[Recenzja] Jimi Hendrix - "Rainbow Bridge" (1971)



"Rainbow Bridge" to drugi studyjny album pośmiertny Jimiego Hendrixa. Teoretycznie stanowi ścieżkę dźwiękową do tak samo zatytułowanego, koncertowo-dokumentalnego filmu. Podstawą tego filmu jest jednak rejestracja występu z 30 lipca 1970 roku na hawajskiej wyspie Maui. Żaden fragment tego koncertu nie trafił na album. Wypełniają go głównie studyjne nagrania, w większości zarejestrowane w ciągu ostatniego roku życia Hendrixa, gdy muzyk pracował nad swoim czwartym, nieukończonym albumem. Wszystkie kompozycje (z wyjątkiem jednej przeróbki i wydanego już w wersji koncertowej "Room Full of Mirrors") mają tutaj płytową premierę, aczkolwiek większość z nich była już prezentowana na koncertach.

Choć wiele utworów, nad którymi Hendrix pracował przed śmiercią, zostało już opublikowane na wydanym parę miesięcy wcześniej "The Cry of Love", "Rainbow Bridge" przynosi sześć kolejnych kompozycji z tego okresu. Utwory "Earth Blues" i "Room Full of Mirrors" sięgają jeszcze czasów Band of Gypsys. Zarejestrowano je pod koniec 1969 roku, z udziałem basisty Billy'ego Coxa i perkusisty Buddy'ego Milesa. Hendrix nie był jednak zadowolony z tamtych wersji i dlatego pracował nad nimi podczas swojej ostatniej sesji, trwającej od czerwca do sierpnia 1970 roku, zmieniając część partii i miksy. W "Earth Blues" oryginalna ścieżka z bębnami Milesa została zastąpiona nowym wykonaniem Mitcha Mitchella. Oryginalnego perkusistę można usłyszeć tylko w chórkach, śpiewanych przez niego razem z wokalistkami żeńskiej grupy The Ronettes. Wbrew tytułowi, kawałek ma raczej funkowo-soulowy charakter. W podobnym stylu utrzymany jest "Room Full of Mirrors", w którym zostawiono oryginalną perkusję Milesa. Oba kawałki są całkiem przyjemne, choć może trochę za bardzo wygładzone - zwłaszcza w porównaniu z tym, jak żywiołowo i intensywnie brzmiał skład Band of Gypsys na żywo.

Latem 1970 roku zarejestrowane zostały (z wsparciem Coxa i Mitchella oraz gościnnym udziałem perkusjonalisty Jumy Sultana) także trzy inne utwory z tego albumu. Przebojowy "Dolly Dagger" został ukończony jeszcze za życia Hendrixa i zaakceptowany przez niego jako wersja finalna. Nagranie miało znaleźć się na kolejnym singlu, jednak wydanie wstrzymano po śmierci muzyka. Ballada "Hey Baby (New Rising Sun)" była z kolei daleka od ukończenia i to niestety słychać - utwór jest bardzo surowy, wyraźnie niedopracowany. Szkoda, bo zapowiadał się naprawdę obiecująco. Natomiast instrumentalny "Pali Gap", zaskakujący latynoskim klimatem w stylu Santany, to fragment dłuższego jamu. Hendrix uznał, że nagranie ma potencjał i wzbogacił je dodatkowymi partiami gitary. Jednak według Eddiego Kramera, utwór nie był brany pod uwagę jako część powstającego albumu (tytuł został nadany dopiero na potrzeby tego wydawnictwa przez Michaela Jeffreya). Na longplay miał za to trafić blues "Hear My Train a Comin'" - utwór, którego korzenie sięgają 1967 roku, często wykonywany przez Hendrixa na koncertach i kilkakrotnie nagrywany przez niego w studiu. Z żadnej wersji nie był jednak usatysfakcjonowany. I pewnie dlatego umieszczono tu porywające, rozbudowane do jedenastu minut wykonanie koncertowe - zarejestrowane 30 maja 1970 roku w kalifornijskim Berkeley Community Theatre.

Podobnie jak w przypadku "The Cry of Love", całość uzupełniono starszym materiałem. "Look Over Yonder", kompozycja Hendrixa z 1966 roku, to nagranie z października 1968 roku, jeszcze z udziałem basisty Noela Reddinga. Kawałek wypada raczej nijako i absolutnie nie dziwi, że nie został wcześniej wykorzystany. W marcu 1969 roku zarejestrowany został natomiast "Star Spangled Banner" - gitarowa interpretacja amerykańskiego hymnu. Późniejsze o kilka miesięcy wykonanie na Woodstock Festival przeszło do historii rocka, natomiast tutejsza wersja jest bardzo zachowawcza i brzmi raczej jak rozgrzewka, niż pełnoprawny utwór. O wiele bardziej pasowałyby tu kompozycje "Stepping Stone" i "Izabella", które Hendrix rzeczywiście planował umieścić na swoim czwartym albumie. Jednak na końcowym etapie przygotowywania "Rainbow Bridge", podjęto decyzję o zostawieniu ich na kolejne pośmiertne wydawnictwo (rok później faktycznie trafiły na "War Heroes"). W ten sposób zmarnowano szansę na naprawdę solidne, równe i spójne wydawnictwo.

Jak już zauważyli krytycy, o ile "The Cry of Love" pokazywał Jimiego Hendrixa przede wszystkim jako kompozytora, tak "Rainbow Bridge" skupia się raczej na przypomnieniu, jak wspaniałym był gitarzystą. Więcej tutaj swobody i energii, choć nie brakuje też bardziej zwartych, przebojowych kawałków. Gdyby tylko zrezygnowano z materiału zarejestrowanego przed Woodstockiem i zaprezentowano jedynie utwory, nad którymi Hendrix pracował tuz przed śmiercią, byłby to naprawdę świetny album. A tak, jest tylko dość dobrą, ale nierówną i niespójną kompilacją niepublikowanych wcześniej nagrań z różnych sesji.

Ocena: 7/10



Jimi Hendrix - "Rainbow Bridge" (1971)

1. Dolly Dagger; 2. Earth Blues; 3. Pali Gap; 4. Room Full of Mirrors; 5. Star Spangled Banner; 6. Look Over Yonder; 7. Hear My Train a Comin' (live); 8. Hey Baby (New Rising Sun)

Skład: Jimi Hendrix - wokal i gitara; Billy Cox - gitara basowa (1-4,7,8); Mitch Mitchell - perkusja (1-3,6-8); Buddy Miles - perkusja (4), dodatkowy wokal (2); Noel Redding - gitara basowa (6)
Gościnnie: Juma Sultan - instr. perkusyjne (1,3,8); Albert Allen i Arthur Allen - dodatkowy wokal (1); Veronica Bennett, Estelle Bennett i Nedra Talley - dodatkowy wokal (2)
Producent: Jimi Hendrix, Mitch Mitchell, Eddie Kramer i John Jansen


Komentarze

  1. Aż mam ochotę sobie posprawdzać te późniejsze albumy, choć nie mam dobrego zdania o nich, a zwłaszcza o tych najnowszych z ostatnich kilku lat, które co prawda już są wydawane przez spadkobierców, to mimo to, podobnie jak te z lat 70 i 80 są tylko zbiorem odrzutów i kolejnych wersji z kilkoma niezłymi pomysłami, czego wyraz swego czasu dałem w felietonie "Co się stało z Hendrixem" na LU.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Extra Life - "The Sacred Vowel" (2024)