Posty

Wyświetlam posty z etykietą czesław niemen

[Recenzja] Czesław Niemen - "Niemen Aerolit" (1975)

Obraz
Rozpad grupy Niemen był zapewne dla wielu rozczarowaniem. Wszak to właśnie ten skład nagrał album często uznawany za największe osiągnięcie Czesława Wydrzyckiego - "Marionetki" (czyli "Niemen vol. 1" i "...vol. 2"). Odpowiada też za dwa zagraniczne wydawnictwa: bardzo dobry "Strange Is This World" oraz już nieco mniej udany, zarejestrowany w okrojonym składzie "Ode to Venus". Po rozwiązaniu zespołu, jego lider, związany kontraktem z koncernem fonograficznym CBS, samodzielnie nagrał przeznaczony na rynek niemiecki longplay "Russische Lieder", a następnie zarejestrował, z pomocą paru znanych jazzmanów, wydany w Stanach "Mourner's Rhapsody". Po powrocie do kraju, już niezobligowany kontraktem, rozpoczął zbieranie nowego składu. Jego podstawą stali się muzycy bluesrockowej grupy Krzak: grający na skrzypcach Jan Błędowski, basista Jacek Gazda, perkusista Piotr Dziemski, a także gitarzysta Maciej Radziejewski, któ

[Recenzja] Niemen - "Mourner's Rhapsody" (1975)

Obraz
"Mourner's Rhapsody" to wyjątkowa pozycja w dyskografii Czesława Niemena. Artysta, wciąż związany kontraktem z CBS Records, za namową Michała Urbaniaka postanowił wyruszyć do Stanów, gdzie odbyły się nagrania na jego kolejny zagraniczny album. W studiu, oprócz Niemena i Urbaniaka, pojawili się także tacy muzycy, jak np. gitarzysta John Abercrombie, czy byli członkowie Mahavishnu Orchestra, basista Rick Laird i klawiszowiec - tutaj jednak występujący w roli bębniarza - Jan Hammer, by wymienić tylko tych najbardziej znanych. Nagranie przez polskiego muzyka w tamtych czasach albumu w takim składzie, było naprawdę niezwykłym wydarzeniem. Longplay ukazał się najpierw w Wielkiej Brytanii, a następnie w Stanach (był też ponoć wydany w Niemczech, ale nie znalazłem potwierdzenia). Pomimo bardziej  gwiazdorskiego składu i szerszej dostępności niż w przypadku wcześniejszych zagranicznych albumów Niemena, "Mourner's Rhapsody" podzielił ich los i nie odniósł żadneg

[Recenzja] Niemen - "Ode to Venus" (1973)

Obraz
Współpraca Czesława Niemena z CBS Records zaowocowała czterema albumami wydanymi na Zachodzie. Latem 1973 roku, półtora roku po zarejestrowaniu "Strange Is This World", Grupa Niemen wróciła do Monachium, by zarejestrować drugi album dla wspomnianej wytwórni, "Ode to Venus". Niestety, zespół podczas tej sesji został zredukowany do kwartetu. Liderowi towarzyszyli jedynie przyszli muzycy SBB - Józef Skrzek, Apostolis Anthimos i Jerzy Piotrowski - podczas gdy Helmut Nadolski i Andrzej Przybielski zostali w Polsce. W nagraniach uczestniczył inżynier dźwięku Reinhold Mack (znany z późniejszej współpracy m.in. z Deep Purple, Queen, Rorym Gallagherem i Black Sabbath). Okładkę przygotował natomiast Rosław Szaybo (mający na koncie chociażby grafiki zdobiące "Astigmatic" Krzysztofa Komedy i "Seven" Soft Machine). Album został oryginalnie wydany w 1973 roku, wyłącznie w Niemczech i Holandii. Tylko dwukrotnie został wznowiony - w 2003 roku na kompakcie i

[Recenzja] Niemen - "Niemen vol. 1" i "Niemen vol. 2", czyli "Marionetki" (1972)

Obraz
Ta recenzja miała pojawić się już dwa lata temu, Wówczas jednak przerosło mnie jej napisanie, a potem skupiłem się na innych wykonawcach. Ostatnie dyskusje w komentarzach zachęciły mnie do ponownej próby zmierzenia się z opisaniem tego materiału. Nie jest to bowiem muzyka łatwa w obiorze. Czesław Niemen przeżywał w tamtym czasie fascynację poważną awangardą, ale też ambitnymi odmianami rocka i jazzu, co znacząco wpłynęło na jego ówczesną twórczość. Polscy słuchacze mogli o tym przekonać się pod koniec 1972 lub na początku 1973 roku (kwestia ta wciąż wywołuje dyskusje), gdy równolegle ukazały się albumy "Niemen vol. 1" i "Niemen vol. 2". Dziś większość słuchaczy kojarzy ten materiał raczej z tytułem "Marionetki", który nadano pierwszej edycji kompaktowej, wydanej w 1994 roku (na jednej płycie CD zamieszczono utwory z obu winylowych albumów, zaczynając jednak od tych z "vol. 2"). Tytuł ten otrzymywały wszystkie późniejsze reedycje aż do 2016 r

[Recenzja] Niemen - "Strange Is This World" (1972)

Obraz
Pod koniec 1971 roku Czesław Niemen zebrał zupełnie nowy zespół, znany jako Grupa Niemen lub po prostu Niemen. W jego składzie znaleźli się: jazzowy kontrabasista Helmut Nadolski, a także trzej muzycy przyszłego SBB - Józef Skrzek, Antymos Apostolis i Jerzy Piotrowski. Już w styczniu kwintet udał się do Monachium, gdzie dla wytwórni CBS zarejestrował anglojęzyczny album "Strange Is This World". Longplay ukazał się wyłącznie w Niemczech i Wielkiej Brytanii, gdzie przeszedł praktycznie bez echa. Do dziś nie został oficjalnie wydany w Polsce. Jedyne kompaktowe wznowienie ukazało się w 2003 roku w Niemczech. "Strange Is This World" to początek nowego okresu w twórczości Niemena także pod względem muzycznym. Choć album w znacznym stopniu stanowi kontynuację rockowego kierunku z jego dwóch poprzednich longplayów (na szczęście w końcu zrezygnował z jarmarcznych zaśpiewów), to wyraźnie już kieruje się w stronę bardziej eksperymentalnej, awangardowej muzyki. Doskonale

[Recenzja] Czesław Niemen - "Niemen" (1971)

Obraz
Czerwony album Niemena, znany także jako "Niemen", "Niemen Enigmatic" lub "Człowiek jam niewdzięczny", to prawdopodobnie pierwszy dwupłytowy album w historii polskiej fonografii (obie płyty były sprzedawane także oddzielnie). Jak jednak wiadomo, większość dwupłytowych wydawnictw z premierowym studyjnym materiałem tylko by zyskała, gdyby skrócić je do jednej płyty. Czerwony Niemen bynajmniej nie jest tu wyjątkiem. Choć prawdę mówiąc, w tym wypadku nawet skrócenie o połowę niewiele by pomogło... Pod względem stylistycznym jest to kontynuacja rockowego kierunku obranego przez Niemena na poprzednim albumie, "Enigmatic". Jednak tym razem bez progresywnych naleciałości, za to z wyraźną inspiracją hard rockiem. Elektryczne organy i ostre partie gitary, podparte mocną grą sekcji rytmicznej, nie raz przywołują skojarzenia z Deep Purple. Pod względem instrumentalnym właściwie nie ma do czego się przyczepić, z wyjątkiem brzmienia, typowego dla ówcz

[Recenzja] Czesław Niemen - "Enigmatic" (1969)

Obraz
Zaczęło się od żartu. W trakcie Festiwalu w Sopocie w 1968 roku, Wojciech Młynarski powiedział do Czesława Niemena następujące słowa: gdybyś tak skrobnął muzykę do wiersza Norwida "Bema pamięci żałobny rapsod", to byłoby dopiero coś . Niemen postanowił podjąć wyzwanie. Tak narodził się pomysł na album "Enigmatic", składający się z wokalno-muzycznych interpretacji wierszy kilku polskich poetów. Oprócz wspomnianego dzieła Cypriana Kamila Norwida, Niemen wziął na warsztat także twórczość Adama Asnyka ("Jednego serca"), Tadeusza Kubiaka ("Kwiaty ojczyste"), oraz Kazimierza Przerwy-Tetmajera ("Mów do mnie jeszcze"), do których samodzielnie napisał muzykę. Było to najbardziej ambitne, także pod względem muzycznym, dzieło w jego dotychczasowej karierze. Longplay powszechnie uznawany jest za pierwszy polski album w stylistyce rocka progresywnego. Trudno temu zaprzeczyć (ba, to jeden z pierwszych progrockowych albumów w ogóle), aczkolwiek