[Recenzja] Roy Harper - "Flat Baroque and Berserk" (1970)



Pierwsza strona winylowego wydania "Flat Baroque and Berserk", na tle poprzednich trzech albumów Roya Harpera, wypada bardzo jednostajnie. Słychać tu wyłącznie głos artysty i jego akompaniament na gitarze akustycznej. Dominują melodyjne piosenki, jak bardzo energetyczny, pełen optymizmu "Don't You Grieve" czy subtelniejsze "Feeling All the Saturday" i "Goodbye". Najbardziej wyróżnia się jednak ośmiominutowy, zaangażowany "I Hate the White Man", w którym Harper z powodzeniem nawiązuje do protest-songów Boba Dylana. Kompletnie niepotrzebny wydaje się jednak długi monolog poprzedzający ten utwór. Jeśli twórca uznał, że ta ważna dla niego kompozycja wymaga dodatkowego komentarza, można było zamieścić go na kopercie płyty. Bo w wybranej formie może irytować, szczególnie przy kolejnych odsłuchach. 

Na drugiej stronie, pomijając delikatne, wręcz ascetyczne "Davey" i "Francesca", aranżacje są już nieco bardziej rozbudowane. W "East of the Sun" pojawia się dylanowska harmonijka, w "Tom Tiddler's Ground" słychać solówkę na flecie w wykonaniu Tony'ego Visconti - producenta znanego ze współpracy m.in. z Davidem Bowie i grupą Gentle Giant - natomiast "Song of the Ages" Skaila Kanga ozdobiła dźwiękami harfy. W "Another Day" pojawia się z kolei cała orkiestra smyczkowa. Chyba jednak wolałbym usłyszeć ten utwór w bardziej surowej wersji. To jedna z najbardziej niegłupich piosenek o miłości i jeden z najczęściej przerabianych kawałków Harpera - własne wersje nagrali m.in. Kate Bush z Peterem Gabrielem oraz This Mortal Coil. Najbardziej wyróżniającym się utworem jest jednak finałowy "Hell's Angels", dość ostre rockowe nagranie, w którym Roy zamienia akustyka na gitarę elektryczną, a pozostałe instrumenty obstawiają muzycy The Nice: Keith Emerson, Lee Jackson i Brian Davison. Wyszło to bardzo fajnie i niesztampowo, tylko w ogóle nie pasuje do reszty płyty.

"Flat Baroque and Berserk" okazał się pierwszym wydawnictwem Roya Harpera, które trafiło do notowań, a ściślej mówiąc, doszło do 20. miejsca w Wielkiej Brytanii. Moim zdaniem nie jest to szczególnie udany album jako całość. Pierwsza strona winyla wydaje się zbyt monotonna, podczas gdy druga wprowadza czasem aż przesadny eklektyzm. Można też wskazać inne nie do końca udane pomysły, jak monolog poprzedzający jeden z utworów. Natomiast poszczególne kompozycje jak najbardziej się bronią, a niektóre z nich - z "I Hate the White Man" i "Another Day" na czele - należą do najlepszych w dorobku artysty.

Ocena: 7/10

Zaktualizowano: 07.2022



Roy Harper - "Flat Baroque and Berserk" (1970)

1. Don't You Grieve; 2. I Hate the White Man; 3. Feeling All the Saturday; 4. How Does It Feel?; 5. Goodbye; 6. Another Day; 7. Davey; 8. East of the Sun; 9. Tom Tiddler's Ground; 10. Francesca; 11. Song of the Ages; 12. Hell's Angels

Skład: Roy Harper - wokal i gitara; Tony Visconti - flet (9); Skaila Kanga - harfa (11); Keith Emerson - instr. klawiszowe (12); Lee Jackson - gitara basowa (12); Brian Davison - perkusja (12)
Producent: Peter Jenner


Komentarze

  1. Całkowicie zgadzam się z tym, że Harper jest artystą dużo ciekawszym od Dylana. Konsekwentny, bezkompromisowy, niebanalny. Niestety, w Polsce nigdy nue doceniany. Być może jesteśmy skazani na prowincjonalność gustów. Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na twórczość Harpera!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Gentle Giant - "Octopus" (1972)

[Recenzja] Oren Ambarchi / Johan Berthling / Andreas Werliin - "Ghosted II" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)