[Recenzja] The Waeve - "The Waeve" (2023)

The Waeve - The Waeve


Chociaż to pierwsze duże wydawnictwo The Waeve, tworzący duet Graham Coxon i Rose Elinor Dougall debiutantami oczywiście nie są. On znany jest przede wszystkim z gry na gitarze, saksofonie oraz innych instrumentach w Blur, a ona współtworzyła The Pipettes. Ciekawiej od własnego doświadczenia prezentują się inspiracje dla nowego projektu. Coxon powołuje się m.in. na "In the Court of the Crimson King" King Crimson, "Still Life" Van der Graaf Generator, "Camembert Electrique" Gong oraz "Laughing Stock" Talk Talk, ale też płyty rhythm'n'bluesowej śpiewaczki Irmy Thomas czy folkowego piosenkarza Martina Carthy'ego. Graham z kolei wskazuje na wydawnictwa Broadcast, Fairport Convention, Penguin Cafe Orchestra oraz Young Marble Giants. Nie znaczy to bynajmniej, że muzyka zawarta na eponimicznym albumie The Waeve kopiuje tych - często niemających przecież ze sobą nic wspólnego - wykonawców. Duet bierze sobie raczej jakieś jakieś drobne elementy od każdego i łączy w nową całość.

Na album składa się dziesięć piosenek, śpiewanych przez oboje muzyków - ich partie często wzajemnie się przenikają - całkiem bogato zaaranżowanych. Stylistycznie jest to dość niejednoznaczny materiał, w poszczególnych utworach nie brakuje niespodzianek. Zawarta tu muzyka często opiera się na kontrastach. Weźmy otwierający album "Can I Call You" - z początku nastrojową, niepozorną balladę, która w niespełna połowie zmienia się w niemal punkrockowy czad, z motoryczną perkusją i jazzującym saksofonem. Podobny patent zastosowano w "Sleepwalking", z początku śpiewanym przez Dougall jedynie z akompaniamentem smyczków i automatu perkusyjnego, jednak utwór stopniowo przyśpiesza, dochodzi jazzująco-progowy saksofon, nowofalowe klawisze czy ostrzejsze solo gitarowe. Takich stylistycznych mieszanek jest tu więcej, choćby "Kill Me Again", gdzie słychać wpływy post-punku, jazzu free oraz krautrockowej rytmiki, pojawiają się też elektroniczne brzmienia, a całość wciąż zachowuje formę i melodyjność popowej piosenki. Gdzieś na pograniczu popu, rocka progresywnego, jazzu oraz muzyki filmowej mieści się natomiast "Drowning". Jest też "All Along" z quasi-mediewalną melodią i pasującą do niej partią gitary akustycznej, ale też elektronicznym tłem oraz zaostrzeniem w dalszej części. Nawet bardziej standardowe ballady "Over and Over" i "Undine" przyciągają uwagę  uwagę różnymi niuansami aranżacyjnymi. Z drugiej strony, taki "Someone Up There" raczej jednoznacznie uderza w klimaty punkowo-nowofalowe, "Alone and Free" to mało przekonujące połączenie zwyczajnej piosenki pop-rockowej z filmowym rozmachem nadawanym przez sekcję smyczkową, a "You're All I Want to Know" to przesadnie rozciągnięta ballada w staromodnym stylu. 

Z pewnością nie jest to album wybitny. Zabrakło tu pewnej konsekwencji - pod koniec słychać już brak pomysłów, od których skrzy się we wcześniejszych kawałkach. Szczególnie dwa ostatnie nagrania zdają się już nic nie wnosić, a bez nich płyta mieściłaby się w optymalnej długości 40-45 minut. Reszta materiału zasługuje jednak na uwagę. The Waeve bardzo ciekawie mieszają tu różne rodzaje muzyki, a jednocześnie duetowi udaje się zachować popową atrakcyjność - utwory są przystępne, bardzo przyjemne, a nierzadko wręcz urokliwe pod względem melodycznym. Obiecujący projekt, choć na razie pozostawia pewne wątpliwości.

Ocena: 7/10

Nominacja do płyt roku 2023



The Waeve - "The Waeve" (2023)

1. Can I Call You; 2. Kill Me Again; 3. Over and Over; 4. Sleepwalking; 5. Drowning; 6. Someone Up There; 7. All Along; 8. Undine; 9. Alone and Free; 10. You're All I Want to Know

Skład: Graham Coxon - wokal, saksofon, gitara; Rose Elinor Dougall - wokal
Gościnnie: James Ford - dodatkowe instrumenty; Elysian Quartet - instr. smyczkowe
Producent: The Waeve i James Ford


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)

[Recenzja] Gentle Giant - "Octopus" (1972)