[Recenzja] Łona x Konieczny x Krupa - "TAXI" (2023)

Łona x Konieczny x Krupa - TAXI


Nie spodziewałem się tego, że prawdopodobnie najlepszym polskim albumem tego roku okaże się płyta hip-hopowa. Polski rap, może poza Paktofoniką, nie budził u mnie dotąd pozytywnych skojarzeń, ale też niewiele miałem z nim do czynienia. Pewnie niesłusznie, jeśli trafiają się w nim takie wydawnictwa, jak "TAXI". To ambitne przedsięwzięcie - album koncepcyjny poświęcony pracy na taryfie, a zarazem kondycji całego społeczeństwa oczami taksówkarzy. Twórcy przez ponad dwa lata przygotowali się do stworzenia tego materiału, rozmawiając z kierowcami taxi podczas niezliczonych kursów. Fragmenty tych rozmów pojawiają się zresztą jako sample pomiędzy kolejnymi utworami. Teksty Adama Zielińskiego, lepiej znanego pod pseudonimem Łona, pełne są zasłyszanych anegdot, barwnych opisów pasażerów różnego typu, wspomnień z czasów PRL czy transformacji ustrojowej, ale też nawiązań do współczesności - konkurencji jeżdżącej na aplikacje czy wojny w Ukrainie. Są też, oczywiście, odniesienia do filmów czy seriali związanych z tematem płyty, jak "Zmiennicy" Barei, "Krótki film o zabijaniu" Kieślowskiego i "Taksówkarz" Scorsesego. Często bywa humorystycznie, ale nie brakuje poważniejszych refleksji.

To pierwszy album Łony, na którym nie towarzyszy mu producent Andrzej "Webber" Mikosz. Jego miejsce zajęli Andrzej Konieczny i Kacper Krupa, na co dzień perkusista oraz saksofonista nu-jazzowego Siema Ziemia. Wypadli w tej roli fantastycznie. Ich partie - podobnie jak gościnne występy innych muzyków - dowożą tu jazzowy klimat, ale jest to jazz przefiltrowany przez nowoczesną hip-hopową produkcję. I jest to produkcja na zdecydowanie światowym, współczesnym poziomie, stanowiąca dla mnie główny atut albumu, mimo tak istotnej dla konceptu i nierzadko wciągającej warstwy tekstowej. Można traktować tę płytę jak jedną, wielowątkową kompozycję o długości trzech kwadransów, bo jest tak bardzo spójna, a kolejność poszczególnych fragmentów zapewnia odpowiedni flow.

A z drugiej strony, pojedyncze kawałki bronią się też samodzielnie, w oderwaniu od całego kontekstu. Mam tu kilka faworytów, jak "Bym poszedł", z bardzo kunsztownym i całkiem pomysłowym podkładem, w którym istotną rolę odgrywają nastrojowe partie fletu. Albo "Kocyk" z charakterystycznym tematem kilku nałożonych ma siebie ścieżek saksofonu, skontrastowanym ejtisowymi klawiszami w refrenie. Albo "Godzina wilka" z niepokojącym podkładem w stylu industrialnego hip-hopu. Jest jeszcze bardziej refleksyjny "10 pytań", z dłuższą instrumentalną kodą, podkreślającą wagę tekstu, czy zdecydowanie cięższy "Pan Darek" z udziałem pełnego składu Siemia Ziemia, a więc także gitarzysty Fryderyka Szulgita i basisty Pawła Stachowiaka, nadających niemal shoegaze'owego klimatu, choć pojawia się też jazzowe solo saksofonu.

Gdybym był taksówkarzem, pewnie puszczałbym tę płytę na okrągło w trakcie kursów. Zresztą ogólnie wydaje się świetnie nadawać do słuchania w aucie, nie tylko taxi. Nie zostałem wielkim miłośnikiem głosu Łony, ale tekstowo jest to dla mnie ścisła czołówka w polskojęzycznej muzyce niezależnie od gatunku, a z reguły właśnie teksty odrzucają mnie od krajowych twórców. Natomiast to, co instrumentalnie i w procesie produkcji wnieśli tu Konieczny i Krupa, nie pozostawia właściwie żadnych zastrzeżeń, choć są fragmenty, które trafiają do mnie bardziej od innych. Na ten moment "TAXI" to moja polska płyta roku, a czasu już niewiele, by mogło się to zmienić.

Ocena: 8/10

Nominacja do płyt roku 2023



Łona x Konieczny x Krupa - "TAXI" (2023)

1. Bym poszedł; 2. Jedziesz; 3. Kocyk; 4. Biegnij; 5. Godzina wilka; 6. Kimaj; 7. Kiedyś to było; 8. Kolęda; 9. 10 pytań; 10. Pan Darek; 11. Żeby nie skłamać

Skład: Łona - wokal; Andrzej Konieczny - perkusja, głos (7,10); Kacper Krupa - saksofon, flet; Patryk Piłasiewicz - kontrabas (5,8); Fryderyk Szulgit - gitara (10); Paweł Stachowiak - gitara basowa (10); Zuzanna Głowacka - głos (1); Iza Polit - głos (2); Myra-Ida Van Der Veen - głos (11)
Producent: Andrzej Konieczny i Kacper Krupa


Komentarze

  1. Nie jestem miłośnikiem hip-hopu, ale rzeczywiście wyróżnione przez ciebie nagrania bardzo ciekawie wypadają na tle tego, co obecnie u nas powstaje w tym gatunku. Może w najbliższym czasie posłucham całego albumu. Z polskich płyt rapowych całkiem interesującą i myślę że wartą poznania pozycją jest też "Magia i miecz" Kalibra 44.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, miałem na myśli "księgę tajemniczą - prolog".

    OdpowiedzUsuń
  3. No to muszę dzisiaj przesłuchać Łonę, recenzja brzmi zachęcająco. Z nowych polskich płyt z tzw. nurtu post-punkowego polecam wykonawców: WaluśKraksaKryzys oraz Kim Nowak. W następnym tygodniu pojawi się też nowa płyta Janerki.

    OdpowiedzUsuń
  4. wydaje mi się, że Łonę chwaliłem przy plebiscycie dinozaurowym na '01 rok dokładnie za to samo, co teraz ty u niego chwalisz. Szkoda że nie posłuchałeś :P
    - Dobromir (dawniej Artur O)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pablo, a czy słyszałeś może o duecie Matmos (eksperymentalna elektronika). Jeśli tak, to czy słuchałeś, a jeśli tak, to czy może w dalekiej przyszłości recenzja jakiegoś ich albumu się pojawi. Na dodatek dodam, że dokonali częściowej reintepretacji fragmentów dzieł ojca polskiej awangardy Bogusława Schaeffera na albumie "Regards / Ukłony dla Bogusław Schaeffer" z zeszłego roku

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam sprawdzić płytę Furii "Huta Luna", wiem że z black metalem raczej Ci nie po drodze ale oni mają mocno wlasny pomysł na jego granie który zwą nekrofolkiem i to określenie świetnie opisuje te inspiracje młodopolska poezją, przyrodą i nawet ludowymi melodyjkami. Zwłaszcza ostatni utwór jest totalnie zaskakujący. Jeśli się nie słyszało poprzedniej, "W Śnialni" która jest już totalnie odjazdem. Płyta muzyczna/teatr wyobraźni/słuchowisko radiowe. Nie słyszałem żeby ktokolwiek coś takiego zrobił, jest to szalone i genialne a mojej ocenie dzieło. Bardzo polecam!

    OdpowiedzUsuń
  7. @Sanovius, @ruciniak
    Słuchałem zarówno "Regards" Matmos, jak i dwóch ostatnich albumów Furii, ale nie zainteresowały mnie na tyle, bym je zapamiętał lub chciał do nich wrócić.

    Ogólnie polecam sprawdzać na moim RYM czego słuchałem oraz jak oceniałem: https://rateyourmusic.com/~RocknRollWillNeverDie

    I jeszcze taki apel, bo w ostatnim czasie dostaje mnóstwo komentarzy kompletnie niezwiązanych z postem, pod którym się pojawiają - starajcie się, żeby chociaż część komentarza była powiązana z postem, albo zadawajcie pytania na podstronie FAQ / Q&A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tutaj chwalisz teksty. A istnieją (w szczególności polskie) zespoły których nie zrecenzowałbyś że względu na teksty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwałę teksty, ale też muzykę, która jest dla mnie najważniejsza. Nie miałbym żadnego problemu, żeby pisać o płytach, gdzie kompletnie nie pasują mi teksty, o ile muzycznie prezentowałaby wysoki poziom. Takie sytuacje miały już miejsce, przede wszystkim w przypadku "Little Red Record" Matching Mole, który w recenzji chwałę za muzykę, ale potępiam za nieakceptowalne teksty.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)