[Artykuł] 50 lat temu… 1972

Podsumowanie roku 1972


1972 był chyba ostatnim rokiem, zanim mainstream muzyczny znów się nie zamknął na mniej konwencjonalne granie. Już wkrótce główny nurt miał zacząć coraz bardziej pogrążać się w sztampie i miałkości, zaś te najciekawsze rzeczy  - dziać się na jego uboczu lub kompletnie wbrew niemu. Trend ten zresztą do tej pory się nie odwrócił i dziś jest o wiele bardziej zauważalny niż wtedy. Jednak 1972 to wciąż czas, gdy oryginalna, bardziej wymagająca muzyka mogła odnosić komercyjne sukcesy. To przede wszystkim bardzo dobry rok dla rocka progresywnego i fusion. Z głównych przedstawicieli proga nic nowego nie wydali wprawdzie King Crimson ani czasowo wówczas zawieszony Van der Graaf Generator, a Pink Floyd opublikował jedynie mniej istotny, w zasadzie nieprogowy, choć sympatyczny "Obscured by Clouds", za to swoje szczytowe osiągnięcia zaprezentowali Yes ("Close to the Edge"), Gentle Giant ("Octopus"), Jethro Tull ("Thick As a Brick") i ELP ("Trilogy"),  a blisko szczytowej dla siebie formy był Genesis ("Foxtrot"). Na scenie Canterbury uwagę zwracał pierwszy album Soft Machine bez Roberta Wyatta ("Fifth"), ale też nowa grupa tegoż Wyatta, Matching Mole (eponimiczny debiut i "Little Red Record"). Na kontynencie także działy się ciekawe rzeczy, przede wszystkim w Niemczech ("Hosianna Mantra" Popol Vuh, "Ege Bamyasi" Can, debiuty Neu! czy Agitation Free), ale też w Polsce (dwuczęściowy album grupy Niemen, dziś znany jako "Marionetki"). Rozwijała się również progresywna elektronika ("Zeit" Tangerine Dream, "Irrlicht" Klausa Schulze).

Czołowym przedstawicielem fusion pozostawał Miles Davis, który na "On the Corner" zaprezentował niezwykle oryginalną muzykę, czerpiącą z jednej strony z modnego wśród afroamerykańskiej młodzieży funku, a z drugiej - z awangardowej twórczości Stockhausena. Bardzo dobre albumy wydali także Chick Corea ("Return to Forever"), Herbie Hancock ("Crossings") oraz grupa Weather Report ("I Sing the Body Electric", "Live in Tokyo"). W kolejnych latach to m.in. za sprawą tych muzyków fusion miało się coraz bardziej komercjalizować, ale tutaj wciąż górę biorą artystyczne ambicje, nawet jeśli jest to już bardziej komunikatywne granie od eksperymentów Davisa. Na pewno warto też wspomnieć o dwóch jazz-rockowych płytach Franka Zappy w big-bandowych składach, "Waka / Jawaka" i przede wszystkim wspaniałym "The Grand Wazoo", który ukazał się pod szyldem The Mothers. W coraz bardziej jazzowym kierunku szedł też Santana, co pokazuje "Caravanserai". Ciekawy pomysł miał również John Mayall, który na "Jazz Blues Fusion" połączył typowy dla siebie blues rock z jazzowymi elementami. Całkiem dobrze miał się poza tym jazz akustyczny, czego dowodzą m.in. "Science Fiction" Ornette'a Colemana, "Black Unity" Pharoah Sandersa, "Dogon A.D." Juliusa Hemphilla, "Paris Concert" kwartetu Circle (zdecydowanie mniej komunikatywne oblicze Corei) czy "Jazzmessage From Poland" kwintetu Tomasza Stańki. Ten ostatni przed paroma tygodniami doczekał się doskonałego uzupełnienia w postaci nagranego w tym samym okresie "Wooden Music I".

Jeśli chodzi o mainstream, to wśród najlepiej sprzedających się płyt znalazły się m.in. "The Rise and Fall of Ziggy Stardust" Davida Bowie, "Harvest" Neila Younga, "Machine Head" i "Made in Japan" Deep Purple, "Vol. 4" Black Sabbath, "Exile on Main St." The Rolling Stones, "Can't Buy a Thrill" Steely Dan, "Honky Chateau" Eltona Johna czy "Eat a Peach" Allman Brothers Band, ale też wspomniane wcześniej albumy Yes i Santany - wszystkie te tytuły rozeszły się w nakładzie powyżej miliona egzemplarzy. Jak porównać z dzisiejszym głównym nurtem, to widać wyraźną przewagę wczesnych lat 70., ale przecież muzyka to nie tylko mainstream, a poza nim do dzisiaj ukazuje się mnóstwo interesujących nagrań. Jednak sporo podobnej stylistycznie, a nierzadko ciekawszej muzyki przepadło wówczas komercyjnie, by wymienić tylko "Transformer" Lou Reeda, "Deuce" Rory'ego Gallaghera czy "Pink Moon" Nicka Drake'a.

72 najlepsze płyty 1972 roku

Wybór subiektywny, bez muzyki poważnej, kolejność alfabetyczna.

  1. Agitation Free - Malesch
  2. Airto - Free
  3. Älgarnas Trädgård - Framtiden är ett svävande skepp, förankrat i forntiden
  4. Alice Coltrane - World Galaxy
  5. Allman Brothers Band, the - Eat a Peach
  6. Amon Düül II - Wolf City
  7. Anthony Braxton - Saxophone Improvisations Series F
  8. Ash Ra Tempel - Schwingungen
  9. Association P.C. - Sun Rotation
  10. Black Sabbath - Vol. 4
  11. Buddy Terry - Pure Dynamite
  12. Can - Ege Bamyasi
  13. Captain Beefheart - The Spotlight Kid
  14. Captain Beefheart and The Magic Band - Clear Spot
  15. Caravan - Waterloo Lily
  16. Chick Corea - Return to Forever
  17. Chick Corea - Sundance
  18. Circle - Paris-Concert
  19. Cluster - Cluster II
  20. Cymande - Cymande
  21. Deep Purple - Made in Japan
  22. Donald Byrd - Ethiopian Knights
  23. Embryo - Father, Son and Holy Ghosts
  24. Emerson, Lake & Palmer - Trilogy
  25. Fela and the Africa 70 - Roforofo Fight
  26. Fela and the Africa 70 - Shakara 
  27. Frank Zappa - Waka / Jawaka
  28. Gentle Giant - Octopus
  29. Gentle Giant - Three Friends
  30. Guru Guru - Känguru
  31. Heikki Sarmanto Big Band - Everything Is It
  32. Herbie Hancock - Crossings
  33. Hiromasa Suzuki - Rock Joint Biwa ~ Kumikyoku Furukotofumi
  34. Jethro Tull - Thick as a Brick
  35. Joe Farrell - Outback
  36. John Mayall - Jazz Blues Fusion
  37. Julius Hemphill - Dogon A.D.
  38. Khan - Space Shanty
  39. Klaus Schulze - Irrlicht
  40. Les McCann - Invitation to Openness
  41. London Jazz Composers Orchestra, the - Ode
  42. Lou Reed - Transformer
  43. Mal Waldron & Terumasa Hino - Reminicent Suite
  44. Matching Mole - Matching Mole
  45. Matching Mole - Matching Mole's Little Red Record
  46. McCoy Tyner - Sahara
  47. Miles Davis - On the Corner
  48. Mothers, the - The Grand Wazoo
  49. Neil Young - Harvest
  50. Neu! - Neu!
  51. Nick Drake - Pink Moon
  52. Niemen - Strange Is This World
  53. Niemen - Vol. 1 / Vol. 2 [Marionetki]
  54. Night Sun - Mournin'
  55. Noah Howard - The Black Ark
  56. Ornette Coleman - Crisis
  57. Ornette Coleman - Science Fiction
  58. Ornette Coleman - Skies of America
  59. Pharoah Sanders - Black Unity
  60. Pink Floyd - Obscured by Clouds
  61. Popol Vuh - Hosianna Mantra
  62. Rory Gallagher - Deuce
  63. Rory Gallagher - Live! in Europe
  64. Santana - Caravanserai
  65. Soft Machine - Fifth
  66. Tangerine Dream - Zeit
  67. Tomasz Stańko Quintet - Jazzmessage From Poland
  68. Toshiyuki Miyama & His New Herd: Masahiko Sato - Yamataifu
  69. Visitors, the - Neptune
  70. Weather Report - I Sing the Body Electric
  71. Weather Report - Live in Tokyo
  72. Yes - Close to the Edge


Komentarze

  1. Przekonałeś się do Nicka Drake'a? Moim zdaniem wśród akustycznych gitarzystów nie ma sobie równych :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drake był już wymienionym podsumowaniu 1969 roku, więc jego obecność tutaj nie świadczy, że coś się zmieniło w moim postrzeganiu jego. A to jest takie, że wymieniłbym go wśród najlepszych przedstawicieli takiej muzyki, ale moim faworytem nie jest.

      Usuń
  2. Brakuje mi Hendersona "Black Is the Color". Czemu z BAM pomijasz te płyty bliższe stylistyce soul/funk?
    Moim zdaniem Association P.C. - "Sun Rotation" jest lepsze niż Embryo, a Luis Gasca "For Those Who Chant" od Santany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że coś z zasady pomijam - widocznie żadna tego typu płyta rocznika nie przypadła mi do gustu.

      Usuń
    2. Czyli tak, jak z włoskim progiem. Nawet Stevie Wonder Cię nie przekonuje?
      A co sądzisz o "Clube da Esquina"?

      Usuń
    3. Przekonuje na tyle, że "Talking Book" odpadł dopiero przy ostatecznej selekcji. Natomiast MPB to niespecjalnie moje klimaty i "Clube da Esquina" tego nie zmienił, ale będzie już z pięć lat jak go słuchałem, więc teraz mogłoby być inaczej.

      Usuń
    4. A znasz Bayete - "Worlds Around The Sun"?

      Usuń
    5. Tego akurat nie słyszałem. Bayete jest mi znany tylko jako sideman.

      Usuń
    6. "Downbeat" umieścił ten album przed "On the Corner" w 1972 roku. Jak masz wersję CD Hutchersona "Head On" z bonusami, to najlepiej mi będzie opisać muzykę Bayete jako podobną do tych bardziej funkowych utworów, które zostały dodane do tej wersji.

      Usuń
    7. "Przekonuje na tyle, że "Talking Book" odpadł dopiero przy ostatecznej selekcji."

      Ale “Innervisions” już musi być, bo się pogniewamy ;) Nie powinienem wypowiadać się za innych, ale skoro już o trochę mniej cenione „Talking Book” ktoś się upomniał (ja znam z niego tylko słynne „Superstition” i w sumie fajny, energetyczny kawałek, lecz nie do końca rozumiem jego wysoką pozycję na większości list najlepszych piosenek ever)...

      Usuń

  3. Dorzuciłbym:
    Charles Mingus - Let My Children Hear Music
    Norman Connors - Dance of Magic
    Pharoah Sanders - Live at The East
    Moving Gelatine Plates - The World of Genius Hans
    Catherine Ribeiro + Alpes - Paix
    Faust - So Far
    Aphrodite's Child - 666
    Genesis - Foxtrot
    Out of Focus - Four Letter Monday Afternoon
    Kraan - Kraan
    The Taj-Mahal Travellers - July 15, 1972
    Milton Nascimento & Lô Borges - Clube da Esquina

    OdpowiedzUsuń
  4. Poza tymi albumami, które pewnie odpadły przez eliminację (brak Ziggy’ego Stardusta przy obecności np. płyty Floydów budzi lekki sprzeciw, ale sam napisałeś, że to subiektywny wybór i uzasadniłeś to poniekąd w recenzji, więc się nie wtrącam) i tymi wymienionymi wcześniej, dodałbym jeszcze “Europe ’72” Grateful Dead – rewelacyjna koncertówka, jak wszystkie tego zespołu, które słyszałem, choć jednak trochę prosi się o skrócenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Gentle Giant - "Octopus" (1972)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)