Posty

Wyświetlam posty z etykietą polskie ejtisy

[Recenzja] Reportaż - "Reportaż" (1988)

Obraz
Cykl "Polskie ejtisy" #5 Chociaż polska muzyka lat 80. kojarzy się głownie ze skrajnie merkantylnym rockiem, działały tu także kapele o zdecydowanie mniej komercyjnych aspiracjach. Jeden z tych zespołów, Reportaż, nagrał nawet album dla dużej państwowej wytwórni Tonpress. Takie były czasy - nikt nie przejmował się tym, czy dany album się sprzeda, bo ewentualne straty finansowe obciążały budżet państwa, a nie prywatne kieszenie. Decydenci nie musieli mieć żadnego pojęcia o muzyce, wystarczyło wiedzieć, czego nie życzy sobie ówczesna władza. Z tego względu nie przeszedł oryginalny tytuł longplaya, "Wybór", bo przecież Polacy żadnego prawdziwego wyboru mieć nie mieli. Ale mieli chociaż jakiś wybór co do muzyki i zamiast kolejnej kapeli zrzynającej z The Police czy Talking Heads, mogli sięgnąć po zespół zapatrzony w ruch Rock in Opposition. Co, przynajmniej w teorii, może wydawać się dobrą alternatywą. Grupa Reportaż powstała na początku dekady, w środowisku związanym r

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

Obraz
Cykl "Polskie ejtisy" #4 W momencie wydania debiutanckiego albumu grupa Republika była już prawdziwą gwiazdą na krajowej scenie. Zespół dorobił się czterech numerów jeden na wyznaczającej wówczas popularność Liście Przebojów Trójki: "Kombinat", "Sexy Doll", "Telefony" i "Biała flaga". Piąty, "Gadające głowy", dotarł zaledwie do miejsca piątego. Muzycy i ich otoczenie byli na tyle pewni swojej renomy, że żadnego z tych kawałków nie powtórzono na pierwszym długograju. "Nowe sytuacje", jak zresztą sugeruje tytuł, składają się wyłącznie z premierowego materiału. Kilka z nich zresztą też stało się wkrótce wielkimi przebojami - "Śmierć w bikini", "Znak równości" oraz "Arktyka" doszły na szczyt, "Halucynacje" do miejsca drugiego - a całkiem spory nakład płyty rozszedł się błyskawicznie i to pomimo ceny kilkukrotnie wyższej od innych ówczesnych wydawnictw.  Na repertuar oryginalnego w

[Recenzja] Maanam - "Maanam" (1981)

Obraz
Cykl "Polskie ejtisy" #3 Pojawiły się już głosy, że w całym tym cyklu "Polskich ejtisów" chodzi o wzbudzanie kontrowersji i prowokowanie wielbicieli krajowego mainstreamu. A prawda jest taka, że wiele tych tzw. klasyków po prostu niedobrze się zestarzało. Zwłaszcza w konfrontacji z zachodnią muzyką, którą bezczelnie imitowano, korzystając z bardzo ograniczonego dostępu polskich słuchaczy do pierwowzorów. Nie zamierzam jednak w recenzjach z tej serii jedynie odbrązawiać albumów, których kult jest obecnie zupełnie irracjonalny. Istnieją też przecież wydawnictwa, które nieco lepiej znoszą próbę czasu i do niech należy choćby debiut Maanamu. Czytaj też:  [Recenzja] Lady Pank - "Lady Pank" (1983) Z dużym prawdopodobieństwem eponimiczny Maanam to pierwsza prawdziwie polska płyta nowofalowa. Wprawdzie kilka miesięcy wcześniej ukazał się "Helicopters" Porter Band - grupy założonej zresztą przez byłego muzyka Maanamu, Johna Portera - jednak ze względu na

[Recenzja] Oddział Zamknięty - "Oddział Zamknięty" (1983)

Obraz
Cykl "Polskie ejtisy" #2 Skoro już pojawiła się recenzja Lady Pank, to w sumie czemu by nie pociągnąć tematu i nie opisać innych słynnych polskich kapel z lat 80.? W kolejce do recenzji czeka masa ciekawszych rzeczy, ale powracające zapytania, co sądzę o tym czy tamtym polskim zespole, świadczą o zapotrzebowaniu na taki cykl. Aby mieć już z głowy to najbardziej merkantylne oblicze krajowej sceny sprzed czterech dekad, na następny po Lady Pank zespół wybrałem Oddział Zamknięty, powiązany z nim zresztą personalnie. To w tej drugiej grupie karierę zaczynali Paweł Mścisławski i Jarek Szlagowski, zanim Borysewicz podebrał ich do swojej kapeli. Wcześniej zdążyli wziąć udział w nagraniu części materiału na debiut Oddziału. Muzyczne podobieństwa też są tu wyraźne, nie tylko ze względu na równie komercyjny charakter, ale też samą stylistykę. Na kopercie płyty pojawiła się informacja o skojarzeniu "nowej fali" z rockiem , a w praktyce brzmi to tak, jakby muzycy chcieli po pro

[Recenzja] Lady Pank - "Lady Pank" (1983)

Obraz
Cykl "Polskie ejtisy" #1 Pierwsza w tym roku recenzja pojawia się późno, ale chciałem żeby było grubo. Najlepiej, żeby opisywała album, który wszyscy znają, niektórzy nawet domagali się jego recenzji, a moja opinia o nim odbiega od tych najbardziej powszechnych. Eponimiczny debiut Lady Pank przyszedł mi na myśl od razu i nic lepszego już nie wymyśliłem, choć nie opuszczały mnie też wątpliwości, czy warto w ogóle o nim pisać. Jasne, to jeden z największych sukcesów komercyjnych polskiej fonografii, a co najmniej połowa repertuaru pewnie dalej śmiga w tych najbardziej dziaderskich stacjach radiowych. Ale z drugiej strony, to przecież album kompletnie nieistotny z czysto muzycznego punktu widzenia, o walorach artystycznych na poziomie mniej niż zero i ogólnie brzmiący strasznie krindżowo z dzisiejszej perspektywy. A to i tak najlepsze, co grupa nagrała w swojej wciąż trwającej karierze. Tak po prawdzie, to zespół nagrywał ten album nie jeden raz. Już dwa lata po premierze pierwo