[Recenzja] Heldon - "Agneta Nilsson" (1976)



Trzy pierwsze albumy Heldon pokazują pewne niezdecydowanie stylistycznie i momentami nadto wyraźnie zdradzają inspiracje ukrywającego się pod tym szyldem Richarda Pinhasa. Na "Agneta Nilsson" wszystko zaczęło zmierzać we właściwym kierunku. Czwarte wydawnictwo projektu wydaje się bardziej spójne od swoich poprzedników, a przy tym nie przywołuje już tak wyraźnych skojarzeń z innymi wykonawcami. Album idzie w zdecydowanie elektronicznym kierunku. Jest to przy tym muzyka o zupełnie innym charakterze, niż twórczość działających po drugiej stronie Renu przedstawicieli Szkoły Berlińskiej. Bardziej eksperymentalna, surowa, momentami niemalże prymitywna, nierzadko pozbawiona tradycyjnie pojmowanych melodii. Momentami zahaczająca o bardziej rockowe rejony, ale nie mająca nic wspólnego z konwencjonalnymi odmianami tego gatunku.

"Agneta Nilsson" to przede wszystkim cykl czterech utworów o wspólnym tytule "Perspective", skomponowanych samodzielnie przez Pinhasa. Pierwsza "Perspektywa", o długim podtytule "Ou Comment Procède Le Nihilisme Actif", to jego samodzielne dzieło - trwający ponad dziesięć minut elektroniczny pejzaż o mrocznym nastroju i dość jednostajnym charakterze, podkreślanym przez powolne uderzenia automatu perkusyjnego. Pinhas skupia się tutaj praktycznie wyłącznie na brzmieniu, minimalizując rolę pozostałych elementów. I daje to bardzo intrygujący, choć nie najłatwiejszy w odbiorze, efekt. W znacznie już krótszym "Perspective II" do dźwięków syntezatora dochodzi perkusja Coco Roussela (znanego już z debiutu Heldon, "Electronique Guerilla"), dzięki czemu nagranie jest żywsze od poprzedniego. Ale i mniej interesujące. Znów inaczej prezentuje się trzecia odsłona cyklu. "Baader-Meinhof Blues" to kolejne dziesięciominutowe nagranie, w którego powstaniu brał udział sam Pinhas. Tym razem elektronika ma bardziej repetycyjny charakter i spychana jest na dalszy plan przez agresywne, niekonwencjonalne partie gitary.

Chwilę wytchnienia daje zamykające pierwszą stronę winylowego wydania interludium "Intermède & Bassong", którego kompozytorem jest gitarzysta Michel Ettori, najbardziej znany z zeuhlowego Weidorje. Oprócz Ettoriego w nagraniu wziął udział tylko basista Gérard Prévost, członek także zeuhlowego ZAO. Ze stylistyką ich macierzystych grup kojarzy się charakterystyczne, masywne brzmienie basu, któremu towarzyszy jedynie delikatna partia gitary. Na drugiej stronie albumu znalazło się tylko jedno, ponad dwudziestominutowe nagranie - czwarta "Perspektywa". W przeciwieństwie do poprzednich części cyklu, więcej tutaj melodii i bardziej konwencjonalnych partii instrumentalnych - pojawia się tu chociażby całkiem tradycyjny podkład sekcji rytmicznej, złożonej z Roussela i grającego na basie Alaina Bellaïche (który wystąpił już, jako gitarzysta, na drugim albumie Heldon, "Allez-Téia"), a także melodyjne partie Patricka Gauthiera (również znanego z wcześniejszych wydawnictw projektu: debiutu i "Third") na Mini Moogu. Oczywiście, nie brakuje tu także zgrzytliwych partii gitary, ani bardziej surowej elektroniki, dzięki czemu zostaje zachowany spójny charakter albumu. W tym jednym nagraniu sumują się właściwie wszystkie typowe dla Heldon elementy.

"Agneta Nilsson" był pierwszym albumem projektu, jaki został wydany w Stanach. Amerykańskie wydanie - spóźnione o dwa lata względem pierwowzoru - dość istotnie się od niego różni. Oryginalny tytuł (swoją drogą, będący nazwiskiem autorki kilku okładek Heldon i solowych albumów Pinhasa, a prywatnie jego partnerki) zmieniono na banalne "IV" i, co gorsze, mocno ingerowano w repertuar,  skracając "Perspective IV" do siedmiu minut i dodając dwa fragmenty albumu "Third" ("Virgin Swedish Blues", "Cotes De Cachalot À La Psylocybine").

"Agneta Nilsson" to najbardziej dojrzałe i najlepiej przemyślane dzieło z wydanych do tamtej pory albumów Heldon, wyznaczające kierunek dla późniejszych poczynań Richarda Pinhasa, które... okazały się jeszcze ciekawsze. 

Ocena: 7/10



Heldon - "Agneta Nilsson" (1976)

1. Perspective I (Ou Comment Procède Le Nihilisme Actif); 2. Perspective II; 3. Perspective III (Baader-Meinhof Blues); 4. Intermède & Bassong; 5. Perspective IV

Skład: Richard Pinhas - gitara i instr. klawiszowe (1-3,5)
Gościnnie: Philibert Rossi - melotron (1); Coco Roussel - perkusja i instr. perkusyjne (2,5); Michel Ettori - gitara (4); Gérard Prévost - gitara basowa (4); Patrick Gauthier - syntezator (5); Alain Bellaïche - gitara basowa (5)
Producent: Glenn Runciter


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Polish Jazz Quartet - "Polish Jazz Quartet" (1965)

[Recenzja] SBB - "SBB" (1974)

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

[Recenzja] Gentle Giant - "In a Glass House" (1973)