[Recenzja] David Holland Quartet - "Conference of the Birds" (1973)



Jako jeden z nielicznych współpracowników Milesa Davisa z elektrycznego okresu, Dave Holland nie był zainteresowany dalszym eksplorowaniem stylistyki fusion. Po odejściu z zespołu trębacza (co nastąpiło w drugiej połowie 1970 roku, niedługo po występie na Isle of Wight Festival) odstawił gitarę basową i wrócił do kontrabasu. W tamtym okresie jego muzyczne zainteresowania oscylowały wokół free jazzu. Na początku lat 70. współpracował m.in. z Johnem Surmanem, Joem Hendersonem, Barre Phillipsem i Derekiem Baileyem, a najczęściej z Chickiem Coreą - do czasu, gdy w 1972 roku pianista zdecydował się pójść w stronę fusion, doprowadzając do rozpadu swojego ówczesnego kwartetu Circle z Hollandem, Anthonym Braxtonem i Barrym Altschulem.

Basista postanowił wówczas nagrać swój pierwszy album w roli lidera. Sesja nagraniowa odbyła się 30 listopada 1972 roku w nowojorskim Allegro Studio. Stworzony przez Hollanda kwartet był w pewnym sensie kontynuacją Circle - znaleźli się w nim także Braxton i Altschul - choć zamiast pianisty składu dopełnił drugi saksofonista i flecista, Sam Rivers (znany m.in. ze współpracy z Milesem Davisem, Bobbym Hutchersonem i Cecilem Taylorem). Muzycy zarejestrowali sześć utworów - wszystkie autorstwa Hollanda - które w następnym roku wydano na albumie "Conference of the Birds".

Pomimo podobnego składu, jest to muzyka o innym charakterze, niż dokonania Circle. Nie ma tu ani tak radykalnych freejazzowych odlotów, ani nie słychać inspiracji współczesną awangardą. Jedynie kompozycja "Q & A" - grana zresztą już podczas koncertów Circle - zawiera elementy kojarzące się z free improvisation. Reszta repertuaru to już bardziej przystępne granie, stylistycznie mieszczące się gdzieś pomiędzy post-bopem, a free jazzem. Połowa utworów - "Four Winds", "Interception" i "See-Saw" - opiera się na melodyjnych tematach, które ustawiają tonację i tempo dla ekspresyjnych improwizacji, podczas których Braxton i Rivers nierzadko prezentują swoje solówki równolegle. Trzy czwarte tego składu grały ze sobą już od dłuższego czasu, natomiast nowy muzyk doskonale się wpasował, dzięki czemu interakcja jest tu doskonała. Ale album zachwyca nie tylko samym wykonaniem, lecz także kompozycjami. Holland pokazał swój talent w tej dziedzinie przede wszystkim w utworze tytułowym. "Conference of the Birds" prowadzony jest zaskakująco melodyjną partią kontrabasu, do którego dołączają uzupełniające się partie fletu i saksofonu sopranowego oraz klimatyczne perkusjonalia. To niezwykła kompozycja, bardzo oryginalna i urzekająca prawdziwym pięknem. Taki spokojniejszy nastrój posiada także "Now Here (Nowhere)" - to już jednak utwór o bardziej swobodnej strukturze, intrygujący klimatem, ale nie tak zaskakujący, jak tytułowy.

"Conference of the Birds", jak mało który album, może zainteresować zarówno zwolenników bardziej mainstreamowego jazzu (przynajmniej tych otwartych na pewnie mniej tradycyjne rozwiązania), jak i wielbicieli jazzowej awangardy. Przystępność nie wyklucza tutaj artystycznych ambicji. Z jednej strony są tu zgrabne tematy, wyraziste linie melodyczne i ogólne jest to bardzo wyrafinowana muzyka, ale dość niekonwencjonalna i nie brakuje tu agresywnych, dysonansowych, choć nieprzesadnie radykalnych, partii solowych. Poza rewelacyjnym wykonaniem i bardzo dobrymi kompozycjami warto też zwrócić uwagę na fantastyczne brzmienie, z wyeksponowanym kontrabasem. Szkoda tylko, że to jedyne wydawnictwo tego składu. Poszczególni muzycy współpracowali jeszcze ze sobą, ale już nigdy nie zagrali dokładnie w takiej konfiguracji. Najbliżej było na albumach "Five Pieces 1975" Braxtona, nagranym z udziałem Hollanda, Altschula i trębacza Kenny'ego Wheelera, a także "Rendez-Vous" Sama Riversa i Mario Schiano z udziałem Hollanda i Altschula. 

Ocena: 10/10



David Holland Quartet - "Conference of the Birds" (1973)

1. Four Winds; 2. Q & A; 3. Conference of the Birds; 4. Interception; 5. Now Here (Nowhere); 6. See-Saw

Skład: Dave Holland - kontrabas; Anthony Braxton - saksofony, flet; Sam Rivers - saksofony, flet; Barry Altschul - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: Manfred Eicher


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Death - "The Sound of Perseverance" (1998)