[Recenzja] Xhol Caravan - "Electrip" (1969)



Historia tej niemieckiej grupy sięga 1967 roku. W oryginalnym składzie znaleźli się saksofoniści Tim Belbe i Hansi Fischer, basista Klaus Briest, oraz trzech Amerykanów: perkusista Gilbert "Skip" van Wyk, a także wokaliści James Rhodes i Ronnie Swinson. Wkrótce dołączył do nich gitarzysta Werner Funk. Początkowo występowali pod nazwą Soul Caravan. Pod tym szyldem ukazał się debiutancki album "Get in High", wypełniony przeciętną i zupełnie nieoryginalną muzyką w stylistyce psychodelicznego soulu. Wkrótce jednak ze składu odeszli obaj wokaliści i gitarzysta, a pozostali muzycy, wsparci przez klawiszowca Öckiego Breverta, zmienili nazwę na Xhol Caravan (później skróconą do Xhol, aby uniknąć pomyłek z brytyjskim Caravan) i podążyli w zupełnie inne, bardziej ambitne i eksperymentalne rejony. Opublikowany w 1969 roku album "Electrip" to jedno z najwcześniejszych krautrockowych wydawnictw.

Oczywiście, w tamtym czasie nikt jeszcze nie nazywał takiej muzyki krautrockiem. Xhol Caravan byli jednymi z pionierów stylu, prawdziwą awangardą. Muzycy w bardzo twórczy sposób czerpią tutaj z anglosaskiej psychodelii (tej rockowej, nie soulowej) i free jazzu, tworząc coś zupełnie nowego i oryginalnego. Album składa się z czterech narkotycznych jamów, zbudowanych z wyrazistej gry sekcji rytmicznej, psychodelicznych brzmień elektrycznych klawiszy, oraz jazzowych solówek saksofonów i fletu. Największe wrażenie robi siedemnastominutowy "Raise Up High", w którym pojawia się nawet zadziorna partia wokalna van Wyka, nadająca nieco hardrockowego charakteru, a także intrygująca część instrumentalna, momentami bliska freejazzowej improwizacji. Uwagę przyciągają także transowe "Pop Games" i "All Green", kojarzące się nieco z późniejszą twórczością Soft Machine (z albumów "Fourth" i "Fifth"). Z kolei w dynamicznym "Electric Fun Fair" i finałowej miniaturce "Walla Mashalla" muzycy pokazują, że nie brakuje im także poczucia humoru.

"Electrip" to bardzo udany album, wychodzący poza ciasne ramy konkretnych stylów i gatunków. Z pewnością przypadnie do gustu wszystkim słuchaczom otwartym na muzykę mniej konwencjonalną, łamiącą międzygatunkowe granice.

Ocena: 8/10



Xhol Caravan - "Electrip" (1969)

1. Electric Fun Fair; 2. Pop Games; 3. All Green; 4. Raise Up High; 5. Walla Mashalla

Skład: Hansi Fischer - saksofon, flet, elektronika; Tim Belbe - saksofon sopranowy, saksofon altowy, flet; Öcki Brevert - instr. klawiszowe, tuba, efekty; Klaus Briest - gitara basowa; Skip van Wyk - perkusja i instr. klawiszowe, wokal
Gościnnie: Peter Meisel - efekty
Producent: Xhol Caravan


Komentarze

  1. Kiedyś uwielbiałem takie odjechane klimaty i lubiłem tę płytę mimo że nie cierpię elektroniki, a trzeba tu dodać że zarówno Belbe jak i Fiszer używali dla swoich saksofonów i fletu elektronicznych przetworników dźwięku, dzięki temu instrumenty te miały nieco inne niż zwykle brzmienie.Jestem fanem krautrocka więc mam nadzieję że pojawią się na tym blogu recenzje takich zespołów jak Murphy Blend , Thirsty Moon,Birth Control,Nektar,Guru Guru,Gong,Amon Dull,Ardo Dombec,Zarathustra,Os Mundi.Mythos,Dzyan ,Eiliff czy chociażby rewelacyny Missing Link"Nevergreen"oraz wiele wiele innych grup zawierających w swoim graniu dużo elementów jazzowych bo Niemcy się w tym lubowali i mieli na tę jazzrockową muzę trochę intrygujących patentów.Potrafili grać też fajnego proga a la Satin Whale czy Eloy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Extra Life - "The Sacred Vowel" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Carme López - "Quintela" (2024)