[Recenzja] Peter Green - "The End of the Game" (1970)
Peter Allen Greenbaum, lepiej znany jako Peter Green, mógł być wielką gwiazdą rocka. Jego losy potoczyły się jednak dość tragicznie, pomimo obiecujących początków. Już jako dwudziestolatek dołączył do najważniejszej kapeli brytyjskiego bluesa, Bluesbreakers Johna Mayalla, zajmując tam miejsce Erica Claptona. Wkrótce potem założył własny zespół Fleetwood Mac - ten sam, który z czasem, już bez swojego pierwotnego lidera, stał się jednym z najlepiej sprzedających się wykonawców. Jednak to jeszcze z Greenem zespół dorobił się swoich pierwszych przebojów, napisanych właśnie przez niego, jak "Albatross", "Man of the World", "Oh Well", "The Green Manalishi (With the Two Prong Crown)" czy "Black Magic Woman", który jeszcze większym hitem stał się w wersji grupy Santana. Green był jednak nie tylko zdolnym kompozytorem, a także cenionym gitarzystą, o którym z entuzjazmem wypowiadali się m.in. B.B. King czy wspomniany Clapton. Muzyk nie radził