Posty

Wyświetlam posty z etykietą terje rypdal

[Recenzja] Terje Rypdal - "Whenever I Seem to Be Far Away" (1974)

Obraz
Na swoim trzecim autorskim albumie dla ECM Records - a czwartym w ogóle - Terje Rypdal pokazuje dwa kompletnie różne, choć w pewien sposób uzupełniające się oblicza. Dwie strony winylowego wydania łączy przede wszystkim osoba lidera oraz jego charakterystyczne brzmienie i sposób gry na gitarze. Inny jest natomiast skład, a także miejsce nagrań. Strona A została zarejestrowana w Oslo z udziałem lokalnych muzyków jazzowych lub rockowych: często współpracującego z Rypdalem perkusisty Jona Christensena, a także waltornisty Odda Ulleberga, basisty Sveinunga Hovensjø oraz Pete'a Knutsena, klawiszowca Popol Vuh, ale nie tego niemieckiego, a znacznie mniej ciekawej norweskiej grupy. Strona B to już efekt wyprawy gitarzysty do Ludwigsburga i współpracy z tamtejszą orkiestrą symfoniczną Sudfunk pod batutą bośniackiego dyrygenta Mladena Guteša. Początek pierwszego utworu, "Silver Bird Is Heading for the Sun", przynosi pierwsze zaskoczenie. Partiom waltorni towarzyszą dźwięki melotro

[Recenzja] Terje Rypdal - "Terje Rypdal" (1971)

Obraz
Aktualnie cykle recenzji poświęcone wydawnictwom z katalogu ECM oraz jazzowym gitarzystom stwarzają doskonałą okazję, by powrócić do omawiania dyskografii Terjego Rypdala. W tym miesiącu będzie zatem tylko jedna recenzja łącza obie te serie, zamiast dwóch oddzielnych. Z bardzo bogatej dyskografii norweskiego gitarzysty pisałem już o jego solowym debiucie "Bleak House", efemerycznych projektach Min Bul oraz Morning Glory, a także nagranym z kwintetem Jana Garbarka "Sart". Recenzowane tu eponimiczne dzieło to drugi album Rypdala w roli lidera, a zarazem pierwsze jego wydawnictwo dla labelu Manfreda Eichera. Pod pewnymi względami jest to kontynuacja wspomnianego, niedawno recenzowanego "Sart". W nagraniach wzięli udział wszyscy instrumentaliści odpowiedzialni za tamten materiał - oprócz Rypdala i Garbarka także Bobo Stenson, Arild Andersen i Jon Christensen - tutaj w towarzystwie kilku dodatkowych muzyków. Ponadto, w repertuarze znalazła się druga odsłona kom

[Recenzja] Jan Garbarek / Bobo Stenson / Terje Rypdal / Arild Andersen / Jon Christensen - "Sart" (1971)

Obraz
Norweski saksofonista polskiego pochodzenia Jan Garbarek kojarzony jest raczej z bardziej subtelną odmianą jazzu, jaka dominuje w katalogu wytwórni ECM. Jednak na początku lat 70. ani Garbarek, ani ECM nie mogli być w ten sposób postrzegani. Instrumentalista był wówczas wciąż pod silnym wpływem twórczości Johna Coltrane'a, czego dowodzą jego wczesne płyty nagrane dla labelu Manfreda Eichera, specjalizującego się wtedy w awangardowym jazzie. Wczesne albumy Norwega, jak "Afric Pepperbird", "Sart" czy "Witchi-Tai-To", wpisują się w stylistykę europejskiego free jazzu w jego mniej radykalnej odmianie. Za najciekawszy z nich uważam ten środkowy: drugi nagrany dla wspomnianej wytwórni, a zarazem pierwszy po poszerzeniu kwartetu Garbarka - współtworzonego przez gitarzystę Terjego Rypdala, basistę Arilda Andersena i perkusistę Jona Christensena - o piątego muzyka, pianistę Bobo Stensona. Na okładce albumu całą piątkę potraktowano jako równorzędnych muzyków. W

[Recenzja] Min Bul - "Min Bul" (1970)

Obraz
Min Bul to efemeryczny projekt trzech norweskich muzyków: Terjego Rypdala, basisty Bjørnara Andresena i perkusisty Espena Ruda. We wrześniu 1970 roku trio zarejestrowało materiał na swój jedyny, eponimiczny album (na niektórych reedycjach sygnowany jest nazwiskami muzyków, a nie nazwą Min Bul). Postawili głównie na autorski repertuar - wyjątek stanowi "Nøtteliten", kompozycja norweskiego pianisty jazzowego Johana Øjana. Utwory o freejazzowym charakterze przeplatają się tutaj z nagraniami bliższymi stylistyki fusion. "I Cried a Mllion Tears Last Night" to brutalne otwarcie, z agresywnymi, atonalnymi partiami gitary Rypdala i bardzo luźną, pozornie chaotyczną grą sekcji rytmicznej. Równie swobodny charakter posiada także "Invocation", choć to już mniej intensywne nagranie. Najdłuższy na płycie "Champagne of Course" przynosi kompletną odmianę. Andersen gra na kontrabasie bardzo chwytliwy, ostinatowy motyw, interesująco dopełniany przez perkus

[Recenzja] Terje Rypdal - "Bleak House" (1968)

Obraz
Terje Rypdal to jedna z najważniejszych postaci na norweskiej scenie jazzowej. Uznanie przyniosła mu współpraca z takimi wykonawcami, jak Jan Garbarek czy George Russell, a także autorskie albumy nagrane dla wytwórni ECM, wypełnione raczej subtelną muzyką. Z muzyką miał do czynienia od samego początku - w wieku pięciu lat zaczął uczyć się gry na trąbce i pianinie, mając lat dwanaście samodzielnie nauczył się grac na gitarze, która stała się jego podstawowym instrumentem. Mając kilkanaście lat grywał już w różnych lokalnych zespołach. Najistotniejszym z nich był The Vanguards - wówczas najpopularniejszy rockowy zespół w Norwegii. Rypdal grał w nim przez blisko pięć lat, jednak po usłyszeniu dokonań Jimiego Hendrixa i Cream postanowił zwrócić się w stronę bardziej psychodelicznej muzyki. Efektem było powstanie kwartetu Dream, który w 1967 roku nagrał swój jedyny album, "Get Dreamy". W następnym roku zespół rozpoczął pracę nad nowym materiałem, jednak rozpadł się po zarejes

[Recenzja] Morning Glory - "Morning Glory" (1973)

Obraz
Morning Glory to efemeryczny projekt Johna Surmana. Saksofonista zaprosił do niego innych brytyjskich muzyków jazzowych - puzonistę Malcolma Griffithsa, pianistę Johna Taylora, basistę Chrisa Laurence'a i perkusistę Johna Marshalla (znanego z Soft Machine i Nucleus) - a także norweskiego gitarzystę Terjego Rypdala. 12 marca 1973 roku w kanterberyjskim Marlowe Theatre odbyła się jedyna sesja nagraniowa tego składu. Materiał jeszcze w tym samym roku trafił na eponimiczny album projektu. Słuchając jego zawartości niemal od razu staje się jasne, dlaczego Surman nie sygnował tego albumu własnym nazwiskiem. Saksofonista w tamtym czasie był związany przede wszystkim ze stylistyką freejazzową, tymczasem ten materiał jest wyraźnie inspirowany davisowskim fusion. Słuchać tu podobieństwa i do "In a Silent Way", i "Bitches Brew", i "Jacka Johnsona". W instrumentarium pojawia się elektryczne pianino, klarnet basowy i gitara, której partie nie są bardzo odleg