[Recenzja] Janis Joplin - "Pearl" (1971)



Współpraca w zespole Kozmic Blues Band nie układała się najlepiej. A atmosfery nie poprawiało słabe przyjęcie przez krytyków i fanów albumu "I Got Dem Ol' Kozmic Blues Again Mama!". Na początku 1970 roku Janis postanowiła więc pożegnać się z większością muzyków, z wyjątkiem gitarzysty Johna Tilla (który doszedł już po nagraniu albumu, a tuż przed występem na Woodstock Festival) i basisty Brada Campbella. To właśnie oni zaproponowali, aby Joplin po prostu połączyła siły z ich grupą Full Tillt Boogie Band (w jej skład wchodzili także: perkusista Clark Pierson, pianista Richard Bell i organista Ken Pearson). Muzycy usunęli dodatkowe "L" ze słowa "Tillt" (które sugerowało, że to Till jest liderem) i rozpoczęli intensywne koncertowanie. Wzięli m.in. udział w kanadyjskiej trasie Festival Express, podczas której wraz z innymi jej uczestnikami (jak Grateful Dead czy The Band) podróżowali specjalnym pociągiem.

We wrześniu zespół wszedł do studia, gdzie pod okiem Paula Rothchilda - producenta znanego ze współpracy z The Doors i Butterfield Blues Band - rozpoczął nagrywanie materiału, który miał stać się drugim solowym albumem Janis Joplin. Sesja zakończyła się 4 października, wraz ze śmiercią wokalistki po przypadkowym przedawkowaniu heroiny. Zarejestrowanego materiału wystarczyło, aby Rothchild mógł zmontować album, choć nie wszystkie utwory zostały dokończone (Joplin nie zdążyła zarejestrować partii wokalnej do "Buried Alive in the Blues"). Jednak przede wszystkim, "Pearl" - jak zatytułowano longplay, od pseudonimu wokalistki - pozbawiony jest jakiejkolwiek myśli przewodniej.

Wydawnictwo sprawia wrażenie zupełnie przypadkowego zbioru niepasujących do siebie kawałków, wśród których znalazły się dwie kompozycje samej Janis ("Move Over", "Mercedes Benz"), utwory napisane specjalnie dla niej przez innych twórców ("Buried Alive in the Blues" Nicka Gravenitesa, "Trust Me" Bobby'ego Womacka, "A Woman Left Lonely" Dana Penna i Spoonera Oldhama, "Half Moon" Johna i Johanny Hall), a także przeróbki ("Cry Baby" i "My Baby" z repertuaru Garneta Mimmsa, "Me and Bobby McGee" Krisa Kristoffersona, "Get It While You Can" Howarda Tate'a). Ich jedynym wspólnym mianownikiem jest charakterystyczny i jak zwykle bardzo ekspresyjny głos Janis. Pod względem stylistycznym panuje tu jednak chaos. Energetyczne utwory rockowe (świetny "Move Over") lub bluesrockowe ("Buried Alive in the Blues") mieszają się tutaj z popowymi balladami w nieco staroświeckim stylu ("Cry Baby", "My Baby", "A Woman Left Lonely"), bardziej współczesnym popem ("Trust Me"), funkiem ("Half Moon"), country ("Me and Bobby McGee") i soulem ("Get It While You Can"), a całości dopełnia żartobliwy kawałek a capella (słynny "Mercedes Benz", będący ostatnim utworem zarejestrowanym przez wokalistkę).

Być może taki właśnie miał być ten album - bardzo eklektyczny, pokazujący wokalną wszechstronność Janis Joplin, która fantastycznie odnajduje się w każdym z tych stylów. Nie zmienia to faktu, że sesja nagraniowa została przerwana nagle i zupełnie niespodziewanie. Znając perfekcjonizm Rothchilda, można przypuszczać, że gdyby nie śmierć wokalistki, nagrania trwałyby znacznie dłużej, a tym samym - ostateczny kształt "Pearl" byłby z pewnością inny, może bardziej spójny. Do poszczególnych utworów nie mogę się przyczepić, ale nie tworzą one całości. Co nie przeszkodziło albumowi odnieść ogromnego sukcesu. Można jednak zadać sobie pytanie, na ile jest to zasługa jego muzycznej zawartości, a na ile okoliczności wydania. Odpowiedź nie jest wcale oczywista.

Ocena: 7/10



Janis Joplin - "Pearl" (1971)

1. Move Over; 2. Cry Baby; 3. A Woman Left Lonely; 4. Half Moon; 5. Buried Alive in the Blues; 6. My Baby; 7. Me and Bobby McGee; 8. Mercedes Benz; 9. Trust Me; 10. Get It While You Can

Skład: Janis Joplin - wokal, gitara (7); John Till - gitara; Brad Campbell - gitara basowa; Clark Pierson - perkusja; Richard Bell - pianino; Ken Pearson - organy
Gościnnie: Bobby Womack - gitara (9); Bobbye Hall - instr. perkusyjne; Sandra Crouch - instr. perkusyjne; Phil Badella, John Cooke, Vince Mitchell - dodatkowy wokal
Producent: Paul A. Rothchild


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Annette Peacock - "I'm the One" (1972)

[Recenzja] Julia Holter - "Aviary" (2018)

[Recenzja] Amirtha Kidambi's Elder Ones - "New Monuments" (2024)

[Recenzja] Moor Mother - "The Great Bailout" (2024)

[Recenzja] Joni Mitchell - "Song to a Seagull" (1968)