[Recenzja] Jethro Tull - "This Was" (1968)
Na przestrzeni ostatnich trzech lat opisałem już dyskografie takich zespołów, jak Pink Floyd, King Crimson, Genesis, trio Emerson, Lake & Palmer czy Yes. Pora zatem na przybliżenie dokonań ostatniego przedstawiciela tzw. wielkiej szóstki rocka progresywnego (która tak naprawdę powinna być co najmniej ósemką, uwzględniającą także Gentle Giant i Van der Graaf Generator). Zaliczanie do niej Jethro Tull często wywołuje pewne kontrowersje. I faktycznie, jeśli pod pojęciem rocka progresywnego rozumieć określony sposób grania, będący wypadkową dokonań pięciu grup wymienionych w pierwszym zdaniu, to nie więcej niż dwa albumy z bogatej dyskografii brytyjskiego zespołu dają się tak sklasyfikować. Jednak w rzeczywistości rock progresywny nie jest konkretną stylistyką, a nurtem, którego przedstawiciele próbowali poszerzyć granice rocka. To właśnie robił Jethro Tull, mieszając rock z elementami brytyjskiego folku oraz muzyki dawnej. Tyle tylko, że nie na swoim debiutanckim albumie "Th