambitnej muzyki, a taka właśnie jest zawartość "Mysterious Traveller".

Ocena: 8/10



Weather Report - "Mysterious Traveller" (1974)

1. Nubian Sundance; 2. American Tango; 3. Cucumber Slumber; 4. Mysterious Traveller; 5. Blackthorn Rose; 6. Scarlet Woman; 7. Jungle Book

Skład: Joe Zawinul - instr. klawiszowe, instr. perkusyjne (1,7), wokal (1), melodyka (5), gitara (7), tambura (7); Wayne Shorter - saksofon sopranowy (1-6), saksofon tenorowy (1,2,4), pianino (4); Alphonso Johnson - gitara basowa (1-4,6); Ishmael Wilburn - perkusja (1-4); Dom Um Romão - perkusja i instr. perkusyjne (1-4,6,7); Miroslav Vitouš - kontrabas (2)
Gościnnie: Skip Hadden - perkusja (1,4); Muruga Booker - instr. perkusyjne (1); Ray Barretto - instr. perkusyjne (3); Steve Little - instr. perkusyjne (6); Don Ashworth - okaryna i instr. dęte drewniane (7); Isacoff - instr. perkusyjne (7); Edna Wright, Marti McCall, Jessica Smith, James Gilstrap, Billie Barnum - wokal (1);  Auger James Adderley - wokal (2)
Producent: Joe Zawinul i Wayne Shorter


Komentarze

  1. Dobra płyta mimo że słabsza od Sweetnighter. Poza tym brzmienie trochę przypomina jakby smooth jazz, takie delikatne. Ale i tak ją lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysterious Traveller ,I Sing The Body Electric, Sweetnighter to moje ulubione płyty,chociaż debiutu i Live in Tokyo nie słyszałem .

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wejścia do zespołu A. Johnsona, muzyka nie ma w sobie nic z nachalnego funkowego rytmu. Są to wręcz anty-przeboje w dobrym znaczeniu, swego rodzaju world music, szczególnie na początku i końcu płyty. Mały mankament to ukrycie W. Shortera, który - być może - wtedy bardziej skupił się na swoim albumie "Native Dancer". Dużo zaproszonych gości, różne składy. Na mnie duże wrażenie robi precyzja perkusistów w pierwszym - arenowo-ilustracyjnym - utworze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024