[Recenzja] Motörhead - "March ör Die" (1992)
Początek lat 90. był niewątpliwie udanym okresem dla Motörhead. Album "1916" odniósł komercyjny sukces i został nominowany do nagrody Grammy. Warto też wspomnieć o współpracy Lemmy'ego z Ozzym Osbourne'em - pomógł skomponować cztery utwory na jego album "No More Tears" (w tym przeboje "Mama, I'm Coming Home" i "I Don't Want to Change the World"), co z pewnością przyczyniło się do wzrostu zainteresowania jego grupą. Niestety, dobra passa nie trwała długo. Już podczas pracy nad albumem "March ör Die" doszło do zmian w składzie. W trakcie sesji ze składu odszedł Phil Taylor. Jego grę słychać tylko w jednym kawałku. Większość partii perkusyjnych zarejestrował Tommy Aldridge (znany ze współpracy z Osbourne'em), w jednym utworze zagrał ponadto Mikkey Dee, który wkrótce potem został członkiem zespołu (a z tej trójki tylko jego nazwisko pojawiło się na okładce albumu). Gdy longplay się ukazał, nie stał się kolejnym hi