[Recenzja] Perfect - "Live April 1, 1987" (1987)
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym . Ten fragment tekstu jednego z późniejszych przebojów grupy Perfect całkiem dobrze opisuje sytuację z 1983 roku, gdy będąc u szczytu popularności, muzycy zdecydowali się zawiesić działalność na nieokreślony czas. W tym czasie członkowie grupy zajęli się innymi projektami, z których zdecydowanie najlepiej wypadła współpraca Zbigniewa Hołdysa i Andrzeja Nowickiego z Wojciechem Waglewskim oraz oryginalnym perkusistą Perfectu, Wojciechem Morawskim. Jedyny album kwartetu, "Świnie", to jedna z najlepszych polskich płyt rockowych i zdecydowanie najciekawsze, w czym partycypował Hołdys. Muzycy nie dogadywali się jednak najlepiej, inne projekty nie wypaliły, więc wkrótce pojawił się pomysł reaktywacji Perfectu na kilka koncertów. W 1987 roku ponownie zszedł się ostatni wówczas skład, z Hołdysem, Nowickim, Grzegorzem Markowskim, Andrzejem Urnym oraz niedawno zmarłym Piotrem Szkudelskim. Na przestrzeni kilku miesięcy, od kwietnia do wrz