[Recenzja] The Rolling Stones - "Black and Blue" (1976)
Album "Black and Blue" narodził się w dość niecodzienny sposób. Materiał na niego i same nagrania powstawały równolegle z przesłuchaniami kolejnych gitarzystów na miejsce Micka Taylora. Jednym z zaproszonych muzyków był irlandzki wirtuoz Rory Gallagher, który w styczniu 1975 roku spędził kilka dni ze Stonesami w Holandii. W tym czasie pracował głównie z Mickiem Jaggerem, pomagając w ukończeniu kompozycji wokalisty. To ponoć właśnie Irlandczykowi Stonesi zawdzięczają riff i tytuł kawałka "Hot Stuff", a także kilka innych motywów, choć jego nazwisko nie pojawia się w opisie. Zanim jednak doszło do poważniejszych rozmów o współpracy, Gallagher musiał udać się do Japonii na własne występy. Później zaś przyznawał, że był zbyt zadowolony ze swojej kariery, by dołączyć do zespołu. W międzyczasie Stonesi testowali innych muzyków, jak Jeff Beck, Peter Frampton (ex-Humble Pie), Steve Marriott (ex-Small Faces i Humble Pie), Harvey Mandel (ex-Canned Heat), sesyjny gitarzys