[Recenzja] Roy Harper - "HQ" (1975)
"HQ" to jeden z najbardziej docenianych albumów Roya Harpera. Sam twórca twierdził niegdyś, że to jego największe dzieło z nagranych do tamtej pory. Z tym akurat można polemizować. Materiał został nagrany w marcu 1975 roku w słynnym londyńskim Abbey Road Studios. W tym samym czasie, tuż za ścianą, grupa Pink Floyd pracowała tam nad albumem "Wish You Were Here". Kiedy muzycy mieli problem z zarejestrowaniem partii wokalnej "Have a Cigar", Harper zaoferował swoją pomoc i nalegał tak długo, aż pozwolono mu zaśpiewać. Właśnie ta wersja trafiła na album, stając się najsłynniejszym nagraniem z udziałem muzyka. I pewnie jednym z niewielu, za które nigdy nie dostał żadnego wynagrodzenia. Chyba, że uznać za nie rewanż w postaci występu Davida Gilmoura na "HQ". A to tylko jedno z wartych odnotowania nazwisk na liście płac, by wymienić jeszcze Johna Paula Jonesa z Led Zeppelin, Billa Bruforda z King Crimson i Yes czy gitarzystę Chrisa Speddinga z jazz-r