[Recenzja] Black Sabbath - "Past Lives" (2002)



Na fali popularności reaktywowanego Black Sabbath, wytwórnia postanowiła wydać kompilację z archiwalnymi nagraniami koncertowymi z lat 70. Rezultatem jest dwupłytowy album "Past Lives". Pierwszy dysk tego wydawnictwa wypełniają nagrania z 11 i 16 marca 1973 roku, wydane już wcześniej na albumie "Live at Last". To świetny materiał, portretujący zespół u szczytu kariery, choć nieco do życzenia pozostawia jego słabe brzmienie i brak kilku ważnych utworów... Tu jednak z pomocą przychodzi drugi dysk, na którym znalazł się zapis prawie całego występu zespołu z 20 grudnia 1970 roku w paryskim Olympia Theatre (pominięto jednak utwory "Paranoid" i "War Pigs" - zapewne ze względu na ich obecność na pierwszej płycie), a także trzy utwory z występu 6 sierpnia 1975 roku w Asbury Park Convention Hall w New Jersey.

Nagrania z 1975 roku niespecjalnie mnie przekonują. W "Hole in the Sky" i "Sympthom of the Universe" fatalnie wypada Ozzy, a pretensjonalnej i przekombinowanej "Megalomanii" nigdy nie lubiłem w żadnej wersji. Za to paryski występ to zdecydowanie najlepsze koncertowe nagrania Black Sabbath, jakie oficjalnie wydano. Młodzieńcza energia, jaka rozpierała wszystkich muzyków, jest tu wprost niesamowita. Na żadnych innych nagraniach nie słychać, żeby grali aż z takim zaangażowaniem i pasją, do tego wszyscy są w swojej szczytowej formie. A ponadto mamy tu świetny repertuar, obejmujący prawie wszystkie najlepsze utwory z albumów "Black Sabbath" i dopiero co wydanego "Paranoid" (do pełni szczęścia brakuje "The Warning"). Przy takich zaletach, nie przeszkadza nawet kiepskie brzmienie.

"Past Lives" pozostawia mieszane odczucia. Z jednej strony zaprezentowano tutaj spory kawał historii jednej z największych grup rockowych, a nagrania z 1970 roku to najbardziej porywający koncertowy materiał Black Sabbath, jaki został wydany. Ale z drugiej strony - czy naprawdę konieczna była powtórka z wciąż dostępnego w sprzedaży "Live at Last"? Albo czy w archiwum zespołu nie było ciekawszych nagrań od tych z 1975 roku? W to drugie ciężko uwierzyć, skoro na bootlegach można znaleźć dużo lepsze występy w całkiem przyzwoitej jakości.

Ocena: 7/10



Black Sabbath - "Past Lives" (2002)

CD1: 1. Tomorrow's Dream; 2. Sweet Leaf; 3. Killing Yourself to Live; 4. Cornucopia; 5. Snowblind; 6. Children of the Grave; 7. War Pigs; 8. Wicked World; 9. Paranoid
CD2: 1. Hand of Doom; 2. Hole in the Sky; 3. Symptom of the Universe; 4. Megalomania; 5. Iron Man, 6. Black Sabbath; 7. N.I.B.; 8. Behind the Wall of Sleep; 9. Faires Wear Boots

Skład: Ozzy Osbourne - wokal; Tony Iommi - gitara; Geezer Butler - bass; Bill Ward - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: Black Sabbath


Komentarze

  1. https://www.youtube.com/watch?v=XBHnUdmb7Nc - faktycznie genialny koncert, i jak na tamte czasy przyzwoicie nagrany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wykonanie War Pigs z tamtego występu w Paryżu to najlepszy kawałek muzyki Sabbatów jaki było dane mi słyszeć

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Death - "The Sound of Perseverance" (1998)