[Recenzja] Bruno Pernadas - "Private Reasons" (2021)

Bruno Pernadas - Private Reasons


Z tą recenzją spóźniałem się wyjątkowo mocno. Album ukazał się pod koniec kwietnia, po raz pierwszy słuchałem go na początku maja, a zawarta na nim muzyka najlepiej musi brzmieć latem. "Private Reasons" to czwarty solowy album portugalskiego multiinstrumentalisty Bruno Pernadasa, który choć odebrał staranne jazzowe wykształcenie, postanowił realizować się na gruncie muzyki popularnej. Co jednak nie znaczy, że to muzyka pozbawiona artystycznych ambicji. Wręcz przeciwnie - przyjemne, chwytliwe melodie zostały tutaj obudowane całkiem złożonymi aranżacjami, a ich budowa często wykracza poza piosenkowe struktury. "Private Reasons" to z jednej strony album jednego bohatera - Pernandas samodzielnie skomponował wszystkie utwory, opracował aranżacje, zajął się produkcją i stroną graficzną albumu, zagrał na wielu instrumentach i wykonał cześć partii wokalnych - a z drugiej efekt z pewnością nie byłby tak imponujący, gdyby nie udział wielu dodatkowych muzyków, w tym sekcji dętej, kwartetu smyczkowego oraz żeńskiego chórku.

Przy mniej uważnym odsłuchu można odnieść wrażenie, że to po prostu zbiór bardzo melodyjnych, czasem jakby beatlesowskich piosenek o wakacyjnym, egzotycznym nastroju, przefiltrowanym przez psychodeliczną oniryczność oraz nieco współcześniejszym brzmieniem, niż wskazywałby wcześniejszy opis. I taki ten album faktycznie jest. Jednak uważniejsze zagłębienie się w materiał, pozwoli nie tylko docenić aranżacyjny kunszt - obecny nawet w tych najbardziej piosenkowych momentach, jak "Family Vows", "Lafeta ut" czy "Theme Vision" - ale także dostrzec kilka interesujących tropów, sugerujących szerokie inspiracje Pernadasa. "Little Season I" oraz "Brio 81" w dłuższych fragmentach instrumentalnych kierują się w rejony bliskie rocka progresywnego, trochę jakby z okolic późnego Canterbury, choć przynajmniej ten pierwszy czerpie też na szeroką skalę z nowocześniejszych rozwiązań produkcyjnych. W miniaturze "Jory I" słychać z kolei wpływy ambientu i progresywnej elektroniki, zaś jego bezpośrednia kontynuacja "Jory II" przemyca elementy muzyki azjatyckiej. Wyróżnić można też "Step Out of the Light", który zdaje się łączyć stylistykę Stereolab z lekkim jazzem.

Jeśli do czegoś już miałbym się przyczepić, to na pewno byłaby to długość. Materiału jest tu na dwa albumy, ewentualnie album i EPkę, co niekoniecznie sprawdza się w przypadku muzyki o przede wszystkim rozrywkowych walorach. Te wszystkie ambitniejsze elementy nie są tutaj celem samym w sobie, ale sposobem na urozmaicenie ładnych piosenek, które wiele w ten sposób zyskują, ale jednak pozostają przede wszystkim ładnymi piosenkami. I nie ma w tym nic złego, jednak po tego typu płycie oczekiwałbym trochę większej zwartości. Z drugiej strony, z pewnym trudem przyszłoby mi wskazanie fragmentów do wyrzucenia, bo większości zawartych tu utworów słucham czerpiąc zbliżoną przyjemność.

Ocena: 7/10



Bruno Pernadas - "Private Reasons" (2021)

1. Family Vows; 2. Lafeta uti; 3. Fuzzy Soul; 4. Theme Vision; 5. Little Season I; 6. Little Season II; 7. Recife; 8. Jory I; 9. Jory II; 10. Brio 81; 11. Loop Joy; 12. Step Out of the Light; 13. Far Beneath Your View

Skład: Bruno Pernadas - gitara, gitara basowa, instr. klawiszowe, instr. perkusyjne, wokal; Margarida Campelo - instr. klawiszowe, wokal; João Pedro Coelho - pianino; João Capinha - saksofon altowy, tenorowy i sopranowy; Diogo Duque - trąbka, skrzydłówka, flet; Dina Hernandez - flet; João Andrade - skrzypce; Lyza Valdman - skrzypce; Cátia Santos - altówka; Raquel Merrelho - wiolonczela; Pedro Pinto - kontrabas, gitara basowa; Nuno Lucas - gitara basowa; João Correia - perkusja i instr. perkusyjne; Paulo Santo - wibrafon; Francisca Cortesão - wokal; Minji Kim - wokal
Producent: Bruno Pernadas


Komentarze

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] Cristóbal Avendaño & Silvia Moreno - "Lancé esto al otro lado del mar" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024