Posty

Wyświetlam posty z etykietą sam rivers

[Recenzja] Sam Rivers - "Streams" (1973)

Obraz
Sam Rivers w latach 70. skupiał się na prowadzeniu własnego klubu jazzowego w Nowym Jorku, a także na współpracy najpierw z Cecilem Taylorem, a następnie z Dave'em Hollandem. Znalazł też czas na występowanie i nagrywanie pod własnym nazwiskiem. Na tym etapie zdążył już opuścić wytwórnię Blue Note i przenieść się pod skrzydła Impulse!, której przedstawiciele znacznie przychylniej patrzyli na jego awangardowe skłonności. "Streams" to jego pierwszy album dla nowego wydawcy. Materiał został zarejestrowany 6 lipca 1973 roku podczas Montreux Jazz Festival w Szwajcarii. Lider wystąpił w trio, z kontrabasistą Cecilem McBee (znanym ze współpracy m.in. z Andrew Hillem, Pharoahem Sandersem i Alice Coltrane) oraz perkusistą Normanem Connorsem (także mającym na koncie granie z Sandersem, jak również z Archiem Sheppem). "Streams" to tak naprawdę jedna długa improwizacja, podzielona na dwie części odpowiadające stronom płyty winylowej, trwające po około dwadzieścia pięć

[Recenzja] Sam Rivers - "Contours" (1967)

Obraz
Studio Rudy'ego Van Geldera, istniejące od pierwszej połowy lat 50. w stanie New Jersey, to prawdziwe centrum amerykańskiego jazzu. Powstały tam tysiące albumów, w tym wiele spośród tych najsłynniejszych arcydzieł gatunków. Nagrywali tam praktycznie wszyscy spośród najbardziej prominentnych amerykańskich jazzmanów, gdyż z usług Van Geldera korzystały niemal wszystkie główne wytwórnie o jazzowym profilu, jak Blue Note, Prestige, Impulse!, Verve czy CTI. W połowie lat 60. często gościł tam Sam Rivers. Pod koniec 1964 zarejestrował swój autorski debiut, "Fuchsia Swing Song". Już w kolejnym roku wziął udział w nagraniu "Dialogue" Bobby'ego Hutchersona (3 kwietnia) i "Spring" Tony'ego Williamsa (12 sierpnia), w międzyczasie organizując swoją drugą autorską sesję. 21 maja 1965 roku zarejestrowany został materiał na album "Contours". W składzie - jak to zwykle bywało podczas sesji w Van Gelders Studio - znaleźli się sami uznani muzycy

[Recenzja] Sam Rivers - "Fuchsia Swing Song" (1965)

Obraz
Saksofonista Sam Rivers zadebiutował późno, bo dopiero na początku piątej dekady życia. Wcześniejsze lata spędził na starannej edukacji, m.in. w bostońskim konserwatorium, a następnie zdobywał doświadczenie na scenie. W latach 50. prowadził własny Boston Improvisational Ensemble. Przez jego skład przewinął się Tony Williams, w chwili dołączenia mający zaledwie trzynaście lat. Williams wkrótce stał się jednym z najbardziej cenionych perkusistów, czego potwierdzeniem było dołączenie na początku lat 60. do kwintetu Milesa Davisa. Wydarzenie to pomogło także w rozwoju kariery Riversa. Gdy z grupy Davisa odszedł George Coleman, Williams zasugerował, by zaprosić do składu jego dawnego lidera. Współpraca saksofonisty z trębaczem trwała kilka miesięcy, spędzonych na intensywnym koncertowaniu (pamiątką po tym okresie jest album "Miles in Tokyo", wydany w 1969 roku). Powszechnie uważa się, że Miles zakończył współpracę z Riversem, ponieważ grał on w zbyt awangardowy sposób, nie pa